Kogo zauroczy dobry Wrocław? Zapowiedź finału Ligi Konferencji Betis – Chelsea

Po raz trzeci w historii UEFA zorganizowała finał europejskiego pucharu na polskiej ziemi. Mieliśmy już finały Ligi Europy w Warszawie (2015 rok) i Gdańsku (2021 rok), teraz zaś przyszedł czas na decydujące starcie we wciąż świeżej Lidze Konferencji. Czy po swoje dziewiąte europejskie trofeum sięgnie Chelsea czy może jednak puchar zgarnie debiutujący w finale europejskich rozgrywek Real Betis?
Odbierz 400 zł za poprawny typ na zwycięzcę finału Ligi Konferencji! Kliknij w baner po szczegóły
Do trzech razy sztuka?
Tuż po zakończeniu sezonu 2021/22 właścicielem Chelsea oficjalnie stał się amerykański miliarder – Todd Boehly, który przejął „The Blues” po nałożeniu na Romana Abramowicza przez brytyjski rząd sankcji w wyniku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Zanim transakcja została dokonana, minęły dwa miesiące, a w trakcie tego okresu przejściowego londyńczycy mieli okazję zmierzyć się z Liverpoolem w finale Pucharu Anglii na Wembley. Przegrali w serii rzutów karnych, do których przystąpili po 120 minutach remisu 0:0. Można więc rzec, że był to pierwszy finał Chelsea w erze post-Abramowiczej.
Jednak pierwszy pełnoprawny finał z Boehlym u sterów „The Blues” rozegrali w lutym 2024 roku. Znów w decydującym o starciu o Puchar Carabao musieli uznać wyższość Liverpoolu, lecz tym razem po dogrywce. Być może więc „do trzech razy sztuka” i tym razem to piłkarze ze Stamford Bridge z finałowej rywalizacji wyjdą zwycięsko. Na korzyść zespołu Enzo Mareski przemawia fakt, że do meczu z Betisem przystąpią w znakomitej dyspozycji. Chelsea wygrała bowiem aż sześć z siedmiu ostatnich meczów, a w tym czasie musiała uznać jedynie wyższość Newcastle na St. James’ Park.

Rozpędzona Chelsea vs Betis pod formą
Porażka z drużyną Eddiego Howe’a mogła zachwiać nadzieje kibiców w powrót do Ligi Mistrzów po dwóch sezonach przerwy, gdyż w jej wyniku „The Blues” nie mieli już żadnej przewagi punktowej nad szóstym miejscem, które oznaczało „jedynie” grę w Lidze Europy. Choć na dwie kolejki przed końcem sezonu Premier League Chelsea jednak dwa ostatnie mecze wygrała po 1:0, a „Sroki” przegrały. Tym samym klub ze Stamford Bridge po raz drugi w erze Boehly’ego zagra w Lidze Mistrzów, w której ostatni wystąpił w sezonie 2022/23.
W Champions League nie zagra to Real Betis, który rozgrywki La Liga zakończył na szóstym miejscu z aż dziesięciopunktową stratą do strefy premiowanej udziałem w LM. Finalnie tak duża strata do piątego miejsca spowodowana była zdobyciem zaledwie trzech oczek w czterech ostatnich ligowych meczach, choć zanim „Verdiblancos” wpadli w dołek, wciąż byli w grze o powrót do tych elitarnych po 20 latach. Na cztery kolejki przed końcem sezonu La Liga podopieczni do piątego Villarrealu tracili bowiem raptem punkt. Ten pociąg jednak odjechał. Może we znaki dało się zmęczenie po dogrywce z Betisem?

Wcześniej zwycięski remis we Florencji przerwał już drugą w tym sezonie serię czterech wygranych z rzędu, a rozpoczął drugą serię pięciu meczów z rzędu bez wygranej. Już na przełomie listopada i grudnia Betis zanotował bowiem tak słabą passę. Jeśli „Verdiblancos” nie wygrają w stolicy Dolnego Śląska, zaliczą pierwszą od wiosny 2021 roku serię sześciu kolejnych meczów bez wygranej. Manuel Pellegrini do tego nie przywykł.
Historia nie przemawia na korzyść „Beticos”
Drużynie ze stolicy Andaluzji rywalizacje z angielskimi ekipami jednak nie leżą, bowiem w całej swojej historii występów w europejskich pucharach wygrali zaledwie jedno z ośmiu takich starć. Co ciekawe, jedyne zwycięstwo z drużyną z Anglii Betis odniósł przeciwko… Chelsea. Miało to miejsce w fazie grupowej edycji Ligi Mistrzów 2005/06, która była ostatnią z udziałem „Verdiblancos”. Wówczas wygrali na Benito Villamarin 1:0 i niczym Wisła Kraków trzy lata później na FC Barcelonie odegrali się za wyjazdową klęskę 0:4.
W pozostałych siedmiu starciach z angielskimi zespołami „Beticos” przegrali aż sześć razy, a najwięcej, bo aż trzykrotnie właśnie przeciwko Chelsea. Oprócz wyżej wspominanej porażki na Stamford Bridge 0:4 „The Blues” dwukrotnie ograli zespół z Benito Villamarin w ćwierćfinale Pucharu Zdobywców Pucharów 1997/98 – 2:1 w Hiszpanii i 3:1 u siebie. Tamtą edycję zlikwidowanych w 1999 roku rozgrywek Chelsea zresztą wygrała i był to jej drugi w historii triumf na arenie międzynarodowej. Wcześniej zwyciężyli 28 lat wcześniej, także w Pucharze Zdobywców Pucharów.
We Wrocławiu „The Blues” już po raz trzynasty w historii klubu zagrają w meczu o europejski puchar. Aż osiem razy z takich starć wychodzili zwycięsko, ale być może „trzynastka” okaże się dla nich pechowa i to debiutujący w finale europejskich rozgrywek Betis zgarnie piąty w swojej historii, a pierwszy międzynarodowy puchar. Bilans Chelsea w starciach o europejskie trofeum prezentuje się następująco:
- 1971 rok – Puchar Zdobywców Pucharów vs Real Madryt (1:1, 2:1 – powtórka)
- 1998 rok – Puchar Zdobywców Pucharów vs VfB Stuttgart (1:0), Superpuchar Europy vs Real Madryt (1:0)
- 2008 rok – Liga Mistrzów vs Manchester United (1:1, 5:6 w karnych)
- 2012 rok – Liga Mistrzów vs Bayern Monachium (1:1, 4:3 w karnych), Superpuchar Europy vs Atletico Madryt (1:4)
- 2013 rok – Liga Europy vs Benfica (2:1), Superpuchar Europy vs Bayern Monachium (2:2, 4:5 w karnych)
- 2019 rok – Liga Europy vs Arsenal (4:1), Superpuchar Europy vs Liverpool (2:2, 4:5 w karnych)
- 2021 rok – Liga Mistrzów vs Manchester City (1:0), Superpuchar Europy vs Villarreal (1:1, 6:5 w karnych)
Droga do finału
„Verdiblancos” w tym sezonie pierwszy raz w swojej historii dotarli nawet do półfinału międzynarodowych rozgrywek. Ten już wtedy historyczny wynik osiągnęli dzięki wyeliminowaniu w ćwierćfinałowym dwumeczu Jagiellonii Białystok. W pierwszym, rozgrywanym w Sewilli meczu mistrz Polski poległ 0:2, a w rewanżu przed własną publicznością zremisował 1:1. Podopieczni Manuela Pellegriniego już trzeci raz w tym sezonie odwiedzili Polskę, bowiem ich zmagania w zmierzającej do końca czwartej w historii edycji Ligi Konferencji zaczęły się od porażki w Warszawie z Legią 0:1.
- IV runda eliminacji – Krywbas Krzywy Róg (2:0, 5:0)
- faza ligowa (15. miejsce na koniec) – Legia Warszawa 0:1 (wyjazd), FC Kopenhaga 1:1 (dom), NK Celje 2:1 (dom), Mlada Boleslav 1:2 (wyjazd), Petrocub 1:0 (wyjazd), HJK Helsinki 1:0 (dom)
- baraże o 1/8 finału – Gent 3:1 (3:0, 0:1)
- 1/8 finału – Vitoria Guimaraes (2:2, 4:0)
- 1/4 finału – Jagiellonia Białystok (2:0, 1:1)
- 1/2 finału – Fiorentina (2:1, 2:2)
Stolicę naszego kraju w tym sezonie odwiedziła także Chelsea. Z Legią mierzyła się na etapie ćwierćfinału i już po pierwszym meczu nie było czego zbierać, bowiem wygrała przy Łazienkowskiej aż 3:0. W rewanżu jednak zabrakło rywalom motywacji, a niemający już nic do stracenia Legioniści postawili się i sensacyjnie wygrali 2:1. Oddali kilkanaście strzałów, w tym pięć celnych i mieli xG na poziomie 2,22. To nie żaden fart. Była to jedyna porażka „The Blues” w 2025 roku i zarazem ich jedyny niewygrany mecz w tej edycji Ligi Konferencji.
- IV runda eliminacji – Servette (2:0, 1:2)
- faza ligowa (1. miejsce na koniec) – Gent 4:2 (dom), Panathinaikos 4:1 (wyjazd), FC Noah 8:0 (dom), Heidenheim 0:2 (wyjazd), FC Astana 3:1 (wyjazd), Shamrock Rovers 5:1 (dom)
- 1/8 finału – FC Kopenhaga (2:1, 1:0)
- 1/4 finału – Legia Warszawa (3:0, 1:2)
- 1/2 finału – Djurgarden (4:1, 1:0)
Przewidywane składy
Według oficjalnej strony UEFA oba zespoły wyjdą na to starcie w ustawieniu 4-2-3-1. W przypadku Betisu z powodu urazów mięśniowych niepewne są występy Ezequiela Ávili, Giovaniego Lo Celso oraz Frana Vieitesa. Z kolei przez uraz barku pod znakiem zapytania stoi występ Youssoufa Sabaly’ego, choć możemy znaleźć go w przewidywalnej jedenastce UEFA. Z pewnością nie zobaczymy za to Hectora Bellerina i Diego Llorente, którzy zmagają się z kontuzjami mięśniowymi oraz Marka Roki, który dopiero co przeszedł zabieg lewej kostki.
Po drugiej stronie zaś niepewni występu są Christopher Nkunku, który ostatni raz zagrał w rewanżowym meczu z Legią oraz Marc Guiu, który w ostatni weekend przy okazji starcia z Nottingham o Ligę Mistrzów wrócił do kadry po niemal czteromiesięcznej absencji spowodowanej kontuzją mięśniową uda. Z kolei obecnie z urazem mięśniowym zmaga się Wesley Fofana, a kontuzjowane kolano leczy David Datro Fofana, wobec czego są oni nieobecni w kadrze na finał.
- Betis: Adrián – Ricardo Rodriguez, Natan, Marc Bartra, Youssouf Sabaly – Johnny Cardoso, Pablo Fornals – Abde Ezzalzouli, Isco, Antony – Cedric Bakambu
- Chelsea: Filip Jørgensen – Marc Cucurella, Tosin Adarabioyo, Benoit Badiashile, Reece James, Moises Caicedo, Kiernan Dewsbury-Hall – Jadon Sancho, Cole Palmer, Noni Madueke – Nicolas Jackson
Pierwszy gwizdek w starciu zamykającym czwartą edycję Ligi Konferencji wybrzmi o godzinie 21:00. To spotkanie dostępne będzie dla wszystkich, bowiem polski nadawca rozgrywek Ligi Konferencji, czyli Polsat zdecydował się na transmisję na swoim głównym kanale.
fot. PressFocus