OFICJALNIE: Wisła Kraków pożegnała ofensywnego piłkarza. Serc na Reymonta nie podbił

Wisła Kraków, pozyskując przy okazji eliminacji europejskich pucharów jednego z zawodników wiedziała, że pisze się na jego problem z regularnością. Szansę widziała w tym, że w pewnej chwili swojej kariery piłkarz ten czarował opinię publiczną w swoim kraju. Niestety, w Wiśle trudno było go nazwać piłkarzem momentów. Był nieregularny, tak jak przed przybyciem pod Wawel. Pewien etap dobiegł końca.
Wisła Kraków żegna reprezentanta kraju
Wisła Kraków pozyskała Tamasa Kissa w chwili, gdy był na zakręcie swojej kariery, a potrzebowała kogoś na skrzydło. Przy okazji jego przybycia do polskiej piłki mówiło się o nim, że gorąca głowa spowodowała jego negatywną weryfikację po okresie diametralnego wzrostu reputacji.
Miał on na koncie dwa mecze w węgierskiej kadrze narodowej seniorów, w tym jeden z nich na PGE Narodowym z Polską. Mowa o tym, w którym nie zagrał za kadencji Paulo Sousy Robert Lewandowski jesienią 2021 roku i straciliśmy po tym rozstawienie w barażach. Kiss wszedł z ławki w Warszawie i zanotował asystę przy trafieniu Daniela Gazdaga. Od tamtej pory nastąpiła u niego równia pochyła. W jego kontekście padało nawet zdanie, że gdy zaczęły się u niego pieniądze, to skończyła ambicja.
Jego debiut w barwach „Białej Gwiazdy” okazał się fatalny – równie mocny, co uderzenie Michała Kucharczyka z Ajaksem. Szybko złapał z ławki dwie żółte kartki i po celowym zagraniu ręką wyleciał w meczu ze Zniczem Pruszków z boiska (jako piłkarz wchodzący z ławki). Z negatywnych momentów – można go również zapamiętać z „wędki” w półfinale barażu o awans do PKO BP Ekstraklasy z Miedzią Legnica, gdzie grał po prostu beznadziejnie. Wszedł za kontuzjowanego Angela Baenę, a w doliczonym czasie zmienił go Jesus Alfaro. Z dobrych momentów – strzelił niezłego gola „zewniakiem” z Wisłą Płock.
Wisła Kraków pogratulować nowego mądrego rozgrywajacego 👏👏👏
Tamas Kiss za coś takiego łapie drugą żółtą kartkę i wylatuje z boiska, brawo pic.twitter.com/fl0wZp4OVd
— włochu (@wlochu_6) August 4, 2024
Wisła Kraków wykorzystała Tamasa Kissa do gry 37-krotnie, a on odwdzięczył się czterema trafieniami i asystą. Dość kiepskie statystyki, jak na ponad 1600 minut na boisku. Kiss często grał choćby kosztem Frederico Duarte, który w tym sezonie prawie wyrównał dorobek Węgra… już w jednym meczu. Kiss nigdy nie zagrał takiego spotkania, jak Duarte z ŁKS-em. Jeżeli coś „dokładał” do liczb, to już przy wysokich wynikach. Nadszedł czas na rozstanie. Odejście Węgra przedłużało się z uwagi na problemy finansowe Cypryjczyków i w związku z tym – kwestie biurokratyczne.
Wisła nic nie zarobi, bowiem rozwiązała z piłkarzem umowę. Kiss podpisał umowę z Anorthosisem Famagusta do maja 2026 roku, a jego nowy pracodawca ma opcję przedłużenia o kolejny rok. Mariusz Jop nie widział go w swoich planach. Kiss nie zagrał ani minuty w dwóch pierwszych kolejkach sezonu 2024/25, po których to Wisła Kraków jest niepodważalnym liderem rozgrywek. Dziewięć strzelonych bramek i żadnej straconej to bilans „Białej Gwiazdy”. 4:0 w Mielcu ze Stalą i zwłaszcza pogrom 5:0 z ŁKS-em u siebie na oczach Henryka Kasperczaka – futbol po krakowsku musi robić wrażenie.
Nowy klub to znany Polakom zespół
Nowym pracodawcą Kissa został Anorthosis Famagusta Larnaka. Przez większość poprzedniego sezonu był to zespół, w którym grał 100-krotny reprezentant Polski, Grzegorz Krychowiak. Pomocnik zbierał mieszane recenzje, ale z biegem rozgrywek rozkręcił się. Cypryjski klub walczył jednak z problemami natury finansowej, a Polak nie grał aż tak oszałamiająco, aby nagiąć wszelkie możliwości i go pozostawić.
Lukasz Sosin
Anorthosis 2008/09 pic.twitter.com/qamVUm6Y8M— Stickerpedia (@Stickerpedia1) August 29, 2021
W rozgrywkach 2001/02, jedynych w klubie, królem strzelców i mistrzem kraju został Wojciech Kowalczyk. W sezonie 2008/09 Anorthosis Famagusta awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W grupie z Interem Mediolan, a także Panathinaikosem i Werderem Brema, Cypryjczycy zajęli ostatnią lokatę, ale przegrali tylko dwa spotkania i trafili ośmiokrotnie do siatki. Wygrali mecz u siebie z Panathinaikosem i mieli po dwóch kolejkach cztery oczka. W tamtej ekipie z Wyspy Afrodyty na szpicy występował Łukasz Sosin, gwiazdor tamtejszej ligi i wielokrotny król strzelców.
Fot. PressFocus