OFICJALNIE: Lech Poznań pożegnał skrzydłowego. Odszedł do egzotycznej ligi

Lech Poznań rozpoczyna powoli działania na rynku transferowym. Z mediów zaczynają dochodzić informacje o pierwszych wzmocnieniach, natomiast szykują się również odejścia z zespołu mistrza Polski. „Kolejorz” poinformował o jednym z nich. Chodzi o piłkarza grającego w formacji ataku.
Najbardziej utytułowany zawodnik
Z Lecha Poznań odejdzie Dino Hotić. Bośniak trafił do Lecha latem 2023 roku jako wolny agent. Teraz przenosi się do Ajman Club. To zespół ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który w poprzednim sezonie tamtejszej ligi zajął 10. miejsce. Mistrz Polski nie zarobi na jego transferze mimo umowy do 2026 roku w Wielkopolsce. Zawodnik dostał zgodę na odejście z klubu, co będzie raczej dobrym rozwiązaniem dla obu stron. Na Bliskim Wschodzie spotka się on z byłym piłkarzem Cracovii, Milosem Kosanoviciem.
Dino Hotić opuszcza Lecha Poznań 🔚 Bośniak po dwóch latach spędzonych w Kolejorzu przenosi się do Ajman Club.
Dino, dziękujemy za wszystkie występy w 🔵⚪️ barwach i trzymamy kciuki za dalszą karierę! pic.twitter.com/Lr6nTJTkgs
— Lech Poznań (@LechPoznan) June 16, 2025
W przeszłości występował m.in. w słoweńskim Mariborze, z którym pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo kraju. Miał też okazję zagrać w Lidze Mistrzów. W 2020 roku Cercle zapłaciło za niego 1,2 mln euro. Przez trzy i pół roku, jakie spędził w Belgii, rozegrał 106 meczów, w których uzbierał 17 goli i 15 asyst. Najlepszą formę prezentował w sezonie 2021/22. Popisał się wówczas na boiskach Jupiler Pro League siedmioma golami i 11 asystami. Na koniec tamtych rozgrywek rozegrał swoje ostatnie mecze w reprezentacji Bośni i Hercegowiny, której koszulkę przez całą swoją karierę ubierał czterokrotnie.
#عجمان يعلن التعاقد مع صانع الألعاب البوسني دينو هوتيتش pic.twitter.com/5JtZjm9wAA
— رياضة – مركز الاتحاد للأخبار (@AletihadSport) June 16, 2025
Piłkarz stworzony do grania latem
Lewonożny skrzydłowy miał bardzo dobry początek w Lechu. Pierwszego gola dla „Kolejorza” strzelił już w swoim drugim meczu – popisał się świetnym uderzeniem głową przeciwko Żalgirisowi Kowno w eliminacjach do Ligi Konferencji. Trzeba przyznać, że mimo 168 cm wzrostu, urodzony w słoweńskiej Ljubljanie zawodnik ten element gry ma opanowany doskonale. Kilka dni później zaliczył z kolei asystę w ligowym starciu z Radomiakiem.
Hotić grał regularnie do końca września. Były to dobre złego początki. Wówczas przytrafiła mu się kontuzja, która wykluczyła go z gry na półtora miesiąca. Świetnie zapowiadający się zawodnik wrócił jeszcze przed zimową przerwą. Rozpoczął także rundę wiosenną, ale zdążył zagrać jedynie w pięciu meczach i doznał kolejnej kontuzji, która zakończyła jego sezon. Po świetnym początku Bośniak do końca rozgrywek dołożył do swojego dorobku tylko jedną asystę.
Poprzedni sezon skrzydłowy rozpoczął na ławce, ale szybko stał się ważnym zawodnikiem dla Nielsa Frederiksena, który został trenerem Lecha. W pierwszych ośmiu kolejkach Bośniak czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców i zaliczył jedno ostatnie podanie. Zadziwiał swoimi rzutami wolnymi – strzelił w ten sposób gole w dwóch meczach z rzędu.
𝐃𝐖𝐀 𝐂𝐈𝐎𝐒𝐘 𝐋𝐄𝐂𝐇𝐀!🥊💥 Dino Hotić dał Kolejorzowi prowadzenie pięknym strzałem z rzutu wolnego 🎯, a pięć minut później Mikael Ishak dołożył drugiego gola!💪
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/ztZmdiObj1
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 30, 2024
Z czasem jego pozycja zaczęła słabnąć. Miało na to wpływ przybycie na Bułgarską Patrika Walemarka, a także odbudowanie się Alego Gholizadeha. Były zawodnik Mariboru przygasł i do końca roku ani razu nie znalazł się w wyjściowym składzie Lecha. Podobnie jego sytuacja wyglądała w rundzie wiosennej. Po świetnym lecie do końca sezonu dołożył tylko jednego gola.
Hotić zdecydowanie nie był ulubieńcem Frederiksena, natomiast nie zawiódł w kluczowej fazie sezonu, kiedy zespół zmagał się z wieloma urazami. Czterokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny z konieczności występował wówczas jako środkowy pomocnik. On jak i cały zespół wytrzymali ciśnienie i finalnie mogli cieszyć się z mistrzostwa, które było już szóstym w karierze zawodnika.
W Lechu przez dwa sezony Bośniak w Ekstraklasie zagrał łącznie w 43 meczach, w których to zanotował pięć trafień i trzy asysty. Ma on też na koncie gola i asystę w eliminacjach Ligi Konferencji.