Piotr Stokowiec przeprosił miasto Niepołomice

Dziwnie czasami układają się piłkarskie koleje losu. Piotr Stokowiec niegdyś rzucił odzywkę do kibiców Zagłębia Lubin, wplatając w to Niepołomice w negatywnym kontekście. Minęły niecałe trzy lata i sam jako trener Betclic 1. Ligi pojechał do tego miasta na mecz. Przeprosił jednak za swoje słowa i wszelkie spory można uznać za zakończone.
„Byście zapierdzielali do Niepołomic”
Cofnijmy się do 30 października 2022 roku. Zagłębie Lubin znajdowało się w beznadziejnej formie, a posada Piotra Stokowca wisiała na włosku. Właśnie przegrał czwarty mecz z rzędu, a wliczało się w to także odpadnięcie z Pucharu Polski z Motorem Lublin, który grał wówczas na trzecim poziomie rozgrywkowym. Co więcej, „Miedziowi” we wszystkich tych meczach nie strzelili nawet jednego gola. Po porażce z Cracovią zespół osunął się na 14. miejsce, czyli dwa powyżej strefy spadkowej. Piotr Stokowiec udał się na pogadankę z kibicami i rzucił:
– Gdyby nie my, to byście zapierdzielali dzisiaj do Niepołomic na mecze – powiedział, odnosząc się do sezonu 2021/22, w którym udało się mu uratować „Miedziowych” przed spadkiem, a były tam momenty niebezpieczne. Nawet na początku swojej kadencji ratowniczej po dwóch porażkach osunął się do strefy spadkowej. Potem jednak przyszły ważne punkty i ważne zwycięstwa, a najbardziej okazałe było rozbicie Radomiaka aż 6:1.
To jednak nie miało znaczenia w nowym sezonie, w którym Zagłębie Lubin złapało ewidentny kryzys. Stokowiec przegrał jeszcze później ze Stalą Mielec 0:3 i pożegnał się ze stanowiskiem. Zastąpił go Waldemar Fornalik, który zapracował na – jak na te warunki – wysoką pozycję na koniec. Już pod koniec rundy wiosennej wygrał cztery mecze z rzędu, zanotował też wtedy serię sześciu spotkań bez porażki i Zagłębie skończyło na 9. miejscu.
Stokowiec przeprosił Niepołomice
Piotr Stokowiec w sezonie 2024/25 został trenerem Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Wcześniej to Marcin Sasal wywalczył dwa awanse z rzędu, lecz odszedł w głośnych okolicznościach. Został odsunięty z powodów dyscyplinarnych. W ostatnim meczu miał się awanturować pod wpływem alkoholu, zrobić burdę w szatni, rozbijając lustro i wykłócać się z piłkarzami oraz dyrektorem Sebastianem Przyrowskim. Nie miał już w klubie przyszłości. Po udanym sezonie w drugiej lidze, Pogoń straciła też wielu ważnych piłkarzy: Kamila Odolaka, Kacpra Sommerfelda i przede wszystkim wahadłowych – Nikodema Niskiego oraz Jakuba Apolinarskiego.
Wszystko zaczęło się kapitalnie. Pogoń Grodzisk Mazowiecki wygrała inauguracyjny mecz. Okazała się lepsza od młodej drużyny Stali Rzeszów (2:1). Już w drugiej kolejce los zadrwił z Piotra Stokowca, bo… sam musiał przyjechać do Niepołomic. Wziął jednak do ręki mikrofon, podszedł pod trybunę kibiców i przeprosił za swoje słowa, choć… trochę się usprawiedliwiając uznał, że zostały one rozdmuchane:
– Drodzy niepołomiczanie, miło mi gościć u was na stadionie pierwszy raz. Sami dobrze wiemy, że dwa lata temu padła dosyć niefortunna moja wypowiedź. Wypowiedź, która nie powinna się zdarzyć myślę, że w nerwach… wiecie jaki jest sport i tutaj na ręce burmistrza i prezesa klubu chciałem to złożyć. (…) Te dwa słowa, które zostały rozdmuchane niebotycznie przez prasę. Wiemy, w jakich czasach dziś żyjemy. Jednakże dla tych, którzy poczuli się obrażeni, bo jeszcze tego nie uczyniłem – chciałbym przeprosić was wszystkich z tego miejsca.
Zapraszamy częściej Trenerze! 🤝
——
ᴛᴏ ᴊᴇꜱᴛ ᴍᴀᴛᴄʜᴅᴀʏ #ᴘᴜɴᴘɢᴍ 👉🏼 https://t.co/1x9jknMrml pic.twitter.com/QwQSAR1aEp— MKS Puszcza Niepołomice (@MKSPuszcza) July 26, 2025
Trener otrzymał od kibiców oklaski. Stokowiec może po meczu czuć równie dużą ulgę, co radość. Miasto Niepołomice było gościnne dla niego nie tylko na trybunach, ale i na boisku. Pogoń Grodzisk Mazowiecki przywiozła stamtąd punkt po remisie 1:1 i po dwóch kolejkach ma już na koncie cztery. Jest to bardzo dobry rezultat, zważając na dużą rewolucję w składzie i fakt, że mowa o absolutnym beniaminku pierwszoligowym.
Fot. screen Puszcza Niepołomice/X