Nowy skrzydłowy uzgodnił warunki z Lechem. Spotka tu znanego sobie kolegę

Lech Poznań niebawem zainauguruje sezon 2025/26 w starciu o Superpuchar Polski z Legią Warszawa. W Poznaniu latem 2025 stawia się na wychowanków, ale obecna sytuacja na skrzydłach może budzić pewne wątpliwości. W związku z tym działacze mistrza Polski postanowili nieco przyspieszyć proces transferowy, dotyczący właśnie tej pozycji. Jak podają szwedzkie media, „Kolejorz” jest blisko ściągnięcia lewoskrzydłowego.
Imponująca obrona, ale problem na skrzydłach
Kibice Lecha Poznań mogą spoglądać z podziwem na zawodników, których udało się ściągnąć do Poznania. Do klubu wrócili dwaj wychowankowie – Mateusz Skrzypczak, który otrzymał nagrodę dla najlepszego obrońcy poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy oraz Robert Gumny, który wraca po pięciu latach spędzonych w Augsburgu i przekonał władze klubowe w sparingu, gdzie popisał się dwiema asystami. W mediach pojawiła się również informacja, że Lech sprowadzi Arkadiusza Recę, który ma wzmocnić lewą obronę. Jest on wolnym zawodnikiem, bo wygasła mu umowa ze Spezią Calcio.
Jak widać, „Kolejorz” skupił się w pierwszej kolejności na dopięciu transferów do defensywy, natomiast nieciekawie zaczęła prezentować się sytuacja w ofensywie. Daniel Haakans jest kontuzjowany i nie będzie mógł grać przez co najmniej miesiąc. Późno na obóz przygotowawczy dołączył z kolei Ali Gholizadeh, a w ostatnim meczu kontrolnym oszczędzany był Patrik Walemark. Szwed ma być jednak gotowy na starcie z Legią, ale oprócz niego jedynym w pełni przygotowanym do gry skrzydłowym jest Kornel Lisman oraz napastnik Bryan Fiabema, który od biedy może również obsadzić tę pozycję.
Hakans wypada na miesiąc. Ale jeśli będzie trzeba operować, to zdecydowanie dłużej.
Andersson i Szymczak? Lech otwarty na oferty.
Lewa obrona? Poszukiwania trwają. Gumny nie zamyka tematu.
Ktoś za Murawskiego do środka? Niels tłumaczy co i jak.Garść informacji z Lecha. pic.twitter.com/HlE0kPE0sC
— Damian Smyk (@D_Smyk) July 3, 2025
Skrzydłowy potrzebny na już
W związku z kiepską sytuacją na skrzydłach Lech postanowił zagęścić ruchy jeśli chodzi o sprowadzenie zawodnika na tę pozycję. Jak informuje Daniel Kristofferson, bardzo blisko dołączenia do drużyny mistrza Polski ma być Leo Bengtsson. Kluby miały uzgodnić kwotę wykupu na około milion euro. Z polskiej strony Sebastian Staszewski podaje, że „Kolejorz” dogadał również warunki kontraktu z 28-letnim zawodnikiem. Ma być dosłownie o krok od dołączenia do klubu.
🆕🚨Leo Bengtsson jest o krok od @LechPoznan‼️ Udało mi się potwierdzić, że 27-letni skrzydłowy @ArisLimassol uzgodnił warunki z mistrzem Polski, klub jest też bliski porozumienia z Arisem. Szwed ma kosztować około miliona euro. Finalizacja w najbliższych dniach.
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) July 8, 2025
Bengtsson ostatnie trzy sezony spędził w Arisie Limassol, w barwach którego mierzył się m.in. z Rakowem Częstochowa w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Rozegrał dla cypryjskiej drużyny 115 spotkań, w których strzelił 22 gole i zaliczył 16 asyst. Skrzydłowy dzielił szatnię z Karolem Struskim, który trafił do klubu niemal w tym samym czasie, co Szwed. Obaj zawodnicy zdobyli mistrzostwo Cypru w swoim pierwszym sezonie w Arisie. Istnieje spora szansa, że panowie znów spotkają się na polskich boiskach.
Szwed był najczęściej podstawowym wyborem na lewym skrzydle. Świadczy o tym fakt, że wystąpił w pierwszym składzie w 8 z 10 kluczowych dla losów tytułu spotkań rundy mistrzowskiej. Aris przegrał tam aż cztery mecze i znacząco powiększyła się jego strata do Pafos (późniejszego mistrza), a przed rundą finałową wynosiła ona ledwie oczko. Struski i Bengtsson na koniec cypryjskiej przygody zostali wicemistrzami kraju.
Przed pobytem na Cyprze szwedzki skrzydłowy występował w ojczystym Hacken. Z nim również zdobył mistrzostwo kraju. W jego barwach także występował ze znanymi polskim kibicom twarzami. Jego kolegami byli Patrik Walemark czy Gustav Berggren.
Piotr Koźmiński z „goal.pl” informował, że Lech był bardzo zainteresowany Franckiem Surdezem. To 23-letni Szwajcar, który jest zawodnikiem belgijskiego KAA Gent. Skrzydłowy cieszy się jednak sporym zainteresowaniem ze strony mocniejszych klubów. W jego przypadku działacze musieliby uzbroić się w cierpliwość, podobnie jak rok temu w przypadku Patrika Walemarka, co w obecnej sytuacji ze skrzydłowymi „Kolejorza”, mocno ograniczyłoby pole manewru Nielsowi Frederiksenowi.
Fot. PressFocus