Skandal we Włoszech. Inter oszukiwał na setki milionów euro

Inter Mediolan miniony sezon Serie A skończył szósty raz z rzędu w pierwszej trójce. Jest to oznaka tego, że projekt sportowy drużyny z Lombardii jest we właściwym miejscu. Rosną jednak wątpliwości wobec uczciwości działań klubu. Do interesujących informacji dotarł portal „Foot Mercato” z Francji. We Włoszech tuszowano nieprawidłowości wobec Interu dzięki czemu… uniknął likwidacji czy degradacji do niższych lig.
Inter oszukiwał na wielu frontach
Francuzi nazwali to największym skandalem od czasów Calciopoli. Nie są to najmilsze dni dla Interu. Liga przegrana jednym punktem, z kretesem przegrany finał Ligi Misrzów, odejście trenera Inzaghiego i wyjście na jaw negocjacji, które trwały od wielu tygodni. Teraz przyszedł czas na skandal z finansowaniem klubu w roli głównej. Wszystko po to, aby zmieścić się w regułach Finansowego Fair Play.
Fikcyjne umowy sponsorskie, kreatywna księgowość i rzekoma interwencja FIGC mająca na celu uniknięcie wykluczenia z rozgrywek – to wszystko sprawia, że klub z Mediolanu utrzymuje się na szczycie pomimo realiów ekonomicznych, które według raportu powinny doprowadzić do bankructwa drużyny, wykluczenia z Serie A, a nawet degradacji. Raport finansowy pochodzący z pierwszych lat rządów grupy Suning (2016-2019) rzuca mocne światło na coś, co było ukrywane przed opinią publiczną. Wykonał go bankier z Londynu, który robił analizę dla podmiotu zainteresowanego kupnem akcji.
O sprawie przychodów z azjatyckich rynków pisało niegdyś „AffariItaliani”. Suning krótko po przejęciu klubów utworzył siatkę „regionalnych sponsorów”, którzy wygenerowali prawie 300 milionów euro przychodu w trzy sezony. Aż 165 milionów z nich pochodzić miało od osób trzecich, opisanych jako wątpliwych przez autora analizy finansów klubu podczas rządów chińskiej grupy. Dochody z tych kontraktów, często tymczasowe i trudne do wyśledzenia, przedstawiane są tam jako dźwignia sztucznego zasilania kont klubowych i spełniania wymogów UEFA w kontekście finansowego fair play.
💣Scandale à l’Inter Milan : sponsors fantômes, pressions sur la FIGC, liens avec des groupes mafieux… Un rapport choc évoque un système entier de contournement. Le plus gros séisme depuis le Calciopoli ? 🇮🇹⚽
🌐 @FootMercato
📷 @AlexGcvs
➡️ https://t.co/7S4yVSdNIO pic.twitter.com/tXgMSf5otp— Valentin Feuillette (@VFeuillette75) June 3, 2025
Inter miał nałożone sankcje w 2015 za niekompatybilność z zasadami ekonomicznymi, co doprowadziło do ugody nakazującej powrót do równowagi do 2019 r. Pod rządami Suninga wydatki klubu gwałtownie wzrosły. Koszty związane z zawodnikami i personelem wzrosły z 124 do 192 milionów przez trzy ww. lata. Wydatki operacyjne skoczyły z kolei z 211 do 310 milionów europejskiej waluty.
„Promocja” Interu
Kilka z firm zapłaciło na wejściu 10 milionów euro i miało roczną umowę na 25 milionów euro, by promować Inter w południowo-wschodniej Azji. Według raportu wiele z nich nigdy nie publikowało wyników finansowych. Firmy te przyniosły aż 297 milionów euro przychodu z całej kwoty w wysokości 651,5 miliona. Jest to spektakularny wzrost, ale wiąże się z wieloma niejasnościami jeśli chodzi o identyfikację czy rzeczywistą naturę ekonomiczną sponsorów. W jednym z programów na kanale „Rai3” we Włoszech wypowiedział się też Tom Pitts.
W latach 2019-2021 był on członkiem zarządu Interu jako człowiek z firmy współudziałowca klubu, LionRock. Powiedział on: – Procent przewidziany w kontrakcie (12%) nie został nam wypłacony, bowiem mieli mnóstwo długów i dziur do pokrycia. Do tego stopnia, że przez pewien czas nie płacili podatków i pieniędzy zawodnikom, Inter w lutym tamtego roku zalegał z płatnościami. Bardzo możliwe, że mowa o 2021 roku. Wtedy też, w mniej niż pół roku po mistrzostwie Włoch (latem 2021) Inter zmuszony był dla poprawy finansów sprzedać Achrafa Hakimiego oraz Romelu Lukaku. Odszedł przez to Antonio Conte, a Inter zatrudnił Simone Inzaghiego. Z nim zrobił dwa finały Ligi Mistrzów.
Tom Pitts (Lionrock Europe): "La % prevista dal contratto (12%) non c'è stata pagata, erano pieni di debiti e di buchi da coprire, tanto che per un periodo non avevano pagato tasse e giocatori, l'Inter nel febbraio di quell'anno era in default"
Ah ma Cardinale dice cazzate https://t.co/rBzvnWjOKm
— Tempesta Rossonera (@tempestaRN) June 1, 2025
Raport autorstwa londyńskiego bankiera zwrócił uwagę na wiele dysfunkcji wobec tamtych lat Interu. Niepewna sytuacja klubu, wątpliwe zarządzanie czy interwencje instytucjonalne, które przyczyniły się do utrzymania klubu w działaniu, pomimo bilansu finansowego uznawanego za taki, który według włoskich standardów powinien przyczynić się do likwidacji spółki. Sztuczny mechanizm „produkcji” gotówki niczym wyżej przedstawiony – traktowany jest jako obchodzenie standardów księgowych i zasad zarządzania finansami narzuconych przez FIGC (Włoski Związek Piłki Nożnej) oraz UEFA.
Zgodnie z raportem wywierano presję na COVISOC, organ nadzoru finansowego włoskiej piłki zawodowej, tak aby zapobiec wykluczeniu Interu z Serie A. Również zgodnie z dokumentami, FIGC wprowadziłaby doraźne standardy, które faworyzowałyby klub z Mediolanu w kontekście, w którym inne kluby zostały ukarane za podobne lub mniejsze zajścia. Raport podnosi również brak przejrzystości w odniesieniu do ostatecznych udziałowców klubu.
Marotta także z niejasnościami
Dzisiejszy prezydent Interu Giuseppe Marotta to temat części raportu. Wspomniano o jego bezpośrednich negocjacjach z klubowymi ultrasami, zwłaszcza w czasach kryzysu. Przypomina to według analizy bliźniacze sytuacje z lat jego pracy w Juventusie. Tam regularnie odbywał spotkania z ludźmi z zorganizowanej grupy przestępczej w miejscach prywatnych, ale nie stało się to przedmiotem oficjalnego dochodzenia. Nie potwierdzono żadnego zaangażowania wymiaru sprawiedliwości, odnotowano jednak powtarzanie się tych kontaktów.
W tym miejscu warto przypomnieć tekst o zupełnie „przypadkowych” zarzutach wobec Milanu i wizytach Policji Finansowej, które trafiły się w czasie, gdy Milan łączono ze sprzedażą udziałów wobec podmiotu z Bliskiego Wschodu. A Marotta? Był przyłapany swego czasu na stołowaniu się z prokuratorem generalnym Mediolanu, co jest samą w sobie rzeczą dość dziwną – każdy sposób jest jednak dobry, aby osłabić konkurencję i hamować progres rywali.
"Registriamo l’attimo di popolarità del pm di Milano Marcello Viola: ora finalmente, cercando il suo nome su Google, non uscirà più come primo risultato il professionalmente edificante “pranzo istituzionale” con Marotta e Ausilio"
Francesco Letizia – Sportitalia (14/03/24)
— Zelus (@garante_il) March 16, 2024
W raporcie mowa też o prezydencie Stevenie Zhangu. Ten jest opisany jako „fizycznie nieobecny podczas kluczowych procedur”, co podsyca pytania o zarządzanie operacyjne. Meritum raportu jest jedno – zjawiska, które działy się w Interze wykraczają daleko poza nieprawidłowości finansowe. Opisuje on system finansowej, politycznej i instytucjonalnej zmowy, która pozwoliła, aby gigant włoskiej piłki nożnej przeszedł suchą stopą przez czasy kryzysu bez konsekwencji. Skala przestępstw może wstrząsnąć włoskim futbolem, tak jak to było przy okazji Calciopoli.
Inter Mediolan w minionym sezonie przegrał wszystko co się dało. W Serie A podopieczni Simone Inzaghiego zajęli drugie miejsce, punkt za SSC Napoli, które świętowało czwarty tytuł mistrza kraju w historii i drugi w przeciągu trzech sezonów. W monachijskim finale Ligi Mistrzów Włosi przegrali aż 0:5 z Paris Saint-Germain, co jest rekordową porażką w historii Pucharów Europy i Champions League. Superpuchar Włoch to z kolei porażka z Milanem w meczu, w którym Inter prowadził 2:0. Puchar Włoch to odpadnięcie… też z Milanem po remisie i nokaucie w rewanżu 0:3.
Fot. PressFocus