Hrvoje Smolcić wybrał klub. Nie będzie to Widzew Łódź

Do Widzewa Łódź trafiło już wielu jakościowych zawodników. Kolejnym celem było sprowadzenie stopera. Łodzianie byli mocno zainteresowani Hrvoje Smolciciem, który jest zawodnikiem Eintrachtu Frankfurt. Jak informuje Fabrizio Romano, chorwacki środkowy obrońca miał już dokonać wyboru co do swojej przyszłości.
Niewypał Eintrachtu
Hrvoje Smolcić to urodzony w 2000 roku środkowy obrońca. Na szerokie wody wypłynął w HNK Rijeka, w której zadebiutował w wieku niespełna 19 lat. Uzbierał w jej barwach 85 występów, w których strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty. Z czasem stał się kapitanem zespołu, z którym dwukrotnie sięgał po Puchar Chorwacji. Latem 2022 roku po młodego kapitana zgłosił się Eintracht Frankfurt, który zapłacił 2,5 mln euro.
Jego pobyt w Niemczech nie należy jednak do udanych. W ciągu dwóch sezonów rozegrał w barwach „Orłów” 32 mecze we wszystkich rozgrywkach, w tym trzy w Lidze Mistrzów. Był głównie rezerwowym na wypadek rotacji bądź kontuzji. Świadczy o tym znikoma liczba minut w Bundeslidze – za pierwszym razem było to 460, a za drugim 350, ale do rywalizacji miał m.in. Willana Pacho, czyli dziś jednego z najlepszych stoperów w Europie, zwycięzcę Ligi Mistrzów, transfer PSG za ponad 40 mln euro. Drugi ze stoperów to Tuta, który od kilku lat jest filarem tej formacji Eintrachtu.
Eintracht Frankfurt is delighted to announce the signing of Hrvoje Smolcic from HNK Rijeka on a five-year contract! ✍️#SGE #Smolcic2027 pic.twitter.com/u4DAWYg6N3
— Eintracht Frankfurt (@eintrachtint) May 31, 2022
Poprzedni sezon Smolcić spędził na wypożyczeniu w austriackim LASK Linz. Był to względnie udany dla niego okres – zagrał 33 mecze, w których strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę. Kilka razy łapały go drobne urazy, natomiast gdy był zdrowy, grał regularnie – chociażby w fazie ligowej Ligi Konferencji, gdzie jego zespół zebrał wielkie baty i zdobył zaledwie trzy punkty. Smolcić zagrał 90 min w meczu przegranym z Fiorentiną aż 0:7. Uzbierał ponad 2500 minut we wszystkich rozgrywkach i był podstawowym wyborem w centrum defensywy.
LASK nie zdecydował się jednak na wykup zawodnika, mimo że miał taką opcję i po roku Chorwat wrócił do Frankfurtu, w którym nie widać dla niego perspektyw na grę. Panuje tam wciąż bowiem duża konkurencja, jeśli chodzi o środek obrony. Nie ma już co prawda Williana Pacho, ale w poprzednim sezonie występowali tam najczęściej Arthur Theate, Robin Koch i Tuta. Dodać do nich trzeba młodych Nnamdiego Collinsa i Aurele’a Amendę.
Cel transferowy Widzewa wybrał klub
W związku z tym 24-latek poszukiwał nowego miejsca do gry w piłkę. Jak informuje Fabrizio Romano, jego wybór miał paść na Anderlecht. Strony miały już osiągnąć ustne porozumienie. Tym samym były reprezentant chorwackich młodzieżówek nie trafi do Widzewa, który sprowadził już jednego stopera – Ricardo Visusa z Realu Betis.
Łódzki klub był mocno zainteresowany sprowadzeniem kolejnego środkowego obrońcy. Niedawno lokalni dziennikarze informowali o tym, że zawodnik jest bardzo blisko transferu do Widzewa, mimo że kluby początkowo nie mogły się dogadać co do formy transakcji – Eintracht chciał wyłącznie transferu definitywnego za kwotę dwóch milionów euro, natomiast z czasem nawet to Widzew był w stanie zrealizować. Trzeba przyznać, że łodzianie mierzą wysoko. Znów szukali w wielkim klubie piłkarza, który był na tyle dobry, żeby tu trafić i być częścią kadry, ale nie na tyle, żeby na stałe się przebić.
🚨🇧🇪 EXCL: Hrvoje Smolcić, on the verge of leaving Eintracht Frankfurt to join Anderlecht.
Verbal agreement in place for 24 year old defender. pic.twitter.com/RNKpMPqFqw
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 21, 2025
Z transferu do Polski jednak nici. Smolcić najprawdopodobniej trafi do Anderlechtu, którego trenerem jest znany z pracy w Legii Warszawa Besnik Hasi. Widzew nie był jedynym klubem z PKO BP Ekstraklasy, który był zainteresowany Chorwatem. Zawodnik znajdował się również na listach m.in. Rakowa Częstochowa.
Fot. PressFocus