W zeszłym sezonie zagrał tylko dwa razy. GKS Katowice i tak zdecydował się przedłużyć z nim umowę

Wieczny rezerwowy – tak można by było opisać zawodnika, który przed rokiem wrócił z zagranicznych wojaży i związał się z GKS-em Katowice. Jednak nawet w zespole beniaminka PKO BP Ekstraklasy nie było mu dane wrócić do regularnej gry, bo przegrał rywalizację. Mimo to „GieKSa” zdecydowała się przedłużyć jego wygasającą po tym sezonie umowę.
Świadek upadku legendarnego klubu
Przez pierwsze dwa sezony Stali Mielec po powrocie do elity po 25 latach Rafał Strączek był niekwestionowanym numerem „jeden” w bramce dwukrotnego mistrza Polski. W tym czasie wystąpił w 51 z 68 ligowych meczów, a 11 razy zagrał „na zero z tyłu”. Jak się okazało, przegrany 8 maja 2022 roku 2:3 mecz z Lechią w Gdańsku był jak dotąd ostatnim występem Strączka w polskiej Ekstraklasie. W Stali grał fenomenalnie, w meczu z Termalicą obronił dwa rzuty karne. W dwóch ostatnich kolejkach sezonu 2021/22 nie mógł zagrać z powodu kontuzji, a niedługo później dołączył do Girondins Bordeaux, z którym już zimą podpisał czteroletnią umowę.
Nie było mu jednak dane zagrać na poziomie Ligue 1, bowiem sześciokrotni mistrzowie kraju w sezonie 2021/22 po 29 latach pożegnali się z francuską ekstraklasą. Powrotu do elity już po roku nie udało się jednak wywalczyć, a sezon zakończył się skandalicznym walkowerem po wbiegnięciu kibica, który zaatakował piłkarza rywala, a ten upadł tak nieszczęśliwie i uderzył głową, że… doznał wstrząsu mózgu. Bordeaux po raz pierwszy od 62 lat drugi sezon z rzędu spędziło poza najwyższym poziomem rozgrywkowym.
🆕️Oficjalnie Rafał Strączek🇵🇱 po zakończeniu sezonu zmieni barwy klubowe z Stali Mielec⚪🔵 na francuskie Girondins Bordeaux🔵 pic.twitter.com/rYBjgaPGbA
— IJ (@IgorJakubowsk10) February 3, 2022
Dopiero po roku Strączek wreszcie doczekał się regularnej gry, bowiem w sezonie 2022/23 wystąpił w zaledwie sześciu z 41 meczów „Żyrondystów”. Z kolei w 2023/24 zagrał we wszystkich pierwszych 11 meczach Bordeaux, a po trzech meczach spędzonych na ławce dołożył kolejne siedem występów. Czyste konto w wygranym 2:0 na wyjeździe meczu z nowym klubem Goncalo Feio, czyli Dunkierką w ramach 19. kolejki Ligue 2 okazało się jednak jego ostatnim występem w granatowo-białej koszulce.
Do końca sezonu 2023/24 Bordeaux rozegrało jeszcze 21 meczów, ale Strączek nie wystąpił w żadnym z nich, a aż 20 spotkań jego zespołu w pełni przesiedział na ławce. Trener Albert Riera posadził go tam, a korzystał z Karla-Johana Johnssona. Polak we Francji jednak słynął bardziej z „baboli” i kiepskiej gry nogami. Zaliczył aż kilka takich błędów w Ligue 2. Stały się one nawet sławną kompilacją w Internecie, która zdobywała ogrom polubień. Polak był we Francji niestety pośmiewiskiem.
Alors oui Bordeaux est notre rival mais je leur envoie du soutien parce que avoir un gardien de ce niveau là c’est pas possible 😭😭😭🤣🤣🤣
Je suis bien content d’avoir Guillaume à nos côtés en tout cas pic.twitter.com/SjVIEp06JV
— LE BOB VIOLET 💜 (@LABOULEMIAM) September 30, 2023
Mimo zajęcia miejsca w środku stawki Bordeaux z powodu długów sięgających ok. 90 milionów euro zostało karnie zdegradowane do trzeciej ligi (finalnie do czwartej), a także po 87 latach straciło status profesjonalnego klubu. W trakcie tych perturbacji Strączek został zesłany do piątoligowych rezerw, gdzie już w październiku 2022 roku zaliczył jedyny występ. Na jego szczęście nie musiał tam ponownie grać, gdyż już po rozpoczęciu sezonu 2024/25 w polskiej Ekstraklasie Strączek przeniósł się do beniaminka tych rozgrywek – GKS-u Katowice.
Bonjour Rafał! 🫡
INFO 👉 https://t.co/tflrfR0RjN pic.twitter.com/XKutuX3hXY
— GKS Katowice (@_GKSKatowice_) July 24, 2024
W „GieKSie” także nie pograł
Na początku tego tekstu wspominaliśmy, że w maju 2022 roku Strączek jak dotąd po raz ostatni zagrał w polskiej Ekstraklasie. W sezonie 2024/25 nie zaliczył bowiem ani jednego występu w tych rozgrywkach. We wszystkich 34 ligowych meczach bramki beniaminka strzegł Dawid Kudła, który do GKS-u trafił przed sezonem 2021/22, gdy katowiczanie po dwóch latach gry w II lidze wrócili na zaplecze Ekstraklasy.
Strączek musiał zadowolić się jedynie dwoma występami w Pucharze Polski, z którego GKS wyleciał już po dwóch meczach. Za sprawą wyjazdowej porażki 1:2 zespół Rafała Góraka w 1/16 finału został wyeliminowany przez III-ligową Unię Skierniewice. Raczej nie przypuszczano, że doświadczony golkiper będzie tam imponował formą. Kudła miał aż 71% skutecznych obron i był powszechnie chwalony przez fanów. Bardzo szybko zakończyła się dyskusja o walce między słupkami i nastąpił podział na wyraźną jedynkę i wyraźną dwójkę.
Mimo wystąpienia w sezonie 2024/25 w zaledwie dwóch z 36 meczów GKS-u klub zdecydował się przedłużyć jego wygasającą w czerwcu br. umowę o 12 miesięcy. W oficjalnym komunikacie czytamy, że 26-letni golkiper na każdym treningu wykazywał się dużą pracowitością i wzorowym przygotowaniem do gry, więc najwyraźniej tym przekonał władze „GieKSy” do pozostawienia go w Katowicach.
Rafał Strączek nadal będzie reprezentował GKS Katowice 💪
INFO 👉 https://t.co/om75DoKjpB pic.twitter.com/Bvb9Dto3E1
— GKS Katowice (@_GKSKatowice_) June 20, 2025
Być może podczas letniego okresu przygotowawczego przekona do siebie także trenera Rafała Góraka. Zanim w sobotę 19 lipca domowym meczem z Rakowem o godzinie 20:15 w ramach 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy GKS zainauguruje zmagania w sezonie 2025/26, piłkarze z Katowic rozegrają jeszcze cztery sparingi. Obecnie przebywają na zgrupowaniu w wielkopolskiej Opalenicy, gdzie już w sobotę 21 czerwca o godzinie 17:00 zagrają pierwszy z czterech meczów towarzyskich – przeciwko słowackiemu FC Kosice.