Bayern wreszcie żegna bramkarza. Nie będzie ani Eredivisie, ani Serie A

Bayern Monachium na ten moment posiada w sumie czterech bramkarzy w pierwszym zespole. Mowa o takich golkiperach: Manuel Neuer, Jonas Urbig, Sven Ulreich oraz Daniel Peretz, który jeszcze dwa lata temu był okrzyknięty mianem nowego Neuera i nową nadzieją bramki FCB. To już mało prawdopodobne.
Bayern znalazł klub dla Peretza
Bayern Monachium latem 2025 roku podjął decyzję, która jeszcze dwa sezony temu wydawałaby się mało prawdopodobna. Daniel Peretz – sprowadzony z Maccabi Tel Awiw za 5 milionów euro, obwołany przez niektórych „nowym Neuerem” – odchodzi z klubu. Nie definitywnie, ale symbolicznie. Trafi bowiem na roczne wypożyczenie do Hamburgera SV, beniaminka 1. Bundesligi. Umowa nie zawiera opcji wykupu.
Jak podają Florian Plettenberg z „Sky” oraz inni niemieccy dziennikarze, Peretz już przechodzi testy medyczne i lada moment podpisze kontrakt z HSV. Klub z północy Niemiec interesował się bramkarzem od wiosny, a finalizacja ruchu to efekt kilku wcześniejszych niepowodzeń. Peretz był bliski przenosin do PSV Eindhoven oraz Genui, ale żaden z tych transferów nie doszedł do skutku. Dziś może mówić o szczęściu – trafił do drużyny, która właśnie wróciła do Bundesligi i da mu realną szansę na grę.
🚨🔷 Daniel #Peretz completed the first part of his medical with Hamburger SV on Sunday, with the second part taking place today.
Peretz is joining on a one-year loan without an option to buy and wants to become the new number one.
@SkySportDE 🇮🇱 pic.twitter.com/czTVFQYYLT
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) July 21, 2025
W HSV Peretz będzie rywalizował o pozycję numer jeden z Danielem Heuerem Fernandesem. Szanse na regularne występy są spore, a dla Bayernu to najlepszy możliwy scenariusz. Monachijczycy ustalili bowiem klarowną hierarchię na sezon 2025/26: numerem jeden pozostaje Manuel Neuer, jego bezpośrednim zastępcą ma być sprowadzony zimą Jonas Urbig. Trzecim bramkarzem zostanie weteran Sven Ulreich, który ma niebawem przedłużyć umowę z myślą o tej roli.
Peretz nie miał szans na minuty
W tym układzie nie było już miejsca dla Peretza – i to nie tylko z powodów czysto kadrowych. Jego czas w Monachium nie należał do udanych. Zanotował tylko siedem oficjalnych występów, dwa czyste konta i… wiele nieprzekonujących momentów. Szczególnie słaba była końcówka rundy jesiennej 2024 roku, gdy kontuzje Neuera i absencja Ulreicha zmusiły Vincenta Kompany’ego do postawienia na Izraelczyka.
W meczu z Heidenheim Peretz zawahał się przy wyjściu i stracił gola po błędzie, który dla wielu był „niewidoczny”, ale nieakceptowalny na poziomie Bayernu. Przeciwko Mainz zbyt późno opuścił linię bramkową, co kosztowało zespół utratę punktów. Z RB Lipsk – jedyny celny strzał, jeden gol. Na domiar złego, niedługo później bramkarz trafił do szpitala po stłuczeniu nerki na treningu. Do gry już nie wrócił.
Na forach kibice otwarcie nazwali transfer „flopem”. Krytykowano brak rozwoju, błędy w kluczowych momentach i odrzucenie oferty wypożyczenia do RC Lens, które mogło uratować jego pozycję. Bayern uznał, że szansę wykorzystał Urbig – młodszy, tańszy, bardziej obiecujący. Dla Peretza wypożyczenie do HSV to być może ostatni dzwonek, by odbudować karierę i wrócić do gry o najwyższe cele. Dla Bayernu – symboliczny koniec pewnego eksperymentu, który nie przyniósł spodziewanych rezultatów.
fot. PressFocus