FREEBET 300 ZŁ NA START W BETFAN!
Za gola w wybranym meczu ćwierćfinałowym KMŚ

Były reprezentant Polski zakończył karierę. „Nie mówię żegnajcie, mówię do zobaczenia”

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 04 lipca 2025

Krótko po swoich 35. urodzinach kilkunastokrotny reprezentant Polski ogłosił zakończenie kariery. O decyzji tej poinformował za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie. Z słów „nie mówię żegnajcie, mówię do zobaczeniawywnioskować można, że dalej będzie on związany z futbolem.

Kilkunastokrotny reprezentant Polski

Artur Sobiech to 13-krotny reprezentant Polski, w której zadebiutował na okraszonym złą sławą zgrupowaniu przed mistrzostwami świata 2010. „Biało-Czerwoni” zakończyli je bowiem w roli worka treningowego reprezentacji Hiszpanii, która w swoim ostatnim meczu przed wylotem do RPA rozbiła kadrę Franciszka Smudy 6:0. Wcześniej zaś zremisowali zarówno z Serbią, jak i Finlandią, w obu meczach nie strzelając ani jednego gola. Ówczesny napastnik Ruchu Chorzów w każdym z tych trzech meczów wchodził z ławki, a łącznie zagrał 24 minuty.

Na kolejne zgrupowanie seniorskiej reprezentacji przyjechał już jako piłkarz Hannoveru 96, do którego trafił latem 2011 roku z Polonii Warszawa. „Czarne Koszule” sprzedały go do klubu Bundesligi za milion euro, czyli tyle samo, ile rok wcześniej płaciły za niego Ruchowi Chorzów. W pierwszym w karierze sezonie za granicą dotarł z Hannoverem do 1/4 finału Ligi Europy, co jest największym sukcesem w historii występów tego klubu w europejskich pucharach. Jednocześnie zajął z H96 siódme miejsce w Bundeslidze, co jest ostatnim tak dobrym wynikiem „Die Roten” w tych rozgrywkach. W sezonie 2011/12 Sobiech zagrał 18 razy, strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę.

Został uwzględniony przez Franciszka Smudę najpierw do szerokiej, a finalnie ostatecznej kadry na EURO 2012. Podczas polsko-ukraińskiego turnieju nie udało mu się jednak zaliczyć choćby minuty. Jeszcze tego samego lata Sobiech ponownie wrócił na polską ziemię, bowiem jego Hannover w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy mierzył się z mistrzem kraju – Śląskiem Wrocław. H96 wygrał w dwumeczu aż 10:4, a w rewanżu wychowanek Grunwaldu Ruda Śląska ustrzelił dublet i to w ciągu 20 minut od wejścia z ławki. Dodajmy, że w wyniku tej porażki Śląsk zwolnił Lenczyka, który kilka miesięcy wcześniej wygrał walkę o mistrzostwo Polski z byłym klubem Sobiecha – Ruchem Chorzów.

Powrót do kraju po latach

Koszulkę Hannoveru Sobiech założył najwięcej razy w swojej karierze, bo 154 razy. Jako piłkarz tego klubu ostatni raz wystąpił również w reprezentacji Polski, do której finalne powołanie w życiu otrzymał w listopadzie 2015 roku. Jego bilans dla „Biało-Czerwonych” zatrzymał się na 13 występach, dwóch golach i jednej asyście. W sezonie 2015/16 nie tylko po raz ostatni zagrał dla kadry, ale też ostatni raz w Bundeslidze. H96 pożegnało się wówczas z elitą po 14 latach i choć wróciło do niej już po roku, kolejne dwa sezony w elicie spędziło już bez Sobiecha na pokładzie. Wygasająca umowa Polaka nie została przedłużona, po czym ten na zasadzie „wolnego transferu” został piłkarzem Darmstadt.

Ze spadkowiczem z Bundesligi podpisał dwuletni kontrakt, jednak wypełnił go tylko w połowie. „Liliom” nie udało się wrócić na najwyższy szczebel już po jednym sezonie, a po jego zakończeniu Sobiech zdecydował się na powrót do Polski po siedmiu latach. Związał się z Lechią Gdańsk, z którą w 2019 roku zdobył Puchar Polski, zajął trzecie miejsce w Ekstraklasie i wygrał Superpuchar Polski. Był to jego drugi w karierze medal mistrzostw Polski i także koloru brązowego. Poprzedni zdobył w sezonie 2009/10 z Ruchem Chorzów.

Ogłosił zakończenie kariery

Jak się okazało, nie był to jego ostatni w życiu medal mistrzostw Polski. Przed sezonem 2021/22 wrócił do kraju z półtorarocznego pobytu w tureckim Karagümrük, wiążąc się dwuletnią umową z opcja przedłużenia o rok z Lechem Poznań, z którym kilkanaście miesięcy później wygrał rozgrywki Ekstraklasy. Z opcji przedłużenia kontraktu skorzystano po sezonie 2022/23, w którym wraz z „Kolejorzem” dotarł do 1/4 finału Ligi Konferencji, a przez pewien moment to po jego golu w rewanżu na 3:0 zespół Johna van den Broma remisował w dwumeczu 4:4.

Drugiego przedłużenia umowy z Lechem już nie było i po okraszonym kontuzją kolana, przez którą w rundzie wiosennej Sobiech nie zagrał ani razu, doszło do rozstania w związku z wygaśnięciem kontraktu. „Kolejorz” okazał się przedostatnim przystankiem w karierze napastnika, a ostatnim z Polski. Związał się rocznym kontraktem z opcją przedłużenia z cypryjskim Ethnikosem Achnas. Grał tam z Patrykiem Lipskim, z którym wcześniej przez półtora roku dzielił szatnię Lechii Gdańsk. Przedłużenia umowy z „Achniotes” jednak nie było, więc jego przygoda z tym klubem zakończyła się na jednym sezonie, okraszonym jednym golem i jedną asystą w 19 występach.

Krótko po 35. urodzinach, które obchodził 12 czerwca, Sobiech ogłosił odwieszenie butów na kołku. O zakończeniu kariery poinformował na swoim Instagramie, a z jego słów wywnioskować można, że zamierza pozostać przy piłce nożnej, ale już w innej roli.

– Czas powiedzieć „Dziękuję”. Po ponad 17 latach zawodowej kariery piłkarskiej przyszedł moment, którego każdy sportowiec kiedyś się spodziewa. Po 436 meczach i 96 golach na poziomie klubowym, a także 13 występach i dwóch bramkach w reprezentacji Polski nadszedł moment, by zamknąć ten niesamowity rozdział. Z dumą i wdzięcznością ogłaszam zakończenie mojej przygody z zawodową piłką nożną.

– Poznałem niesamowitych ludzi, grałem w fantastycznych klubach, reprezentowałem swój kraj. Spełniłem wiele marzeń. Dziękuję mojej rodzinie – za wsparcie, cierpliwość i obecność w każdym momencie. Dziękuję wszystkim trenerom, kolegom z drużyn, kibicom, którzy wierzyli we mnie. Co dalej? Teraz czas na nowe wyzwania – poza boiskiem, ale z tą samą pasją i zaangażowaniem. Nie mówię „żegnajcie”, mówię „do zobaczenia”.

fot. PressFocus

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

300 złotych
za gola w wybranym ćwierćfinale KMŚ
Fluminense - Al-Hilal
Obie strzelą
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)