KURS 100 NA WYGRANĄ REALU
Zagraj wygraną Realu Madryt z Al-Hilal po kursie 100

Antybohater Interu sprzed lat zmienia klub. Zagra w Lidze Europy

Napisane przez Krzysztof Małek, 09 czerwca 2025
Interu bramkarz Radu

Przez lata był symbolem wiecznego rezerwowego Interu, ale w końcu odzyskał pewność siebie. Teraz Ionut Radu opuszcza Włochy, by udowodnić, że wciąż może być wartościowym bramkarzem na poziomie jednej z czołowych lig Europy. Będzie nawet miał okazje do sprawdzenia się w europejskich pucharach, bo w fazie ligowej Ligi Europy. 

Z rezerw Interu do odbudowy we Włoszech

Choć przez lata widniał na liście płac Interu Mediolan, Ionut Radu był raczej twarzą piłkarza-widma niż realnym kandydatem do gry między słupkami „Nerazzurrich”. Do klubu z Mediolanu trafił jako nastolatek, uchodząc w Rumunii za duży talent, ale mimo kilku sezonów spędzonych na Stadio Giuseppe Meazza nigdy nie doczekał się prawdziwej szansy. Jego nazwisko kibice kojarzą głównie z krótkimi epizodami – zarówno na boisku, jak i w gabinetach, gdy co roku wracał z wypożyczenia do innego klubu.

Wśród tych wypożyczeń znalazły się m.in. Avellino, Genoa, Bournemouth, Auxerre czy Cremonese. W żadnym z tych miejsc Radu nie zagrzał miejsca na dłużej, a w pamięci kibiców Serie A pozostał głównie dzięki jednej z najsłynniejszych pomyłek ostatnich lat – tej z końcówki sezonu 2021/22, gdy jego błąd w meczu z Bologną znacząco przyczynił się do utraty mistrzostwa przez Inter. Choć obarczanie go całkowitą winą byłoby przesadą, właśnie ten moment stał się symbolem jego nieudanej przygody z włoskim gigantem.

24-letni wówczas Rumun zadebiutował w Serie A z powodu problemów zdrowotnych Samira Handanovicia. W 81. minucie feralnego meczu z Bologną (który nie odbył się w pierwotnym terminie) fatalnie skiksował tuż przed własną bramką, co umożliwiło Nicoli Sansone wpakowanie piłki do siatki z najbliższej możliwej odległości.

Ta porażka, poniesiona w dramatycznych okolicznościach, całkowicie zmieniła bieg sezonu. Z punktu przewagi zrobiły się dwa punkty straty do prowadzącego Milanu, a do końca sezonu pozostawały zaledwie cztery kolejki. Tak długo wyczekiwany występ w Serie A zamienił się dla Radu w koszmar. Piłkarz musiał zmierzyć się z ogromną falą krytyki i hejtu, która wylała się na niego po porażce w Bolonii. Warto tu jednak wspomnieć, że stał się on dla wielu kibiców Milanu bohaterem – po wygraniu 19. mistrzostwa kraju niektórzy nawet kupowali koszulki klubu z jego nazwiskiem na plecach!

Włoski zaciąg, hiszpańska nadzieja

Wszystko zaczęło się zmieniać dopiero w minionym sezonie, gdy w lutym Radu trafił do Venezii. Transfer był efektem kontuzji Filipa Stankovicia, który zerwał więzadła. Rumun podpisał umowę do końca sezonu i od razu wskoczył do bramki. Klub z północy Włoch walczył o utrzymanie do końca rozgrywek– i Radu wypełnił swoją rolę fantastycznie.

Wystąpił w 15 spotkaniach, czterokrotnie zachowując czyste konto. Pewniejszy w interwencjach, bardziej skupiony, mniej nerwowy – wyglądał jak bramkarz, który może wrócić na właściwe tory. Fakt, że Venezia walczyła o utrzymanie do ostatniej kolejki – to głównie jego zasługa. Wyczyniał momentami cuda, jak w meczu z SSC Napoli, walczącym o tytuł mistrza kraju – pisaliśmy o tym w wyróżnieniach 29. kolejki Serie A. Fabrizio Romano poinformował już, że znalazł on sobie nową drużynę.

Choć Venezia ostatecznie nie zdołała się utrzymać w Serie A, postawa Radu nie przeszła bez echa. Zainteresowanie jego osobą pojawiło się poza granicami Włoch. Transfer do Celty Vigo to dla niego duże wyróżnienie i szansa na nowy początek w La Liga – lidze, gdzie konkurencja wśród bramkarzy jest spora, ale i możliwości rozwoju nie brakuje. W nowym zespole 27-latek będzie musiał rywalizować z bardzo doświadczonym Vicente Guaitą.

Dla 27-latka to również symboliczne zerwanie z łatką wiecznego rezerwowego. Po latach tułaczki po włoskich klubach może wreszcie trafić do miejsca, które da mu nie tylko minuty, ale przede wszystkim zaufanie. A to coś, czego Ionut Radu przez większość kariery w Interze miał jak na lekarstwo.

Celta zagra jesienią w Lidze Europy. Jeśli trener Claudio Giraldez zdecyduje się rotować pozycją bramkarza, Rumun może dostawać szansę w europejskich pucharach, a Guaita bronić w lidze. Ciekawie zapowiada się również rywalizacja między nimi w Pucharze Króla, gdzie drużyna z Balaidos chciałby wreszcie po latach coś zdziałać.

fot. PressFocus

Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

Kurs 100
na wygraną Realu z Al-Hilal
Manchester City - Wydad
City strzeli powyżej 3.5 goli
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)