Wieczysta Kraków zagra w finale baraży o awans do Betclic 1. Ligi!

W pierwszym półfinale baraży o awans do Betclic 1. Ligi Wieczysta Kraków na swoim skromnym stadionie podejmowała KKS Kalisz. Obie drużyny doskonale wiedziały, jaka jest stawka tego spotkania, jednak i tak emocji przy Chałupnika nie zabrakło. Choć to goście za sprawą Nestora Gordillo objęli prowadzenie, to później bramki zdobywali już piłkarze beniaminka. Po trafieniach Michała Pazdana, Rafy Lopesa i Chumy to piłkarze Przemysława Cecherza zapewnili sobie awans do finału.
Wieczysta mogła zrehabilitować się za ostatnie tygodnie
Wieczysta do półfinału baraży o awans do Betclic 1. Ligi przystępowała po zdecydowanie niezbyt udanych tygodniach. W 34. kolejce trzeciego szczebla rozgrywkowego niespodziewanie przed własną publicznością przegrała z walczącym o utrzymanie Rekordem Bielsko-Biała. Wcześniej drużyna Przemysława Cecherza pokonała Olimpię Grudziądz, jednak było to zwycięstwo poprzedzone serią sześciu meczów bez wygranej. W ogóle to, że Wieczysta brała udział w barażach – było porażką. Straciła bowiem sporą przewagę w tabeli po fatalnych wiosennych wynikach. Mimo to i tak była faworytem.
W takim składzie rozpoczniemy barażowy mecz z KKS 1925 Kalisz: Mikułko – Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Koj – Semedo, Swędrowski, Brlek, Trąbka, Sandoval – Lopes. pic.twitter.com/bUntRALUbr
— KS Wieczysta Kraków (@wieczysta) June 12, 2025
Wręcz przeciwnie na finiszu sezonu prezentował się KKS Kalisz. Goście do starcia w stolicy Małopolski przystępowali w świetnej dyspozycji. Poza remisem w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego z GKS-em Jastrzębie wygrali cztery poprzednie mecze. Podopieczni Michała Gościniaka ostatni raz przegrali ponad miesiąc temu i było to z Polonią Bytom, która pewnie zmierzała po wywalczenie bezpośredniego awansu, co jej się finalnie udało. Mimo to piłkarze z Wielkopolski wiedzieli, że w Krakowie zdecydowanie nie będą mieli łatwego zadania.
Wieczysta odpowiedziała na szybko straconego gola
Półfinał baraży zaczął dla Wieczystej w najgorszy możliwy sposób. Pod własnym polem karnym piłkę w bardzo prosty sposób stracił Petar Brlek. Od razu pomyłkę Chorwata wykorzystał Nestor Gordillo, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Antonim Mikułko. Gwiazdor KKS-u Kalisz przytomnie posłał piłkę obok młodego bramkarza. Mimo że interweniować próbował jeszcze Michał Pazdan, to nie był w stanie uratować swojego zespołu i to goście sensacyjnie objęli prowadzenie.
Na Wieczystą stracony gol musiał podziałać motywująco, bowiem dosłownie chwilę później ruszyła z atakiem i wywalczyła rzut rożny. Dośrodkowanie na dalszy słupek przedłużył Michał Koj, a tam już czekał Michał Pazdan, któremu nie zostało nic innego, jak wpakowanie futbolówki z najbliższej odległości do pustej bramki. Po zaledwie siedmiu minutach rywalizacji było już 1:1. Gospodarze mogli nawet ekspresowo wyjść na prowadzenie po błędzie Macieja Krakowiaka. Przed dobrą okazją stanął Lisandro Semedo, jednak bramkarz KKS-u Kalisz zrehabilitował się za swoją pomyłkę.
Pazdan wciąż to ma! Wieczysta po pierwszej połowie bliżej finału baraży o 1. ligę! Prowadzą 2:1 ⚽️
🔴📲 Oglądaj online ▶️ https://t.co/azFHClEUmz pic.twitter.com/xpCBPfhsKE
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 12, 2025
Po zakończeniu pierwszego kwadransa gry okazało się, że Wieczysta ma do perfekcji wyćwiczone rozgrywanie stałych fragmentów gry. Praktycznie po identycznym schemacie jak kilka minut wcześniej w miejscu Michała Pazdana znalazł się Daniel Mikołajewski, jednak trafił on tylko w poprzeczkę. Na szczęście dla drużyny Przemysława Cecherza, piłka spadła tuż pod nogi Rafy Lopesa, a ten bez problemu znalazł drogę do siatki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Dla Portugalczyka był to dopiero drugi gol w barwach krakowskiego klubu.
⏱️17' Rafa Lopes 2-1
— galkokrz💚🖤⚽ 🏀 🏐 (@galkkrz) June 12, 2025
W dalszej części pierwszej połowy emocji również nie brakowało. Obie drużyny starały się o kolejne trafienia. Mecz był otwarty i nikt nie chciał się tylko bronić, co przekładało się na jakość widowiska. Nie przekładało się to jednak na strzały, których było w sumie tylko siedem. Zbyt wiele dogodnych sytuacji nie oglądaliśmy i finalnie piłkarze na przerwę zeszli przy jednobramkowym prowadzeniu Wieczystej, która wciąż nie mogła być spokojna, bowiem jej przeciwnik miał 45 minut, by przynajmniej doprowadzić do wyrównania.
Wieczysta przypieczętowała swoje zwycięstwo
Równo po godzinie rywalizacji powinno być już 3:1 dla gospodarzy, gdy Paweł Łysiak (świetne wejście na boisko) dograł do Lisandro Semedo, który znalazł się w kapitalnej sytuacji do pokonania Macieja Krakowiaka. Kabowerdeńczyk oddał uderzenie, jednak mógł to zrobić w zdecydowanie lepszy sposób, przez co bramkarz bramkarz KKS-u Kalisz był w stanie popisać się skuteczną interwencją. To był tylko symbol tego, jak z biegiem czasu rosła przewaga piłkarzy Przemysława Cecherza.
Goście nie mieli zamiaru tylko bezczynnie się przyglądać ofensywnym próbom Wieczystej. W 64. minucie oko w oko z Antonim Mikułko stanął Bartłomiej Putno. Poradził sobie z posłaniem piłki obok bramkarza, jednak w ostatniej chwili pojawił się tam Michał Pazdan, który zażegnał niebezpieczeństwo. To jeden z bohaterów tego półfinału.
W 73. minucie strzelca drugiego gola – Rafę Lopesa zmienił Chuma. Jak się okazało pięć minut później, była to złota zmiana Przemysława Cecherza. Po szybkiej akcji Pawła Łysiaka płaskie podanie przed bramkę zagrał Lisandro Semedo. Tam wbiegał rezerwowy Hiszpan, który tylko dołożył stopę i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Po tym trafieniu Wieczysta była już o krok od wielkiego finału barażów o awans do Betclic 1. Ligi.
Wieczysta pewnie kontrolowała końcówkę spotkania i finalnie więcej bramek do ostatniego gwizdka sędziego nie padło. Krakowski zespół mógł cieszyć się z awansu do finału, w którym również przy Chałupnika zmierzy się z Chojniczanką Chojnice lub Świtem Szczecin. Po swoim meczu piłkarze Przemysława Cecherza będą mogli spokojnie wyczekiwać na zwycięzcę drugiego półfinału.
Fot. screen tvpsport.pl