KURS 100 NA WYGRANĄ REALU
Zagraj wygraną Realu Madryt z Al-Hilal po kursie 100

Borussia i Fluminense narzekają na fatalny stan murawy na KMŚ. To miejsce półfinałów i finału…

Napisane przez Gabriel Stach, 18 czerwca 2025
Fluminense FC - Borussia Dortmund. Klubowe Mistrzostwa Świata

Klubowe Mistrzostwa Świata ruszyły kilka dni temu. Za nami kilka ciekawych, ale i jednostronnych spotkań, jak to Bayernu z Auckland City. Ostatnio z kolei swoje pierwsze spotkanie rozegrała Borussia Dortmund, mierząc się z Fluminense. Trzeba jednak wspomnieć, że wynik był sprawą drugorzędną, jako że fatalny stan murawy był tematem numer jeden po ostatnim gwizdku.

Borussia Dortmund zaliczyła wpadkę

Choć Borussia Dortmund musiała grać bez kapitana, to była postrzegana jako faworyt starcia z brazylijskim Fluminense. A jednak rywal dortmundczyków postawił trudne warunki i momentami prezentował się znacznie lepiej niż klub z Niemiec. Koniec końców bój pierwszej kolejki fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata pomiędzy BVB a Fluminense zakończył się bezbramkowym remisem. Gregor Kobel mówił: – Byli prawie lepsi od nas. Musimy być szczerzy. Byli świeżsi, bardziej agresywni w pojedynkach i mieli lepsze szanse. Trzeba się poprawić.

Właśnie jednym z głównych bohaterów okazał się Gregor Kobel, który swoimi interwencjami kilkukrotnie ratował kolegów z Dortmundu. Pojedynek ten był pełen intensywnych momentów i okazji z obu stron (ze wskazaniem na Brazylijczyków). Media i eksperci nie mają wątpliwości, że dla Borussii była to wpadka, jako że jeszcze przed pierwszym gwizdkiem była stawiana w roli faworyta. Nie od dziś jednak wiadomo, że najtrudniejszym rywalem dla europejskich klubów na KMŚ od zawsze był te z Ameryki Południowej.

Fluminense dominowało w posiadaniu piłki i przeprowadzało groźne ataki, oddając 14 strzałów przy ośmiu próbach BVB. Przy okazji warto jeszcze wspomnieć, że swój debiut w barwach Borussii na Klubowych Mistrzostwach Świata zanotował Jobe Bellinghama, który został nie tak dawno temu sprowadzony z Anglii. Zdaniem trenerów i piłkarzy obu ekip, na wynik miały wpływ warunki boiska – nawierzchnia była miękka i spowalniała grę.

Trenerzy narzekają na stan murawy

Więcej niż o samym wyniku, który był niemałym zaskoczeniem, mówi się od dłuższego czasu o… stanie murawy na MetLife Stadium. Zarówno zawodnicy, jak i szkoleniowcy obu drużyn nie kryli rozczarowania jakością boiska, wskazując je jako główny czynnik utrudniający płynną grę i wpływający na rywalizację. Swoje zdanie wyraził między innymi trener Borussii Dortmund, który wskazał, że jak na Klubowe Mistrzostwa Świata, murawa była „daleka od oczekiwanych standardów dla światowego turnieju”.

− To boisko było po prostu zbyt miękkie. Zawodnicy zapadali się przy każdym kroku, a szybka gra piłką była praktycznie niemożliwa. Trzeba przyznać, że murawa była daleka od oczekiwanych standardów dla takiego światowego turnieju jak Klubowe Mistrzostwa Świata – skomentował trener Niko Kovac.

W podobnym tonie wypowiadał się szkoleniowiec Fluminense, Renato Gaucho. Brazylijczyk zaznaczył, że jego zespół chciał grać ofensywnie i dynamicznie, ale nie był w stanie realizować założeń taktycznych przez źle przygotowane boisko.

– To powinien być turniej prezentujący najlepszy futbol klubowy na świecie. Tymczasem jakość murawy była gorsza niż w wielu ligach w Brazylii – skomentował trener Gaucho.

Suele narzeka, ale podkreśla, że murawa nie powinna być wymówką

Po ostatnim gwizdku piłkarze obu drużyn również nie kryli frustracji. Niemiecki bramkarz Gregor Kobel, który zaliczył jedną z najlepszych interwencji turnieju, przyznał, że wiele razy miał problemy z utrzymaniem równowagi i odczytaniem zachowania piłki. Z drugiej strony Niklas Suele, czyli środkowy obrońca dortmundczyków, choć sam był krytyczny, zaznaczył jednocześnie, iż klub nie powinien tłumaczyć wyniku stanem murawy.

− Byliśmy bardzo, bardzo słabi w posiadaniu piłki. Celowaliśmy w coś znacznie lepszego. Nie ma wymówek co do warunków, chociaż boisko było okropne. Piłka nawet nie odbiła się prawidłowo. Ale to wszystko są takie głupie wymówki. Dzisiaj było po prostu o wiele za mało. W pewnym stopniu sami jesteśmy sobie winni. Nadal uważam, że wszyscy są gotowi na to wyzwanie. Musimy po prostu dać z siebie więcej w drugim meczu i popracować nad tym. W ciągu ostatniego miesiąca lub dwóch pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie grać lepszy futbol – ale to już się tutaj nie liczy – stwierdził Niklas Suele.

Mimo wysokiej rangi Klubowych Mistrzostw Świata, MetLife Stadium – na co dzień wykorzystywany głównie do futbolu amerykańskiego – nie spełnił oczekiwań. Tym bardziej zaskakujący był fakt, że murawa została położona zaledwie kilka dni wcześniej, co według ekspertów mogło przyczynić się do jej miękkości i niestabilności. Jeśli FIFA i lokalni organizatorzy nie wyciągną szybkich wniosków, jakość kolejnych spotkań może ponownie zostać przyćmiona przez to, co dzieje się nie z piłką, a pod nogami piłkarzy.

Warto wspomnieć, że krytyka BVB odnośnie stanu murawy pojawiła się kilka dni po tym, jak skrzydłowy Palmeiras Estevao wyraził obawy dotyczące boiska po bezbramkowym remisie z portugalskim FC Porto w ramach pierwszej kolejki fazy grupowej Klubowych Mistrzostw Świata: − Myślę, że boisko powinno być trochę bardziej nawodnione, ponieważ piłka była trochę powolna, co zakłócało tempo gry. To było zarówno dla nas, jak i dla Porto. W trakcie meczu padał deszcz, który sprawił, że piłka toczyła się nieco szybciej – zauważył niedawno Estevao.

Uwaga, na MetLife Stadium ma odbyć się jeszcze kilka meczów, w tym tych najważniejszych. Będzie tam jeden ćwierćfinał, oba półfinały i finał.

Kurs 100
na wygraną Realu z Al-Hilal
Manchester City - Wydad
City strzeli powyżej 3.5 goli
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)