Juventus pożegna dyrektora. Rok temu bez żalu pozbył się Huijsena

Juventus w ostatniej kolejce zapewnił sobie awans do fazy ligowej Ligi Mistrzów. Dokonał tego po walce z Romą, której zabrakło do pełni szczęścia po miernym sezonie jednego oczka. „Stara Dama” nie może być jednak do końca zadowolona. Organizacyjnie jest wiele do poprawy, a minionego lata wydano sporo pieniędzy na nowych piłkarzy, którzy nie zdali egzaminu. Wkrótce w związku z tym w klubie dojdzie do porządków.
Cristiano Giuntoli odejdzie, Chiellini dostanie więcej obowiązków
Cristiano Giuntoli jako dyrektor generalny ma do pomocy Giorgio Chielliniego, który popracował już trochę w futbolu w Los Angeles FC pod kątem rozwoju zawodników, a teraz pełni bardziej funkcję gabinetową. Wkrótce ma się to zmienić i były legendarny obrońca ma dostać większy zakres obowiązków. Giuntoli z kolei… będzie bez pracy, bowiem nie poradził sobie z misją polepszenia Juventusu.
Zastąpić go ma były dyrektor Totttenhamu czy Tuluzy – Damien Comolli. To on odpowiadał za przybycie Luki Modricia do Londynu. Giuntoli w związku ze zmianami nie brał nawet udziału w rocznicach obchodów tragedii na Heysel. Jak zauważyli niektórzy komentatorzy wydarzeń w sieci – karuzela piłkarska jest przewrotna.
Rok temu Giuntoli postawił w niekorzystnym świetle Massimiliano Allegriego i zwolnił go z funkcji trenera w Juventusie po finale Coppa Italia 2024 i wybuchu emocji na koniec meczu, a po 12 miesiącach ten sam Allegri jest rozchwytywany na rynku przez kluby z Mediolanu i SSC Napoli, finalnie trafia do Milanu, a to Giuntoli traktowany jest niczym nieudacznik.
#SerieA | @JuventusFC verso la chiusura del rapporto con il direttore sportivo Cristiano Giuntoli. @SkySport
— Gianluca Di Marzio (@DiMarzio) May 29, 2025
Cristiano Giuntoli trafił do Turynu krótko po zdobyciu upragnionego mistrzostwa Włoch w Neapolu. Spędził w Kampanii wiele lat, bowiem Aurelio De Laurentiis był pod wrażeniem jego fantastycznej pracy w Carpi. Drużyna z północy kraju w pewnym momencie dobrnęła nawet do Serie A po czterech awansach w sześć sezonów, ale po roku obecności w elicie spadła. W tamtych rozgrywkach dla klubu grał Kamil Wilczek.
Giuntoli latem 2022 roku zrobił swoje najlepsze okienko w Neapolu, podczas którego to sprowadził choćby: Chwiczę Kwaracchelię, Giacomo Raspadoriego, Mathiasa Oliverę czy Franka Anguissę. Każdy z nich miał swój wkład w mistrzostwo Włoch 2023. Umiejętności Giuntolego nie przełożyły się na takie same osiągnięcie w Turynie, gdzie dwukrotnie „Stara Dama” skończyła rozgrywki jako czwarta siła ligi.
Juventus zapłacił sporą cenę za wybory Giuntolego
Klub z Allianz Stadium przed sezonem 2024/25 był bardzo zdecydowany na Thiago Mottę. W końcu zdobył on piąte miejsce z Bologną i zrobił historyczny awans do fazy ligowej Ligi Mistrzów. Wybór ten okazał się totalną klapą. Mimo bardzo długiej passy bez porażki (ta dopiero na wiosnę), drużyna urodzonego w Brazylii trenera notowała bardzo dużo remisów. Sam Giuntoli „przepalił” sporo pieniędzy, choć trafiły mu się dobre ruchy jak Michele Di Gregorio czy wypożyczenie Randala Kolo Muaniego. Juventus wyglądał jak organizacja i drużyna piłkarska bez mapy.
Dean Huijsen: "Latem, kiedy wróciłem do Juve klub przekazał mi, że muszę odejść, ale nie będą wyrzucać mnie na siłę. Kilka dni później odsunęli mnie od drużyny i kazali trenować samemu" https://t.co/JRTfHZbGBx pic.twitter.com/bduScoCgtE
— JuvePoland (@JuvePoland) May 17, 2025
Transfery, aby udobruchać Mottę także w większości nie podołały. Douglas Luiz okazał się koszmarem, Teun Koopmeiners był cieniem samego siebie z Atalanty, Lloyd Kelly pasuje bardziej do mema „jak oni się tam znaleźli?” niż do Juventusu, a Nico Gonzalez nie przypominał w ogóle tego interesującego skrzydłowego z Fiorentiny i Stuttgartu. Sporo negatywów. Do tego doszła kwestia sprzedaży – kibice niezbyt dobrze przyjęli pozbycie się Wojciecha Szczęsnego, odstawienie Danilo i brak szacunku wobec jego dorobku, a bardzo dużo złego wyrządziła kwestia sprzedania lekką ręką Deana Huijsena.
Dzisiejszy reprezentant Hiszpanii (wtedy jeszcze grający jako piłkarz holenderski) zadebiutował na San Siro z Milanem jesienią 2023 roku za kadencji Allegriego i wiosną 2024 roku po telefonie od Jose Mourinho udał się na wypożyczenie do Romy. Portugalczyk mówił o nim w samych superlatywach. Giuntoli latem kilka miesięcy później użył go… jako plusvalenzy, czyli w skrócie – chciał zrobić na nim zysk i to pod kątem transferów przychodzących. Bournemouth nie przepuściło takiej okazji i zapłaciło 15 milionów euro. Za ponad trzykrotność tej kwoty kupił go Real Madryt. Juventus dostał z tego tytułu swój procent od sprzedaży, ale chyba jednak wolałby mieć światowej klasy stopera…