W Śląsku piłkarz zniknął bez śladu. Poniesie konsekwencje

Śląsk Wrocław ma za sobą wstydliwy sezon, który zakończył się spadkiem z PKO BP Ekstraklasy. Wszystko to po rozgrywkach zakończonych wicemistrzostwem Polski przegranym o jeden punkt. Drużyna spadkowicza jest w trakcie międzysezonowego sprzątania. W jego trakcie wyszły na jaw nowe brudy dotyczące jednego z piłkarzy grających na Tarczyński Arenie.
Śląsk i piłkarski cwaniak
23-letni obecnie Peter Pokorny w Śląsku Wrocław wylądował po przestrzelonej decyzji o grze w Realu Sociedad. Grał tam tylko w rezerwach, choć u Xabiego Alonso, ale już po roku zdecydował się na zmianę otoczenia i trafił na wypożyczenie na Węgry. Pobyt w Polsce był mu prawdopodobnie pisany, ponieważ w 2021 roku wybrał grę w Kraju Basków kosztem… warszawskiej Legii. Wybierając dwa lata później Wrocław nie wybrał najgorzej, ponieważ był kluczowym elementem wicemistrzowskiego zespołu Jacka Magiery, grając aż 2400 ligowych minut. W sezonie 2024/25 z kolei mocno spuścił z tonu.
Gdy poważnego urazu (którego skutkiem była operacja) doznał kapitan i szef linii pomocy Petr Schwarz, nie zmieniło się nastawienie Słowaka. To, że z końcem czerwca zakończy się jego pobyt w stolicy Dolnego Śląska wiadomo od dłuższego czasu. Teraz Piotr Janas z „Gazety Wrocławskiej” rzuca na sprawę nowe światło. Są to fakty uwłaczające profesjonalnemu piłkarzowi. Dziennikarz rzucił nawet hasłem :„kluby Ekstraklasy uważajcie na tego cwaniaczka”.
🆕 Peter Pokorný gate. Wrzucam kilka nowych informacji dotyczących – na szczęście już byłego – kapitana @SlaskWroclawPl, który wziął i uciekł.
Zdezerterował jak ostatni szczur, zostawiając po sobie fatalne wrażenie. Większość z Was pewnie nawet się nie domyśla, jaką ofertę…
— Piotr Konrad Janas, GWr (@Piotr_K_Janas) June 3, 2025
W ostatnich tygodniach sezonu został zesłany do rezerw Śląska, o czym sam ww. Janas informował. A co zrobił Słowak w ostatnich dniach? Pokorny wyjechał z Wrocławia i… czeka na rozwiązanie umowy. Pod koniec sezonu do tego najprawdopodobniej symulował uraz, tylko po to aby nie być w stanie przedłużyć kontraktu. Brakowało do tego dwóch rozegranych pełnych połów meczu. Nie spróbował nawet zaprzeczyć teoriom krążącym na temat jego sytuacji – unikał nie tylko wyjaśnień, ale i gry, treningów. Klub ma go ukarać finansowo – pozbawieniem części majowej pensji oraz całej z czerwca.
Pokorny ostatni raz zagrał 22 lutego. Późniejsza absencja owiana była tajemnicą. Co prawda spekulowano, że specjalnie gra na czas, ale szkoleniowiec stanął w jego obronie. Ante Simundża przyznał, że co prawda nie ma medycznych przeszkód, by mógł wystąpić, ale nie podejrzewa go o symulowanie, bo każdy ma inny próg bólu, a trener pamięta podobną sytuację, gdy sam grał w piłkę. Szymon Janczyk z portalu „Weszło” informował z kolei, że agent Pokornego… już na początku maja szukał mu klubu i zapewniał, że jego zawodnik będzie do wzięcia z kartą w ręku.
Dobre wiadomości wkrótce nadejdą w większej ilości?
Co dalej ze Śląskiem? Inny z wrocławskich dziennikarzy Marcin Torz sugeruje, że jest trzech chętnych do kupna wrocławskiego klubu. Póki co kontrahenci stanowią swego rodzaju tajemnicę, bowiem to sam dziennikarz posiada wiedzę na ich temat i czytelnikom/internautom nie są one jeszcze znane. Mowa o trzech podmiotach: polskim milionerze, który jest osobą fizyczną, zagranicznym kapitale powiązanym z angielskim klubem piłkarskim, a także innym zagranicznym kapitale. Dużo na ten moment jest niewiadomych.
🟥🇮🇹Wpłynęły trzy oferty zakupu Śląska Wrocław:
➡️Polski milioner, człowiek z cienia, z interesującej branży – występuje jako osoba fizyczna.
➡️Zagraniczny kapitał, związany z klubem z Anglii, reprezentowany przez polskiego menedżera.
➡️Zielony Łuk – zagraniczny kapitał, na… https://t.co/7n0upBQNAd— Marcin Torz (@MarcinTorz) June 3, 2025
Klub do tego czyści kadrę przed sezonem w Betclic 1. Lidze. Wkrótce szeregi wrocławian mają opuścić Jose Pozo, Todor Baluta czy Arnau Ortiz. Pożegnano już choćby Buraka Ince, Jakuba Świerczoka czy Patryka Klimalę. Bardzo mało informacji jest z kolei o ruchach przychodzących – w tej kategorii mówiło się o Marcinie Flisie z Pogoni Siedlce.