Problemy nowego bramkarza Barcelony. Musiał zmienić numer telefonu

Barcelona niedawno ogłosiła transfer nowego bramkarza – Joana Garcíi z Espanyolu. „Jestem bardzo szczęśliwy” – mówił 24-latek tuż po oficjalnym potwierdzeniu przenosin. Niestety, radość szybko przerodziła się w koszmar – zarówno dla niego, jak i dla klubu.
Joan Garcia naraził się kibicom Espanyolu
Kto będzie pierwszym bramkarzem Barcelony?
Transfer Joana Garcíi do Barcelony wywołał nie tylko ogromne emocje, ale też konkretne pytania natury sportowej – przede wszystkim o to, kto będzie pierwszym bramkarzem „Blaugrany” w nadchodzącym sezonie. Hansi Flick ma obecnie do dyspozycji aż czterech golkiperów: Joana Garcíę, Wojciecha Szczęsnego, Marca-Andre ter Stegena oraz Inakiego Penę.
Choć Garcia dopiero co dołączył do zespołu, trudno sobie wyobrazić, by przychodził z zamiarem grzania ławki. Młody Hiszpan, który rozegrał 38 na 38 możliwych meczów w La Liga, popisywał się kapitalnymi paradami i wybronił sporo punktów. Miał 74% skuteczności obron. Nie chce grzać ławki. Ma ambicje, by powalczyć o miejsce w pierwszym składzie – i według wielu źródeł, są ku temu realne szanse.
✅🔐🇵🇱 #FCB https://t.co/iou9UWjJQq
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 22, 2025
Nieco inaczej wygląda sytuacja Wojciecha Szczęsnego. Jak podał Fabrizio Romano, Polak przedłużył właśnie swój kontrakt z Barceloną o kolejny rok. Przybywał jako tymczasowy zastępca kontuzjowanego ter Stegena, a choć w nadchodzących rozgrywkach może nie występować już tak regularnie, to jego ogromne doświadczenie będzie dla Hansiego Flicka bardzo cenne – zarówno na boisku, jak i poza nim. Szczęsny nie miałby problemu z zaakceptowaniem roli rezerwowego.
Z kolei przyszłość ter Stegena i Peni pozostaje niepewna. „Mundo Deportivo” informuje, że obaj są rozważani jako potencjalni kandydaci do odejścia. Szczególnie skomplikowany jest jednak przypadek niemieckiego bramkarza, który nie chce rezygnować z kontraktu obowiązującego do 30 czerwca 2028 roku. Klub jednak coraz wyraźniej widzi w nim numer trzy w hierarchii – za Garcią i Szczęsnym.
Wszystko wskazuje więc na to, że Flick będzie rotował między bramkarzami w zależności od rozgrywek i formy. Sezon zapowiada się intensywnie – z Ligą Mistrzów, La Ligą i krajowymi pucharami na horyzoncie. Mając do dyspozycji dwóch (a może i trzech) bramkarzy najwyższej klasy, Barcelona może podejść do tych wyzwań z większym spokojem. Celem oczywiście wygrana wszystkiego, a w szczególności Ligi Mistrzów.
fot. PressFocus