Cezary Kulesza oficjalnie nowym prezesem PZPN. Ile zdobył głosów?

30 czerwca o godzinie 11:00 odbyło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze, na którym 116 delegatów związków wojewódzkich i klubów PKO BP Ekstraklasy i Betclic 1. Ligi wybrało prezesa PZPN. Najważniejsza informacja jest taka, że Cezary Kulesza został wybrany ponownie, gdyż… nie miał żadnej konkurencji.
Cezary Kulesza bez konkurencji
Po kolei punkt po punkcie były odhaczane kolejne elementy Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego. Na początku sekretarz PZPN Łukasz Wachowski wyczytał 116 osób – większość z nich to reprezentanci wojewódzkich związków piłki nożnej, jest ich dokładnie 60. Dużą część stanowią także przedstawiciele zawodowego futbolu, czyli klubów z dwóch najwyższych lig w Polsce – tych jest z kolei 50. Ekstraklasowe kluby mają do dyspozycji po dwa głosy, zaś pierwsza liga po jednym.
Trzech reprezentantów ma Stowarzyszenie Trenerów Piłki Nożnej, po dwóch jeszcze piłka nożna kobieca oraz futsal, a jednego środowisko sędziowskie. Żeby wygrać, trzeba zdobyć 50% głosów plus dodatkowy jeden. To najważniejsze, co wszystkich interesowało miało wydarzyć się dopiero ok. 2h po rozpoczęciu – punkt 21. to wybory Prezesa PZPN. Można było na specjalnym urządzeniu zaznaczyć tak, nie lub się wstrzymać. Błyskawicznie po wciśnięciu na tablicy pojawiły się wyniki:
- 98 głosów za
- 7 głosów przeciw
- 11 się wstrzymało
Cezary Kulesza wybrany na Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej na kadencję 2025-2029. pic.twitter.com/B9nw77IBLk
— PZPN (@pzpn_pl) June 30, 2025
Cezary Kulesza zabrał głos chwilę po tym ogłoszeniu i podziękował za zaufanie. Wspomniał również o tych, którzy… na niego nie zagłosowali, przyznając, że będzie pracował na zaufanie również u nich. Później delegaci udali się na 15-minutową przerwę.
Nie było dużego sprzeciwu ani konkurencji
98 głosów oznaczało, że Cezary Kulesza został wybrany na drugą kadencję. Istniał jeszcze wariant science-fiction, który wymagałby tego, że będzie ponad 50% głosów sprzeciwu. Łukasz Wiśniowski z kanału „Foot Truck” zrobił taką głośną akcję i dzwonił po szefach lokalnych piłkarskich związków, pytając ich – na kogo oddadzą swój głos. Ci w większości zdziwieni przyznawali, że mamy do czynienia z tylko jednym kandydatem. Wiśniowski dodawał, że owszem, ale można też zagłosować na nie, a ponad 50% takich głosów sprzeciwu oznaczałoby kolejne wybory.
Konkurencja Cezaremu Kuleszy się wykruszyła. Jeszcze pod koniec marca mogło się wydawać, że pojawił się kandydat, który może zagrozić. Paweł Wojtala został wybrany na prezesa WZPN na trzecią kadencję. Rządzi strukturami związku od 2016 roku. Nie miał nawet kontrkandydata, choć jest to teren, gdzie działa się dość… nowocześnie. Nie trzeba bowiem jeździć i zbierać poparcia wśród klubów. Można się zgłosić na Walnym Zgromadzeniu, w dzień wyborów.
Paweł Wojtala 🗣️
Oglądaj ⤵️ pic.twitter.com/q3ZPLkSLmC
— Meczyki.pl (@Meczykipl) April 3, 2025
W maju opozycja się rozpadła. Silny duet przeciwko obecnemu prezesowi mieli stworzyć Wojciech Cygan oraz Paweł Wojtala. Ten drugi liczył, że pierwszy zapewni mu poparcie wśród struktur klubowych, niezadowolonych ze współpracy. Drugi jednak wycofał się z tej kooperacji. Padały w środowisku nawet zarzuty zdrady i tego, że Cygan… grał trochę na dwa fronty. Finalnie opozycja nie potrafiła się scalić i Wojtala nawet nie podjął walki. Tomasz Włodarczyk na kanale „Meczyki” poinformował, że Wojtala straci miejsce w zarządzie PZPN, a w jego miejsce ma wejść Sławomir Stempniewski.
Fot. PressFocus