Zaniolo ukarany za pobicie dwóch młodych zawodników

Nicolo Zaniolo nigdy grzecznym chłopcem nie był. Gdy zanosiło się na to, że stanie się wielkim włoskim talentem – przestało dopisywać mu zdrowie i… rozum. Nie po raz pierwszy pcha się on czy w życiu, czy na boisku w strefę kłopotów. Właśnie został ukarany za wiosenny wybryk, gdzie podczas swojego wypożyczenia narobił sobie „bigosu”.
Zaniolo z konsekwencjami „zajścia florenckiego”
4 maja po meczu 35. kolejki Serie A na Stadio Olimpico, a więc swoim byłym stadionie, po meczu otrzymał od sędziego Daniele Chiffiego czerwoną kartkę. Zaniolo dostał dwa mecze zawieszenia i karę finansową w wysokości 15 tysięcy euro. Powodem takiej kary było „użycie bardzo ofensywnego epitetu wobec arbitra” według wyjaśnień Sądu Sportowego. Grał on w tamtym meczu w barwach Fiorentiny od pierwszej do 61. minuty.
Trener Raffaele Palladino wystawił go do gry, bo wierzył, że przeciwko byłej drużynie ma się ekstra motywację do zrobienia dobrego wyniku. Poza tym w pierwszej części sezonu grał dla Atalanty Bergamo i właśnie będąc wyjątkowo zmobilizowanym przeciwko Romie zdobył bramkę. Palladino się przeliczył. Od początku spotkania wygwizdywano go, ponieważ – kolokwialnie mówiąc – zostawił za sobą smród i robił wszystko, aby nie odejść z Romy przy dobrej ofercie. Czerwona kartka to jednak nic przy tym, co Zaniolo zrobił później. Na wiosnę jednak był bohaterem jeszcze jednego incydentu.
🚨 𝗢𝗙𝗙𝗜𝗖𝗜𝗔𝗟: Nicolo Zaniolo has been fined €15,000 for assaulting two AS Roma youth players! 🇮🇹💸🤯
As a reminder, the Italian club had accused Zaniolo of illegally entering the locker room after a youth match against Fiorentina in May.
He allegedly urinated in the… pic.twitter.com/i1Yzr5EcKC
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) July 14, 2025
Zaniolo ponownie narobił „smrodu”. Pojawił się na półfinałowym meczu Primavery pomiędzy swoją byłą drużyną (Romą) a wtedy dla niego obecną (Fiorentiną) i po raz kolejny pokazał swoją bezmyślność. Uderzył bowiem dwóch młodych piłkarzy po meczu w młodzieżowych mistrzostwach Włoch. Udał się (choć nie miał wstępu do szatni) „za potrzebą”, pogratulował piłkarzom „Violi” sukcesu. Zaniolo dał się finalnie sprowokować spotkanym młokosom.
Oberwali Mattia Almaviva i Marco Litti. Zaniolo bronił się słowami: – Po meczu zszedłem pogratulować w szatni piłkarzom Fiorentiny, ale chcąc zrobić to samo w szatni Romy zaczęto mnie obrażać, więc odszedłem, aby nie eskalować sytuacji. Okazało się, że obaj młodzi zawodnicy musieli pozostać w szpitalu na obserwacji. Jeden z nich nawet na trzy tygodnie. W końcu Zaniolo został za swoją napaść ukarany – ponownie otrzymał finansową karę w wysokości 15 tysięcy euro.
Przyszłość piłkarza
Nie wiadomo co przyniesie przyszłość wobec Zaniolo. Włoch ma nadal ważną umowę z Galatasaray – dokładnie do czerwca 2027 roku. W sezonie 2024/25 spędził on po rundzie zarówno w Atalancie, jak i Fiorentinie. Zdecydowanie lepiej poradził sobie w Lombardii, ponieważ był on częścią drużyny grającej w Lidze Mistrzów.
Nicolo Zaniolo will be the new number 10 of Atalanta 🇮🇹🔵👀
This comeback season 😋🙏 pic.twitter.com/7vdVskDB8A
— Italy Focus 🇮🇹 (@theitalyfocus) August 22, 2024
Trzy gole, tyle samo asyst – można to uznać za wynik przyzwoity. Co innego 13 meczów i „puste konto” w punktacji kanadyjskiej w regionie Toskanii. Dopiero co strzelił nawet gola dla „Galaty” w sparingu (5:2 z drugoligowym Umraniyesporem). Nie można wykluczyć jednak, że jeden z klubów Serie A zgłosi się latem po kolejne wypożyczenie krnąbrnego piłkarza z ofensywy mistrza Turcji. Zaniolo ostatnio co chwilę jest gdzieś indziej – właśnie Galatasaray, Aston Villa, Atalanta, Fiorentina. Co teraz?
Fot. PressFocus