Nagły zwrot akcji. Lech wycofał się z transferu na ostatniej prostej

Lech Poznań nie szczędzi na transfery i, co ważniejsze, dokonuje logicznych wyborów. Do klubu trafiło już kilku zawodników, którzy na papierze powinni być sporymi wzmocnieniami drużyny. Mistrz Polski był blisko podpisania kontraktu z kolejnym zawodnikiem, który przeszedł nawet testy medyczne. Wykazały one jednak kilka spraw, które wzbudziły wątpliwości „Kolejorza”, w związku z tym klub wycofał się z transferu.
Nowy skrzydłowy
Lech zbiera pochwały za działania na rynku transferowym. Nie może to dziwić, do klubu wróciło bowiem dwóch wychowanków. Jednym z nich jest Mateusz Skrzypczak, który ostatnie trzy lata spędził w Jagiellonii Białystok. Zdobył z nią mistrzostwo Polski, dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, został wybrany najlepszym obrońcą poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy, a niedawno zadebiutował w reprezentacji Polski. Oprócz niego do Poznania wrócił Robert Gumny, który w ciągu pięciu lat gry w Augsburgu wystąpił w ponad 100 meczach Bundesligi, a teraz wzmocnił rywalizację na prawej obronie „Kolejorza”.
Robert Gumny: Joel Pereira byl najlepszym prawym obrońcą w Ekstraklasie. A jak będzie teraz? Teraz Lech będzie miał dwóch najlepszych prawych obrońców w Ekstraklasie.
— Damian Smyk (@D_Smyk) July 10, 2025
Najnowszym wzmocnieniem Lecha jest 27-letni Leo Bengtsson. Szwed był monitorowany przez skauting od kilku lat. „Kolejorz” interesował się nim już w czasie, kiedy do klubu trafił Kristoffer Velde. Bengtsson był wówczas jednym z kandydatów do wzmocnienia rywalizacji na skrzydle w drużynie Maciej Skorży. Ostatnie trzy lata spędził natomiast w Arissie Limassol, z którym zdobył mistrzostwo Cypru. Trafił do Lecha za 800 tysięcy euro i podpisał trzyletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny sezon. Była to reakcja mistrzów Polski na kontuzję Daniela Haakansa.
Reca nie trafi do Lecha
W tym samym dniu co Bengtsson, testy medyczne przechodził Arkadiusz Reca. Media kilka dni temu informowały, że lewy obrońca jest bardzo blisko przenosin do Lecha. Wszystko się zgadzało, zawodnik miał podpisać dwuletni kontrakt, również z opcją przedłużenia o rok. Nie zgadzały się natomiast wyniku testów medycznych. Jak informował Dawid Dobrasz, Reca był teoretycznie gotowy do wejścia w trening, ale testy wywołały pewne wątpliwości w klubie. W związku z tym 30-latek finalnie nie dołączy do „Kolejorza”.
Przy testach medycznych czasem zdarza się, że w jakimś aspekcie wychodzi "Jest ok, ale…".
W przypadku Arkadiusza Recy znaleziono za dużo takich rzeczy.
Reprezentant Polski ma pecha, że za Lechem ciągnie się trochę historii, kiedy podjęli ryzyko i później swoje odcierpieli.
— Mateusz Jarmusz (@Jarmo_87) July 10, 2025
Były zawodnik m.in. Spezii przez ostatnie siedem lat występował na boiskach Serie A i Serie B. Często trapiły go jednak drobne urazy, przez które regularnie opuszczał mecze. W ciągu pobytu we Włoszech nie mógł zagrać w łącznie 63 spotkaniach z powodu różnych kontuzji.
W Lechu zdają sobie sprawę z charakterystyki zawodnika. Bazuje on na przygotowaniu fizycznym, a jego grę cechuje duża dynamika, stąd brały się często jego urazy. Dlatego Lech postanowił zrezygnować z usług 30-latka. Jedynym lewym obrońcą pozostaje zatem Michał Gurgul, a „Kolejorz” musi działać dalej, by znaleźć dla niego zastępstwo.