Święto piłki w Lublinie odroczone. Jagiellonia przełożyła mecz z Motorem

W najbliższą niedzielę Jagiellonia miała zagrać w Lublinie mecz z Motorem w ramach 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy. „Miała”, bowiem białostoczanie skorzystali z możliwości przełożenia ligowego spotkania w związku z ich zmaganiami w Europie. W Lublinie z pewnością czuć rozczarowanie, bowiem w tym tygodniu ogłoszono „sold out” na tę rywalizację. Co zatem z biletami?
Pucharowicze przekładają mecze
Od kilku lat reprezentanci Polski na arenie międzynarodowej mają prawo do przełożenia dwóch ligowych meczów w związku ze zmaganiami w eliminacjach europejskich pucharów. Kluby mogą przełożyć jeden mecz, który pierwotnie zaplanowano między I a III rundą eliminacji oraz spotkanie przypadające między meczami fazy play-off. W tym sezonie jako pierwsza swój mecz przełożyła Legia Warszawa, która trzy dni po powrocie z dalekiego Kazachstanu miała podejmować u siebie Piasta Gliwice w ramach 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Weekend 18-20 lipca nie był zresztą tego lata jedynym, w którym piłkarzy Piasta czeka odpoczynek. Tuż po rozegraniu rewanżowego meczu z islandzkim Breidablik Lech Poznań poinformował bowiem o przełożeniu spotkania, które pierwotnie miało zostać rozegrane w sobotę 9 sierpnia o godzinie 20:15 w Gliwicach. Rywalizacja ta zaplanowana była na trzy dni po pierwszym meczu i trzy dni przed rewanżowym starciem „Kolejorza” z Crveną Zvezdą, którego stawką jest awans do ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów.
ℹ️ Tuż po dzisiejszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów złożyliśmy wniosek o przełożenie naszego wyjazdowego starcia z Piastem Gliwice.
Spotkanie 4. kolejki @_Ekstraklasa_, które miało się odbyć między dwumeczem z Crveną zvezda zostanie rozegrane w nowym terminie, po… pic.twitter.com/QBtejyb6CJ
— Lech Poznań (@LechPoznan) July 30, 2025
Jagiellonia także nie zagra
Nie tylko poznaniacy tuż po rozegraniu w tym tygodniu swojego pucharowego meczu poinformowali o przełożeniu ligowego spotkania. Po zakończeniu rewanżowego starcia z serbskim FK Novi Pazar, wygranego przez Jagiellonię 3:1, a w dwumeczu 5:2, białostoczanie ogłosili, że nie odbędzie się zaplanowany na najbliższą niedzielę wyjazdowy mecz z Motorem Lublin. Rywalizacja ta miała odbyć się cztery dni przed pierwszym meczem z Silkeborgiem w ramach III rundy eliminacji Ligi Konferencji, który Jagiellonia rozegra w Danii.
– Naszym planem jest przygotować się do eliminacji europejskich pucharów. Zdaje się, że w IV rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji, dzięki zwycięstwom polskich zespołów, czego im gratuluję, będziemy rozstawieni. Trzeba zatem zrobić wszystko, by dać sobie szansę gry w tej IV rundzie – uzasadniał decyzję klubu o przełożeniu meczu z Motorem Adrian Siemieniec.
– Trzeba wykorzystać to rozstawienie, ale najpierw musimy tam dojść. A dwumecz z Silkeborgiem nie będzie prosty. To też powód przełożenia tego meczu z Motorem. Największa trudność polegała na tym, że byłyby przed nami dwa mecze wyjazdowe z rzędu, a dla nas to cały tydzień w podróży. Między innymi to zdecydowało o takiej, a nie innej decyzji – dodał szkoleniowiec „Jagi”.
Informujemy, że mecz trzeciej kolejki @_Ekstraklasa_ pomiędzy Jagiellonią Białystok, a @MotorLublin został przełożony. Nowy termin rozegrania tego starcia zostanie przekazany wkrótce.
— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) July 31, 2025
Znaczna większość lubelskich kibiców podeszła do decyzji Jagiellonii ze zrozumieniem, choć nie brakowało głosów rozczarowania. Motor w tym tygodniu ogłosił bowiem „sold out” na to spotkanie, a o przełożeniu tego meczu poinformowano nieco ponad dwie doby przed pierwotnie zaplanowanym pierwszym gwizdkiem. Żeby nie stracić jednostki meczowej, to zagra sparing z Asterasem Tripolis. Co z biletami? Jak poinformowano na oficjalnej stronie, nabyta wejściówka będzie ważna za dwa tygodnie i nie trzeba nic kombinować. Można też ją zwrócić do 4 sierpnia, jeśli komuś nie pasuje nowy termin.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie domowa rywalizacja Motoru z „Jagą” również została przełożona. Spotkanie odbyło się z półtoramiesięcznym opóźnieniem, bowiem pierwotny termin przypadał między dwumeczem ówczesnych mistrzów Polski z Bodo/Glimt w ramach III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rozegrane pod koniec września zawody Jagiellonia wygrała w Lublinie 2:0.
Raków wkrótce też przełoży mecz?
Jak dotąd jako jedyny swojego meczu nie przełożył Raków Częstochowa, choć niewykluczone, że zaplanowany na niedzielę 10 sierpnia domowy mecz „Medalików” z Zagłębiem Lubin nie odbędzie się w pierwotnym terminie. Cztery dni później wicemistrzowie Polski rozegrają rewanżowe starcie III rundy eliminacji Ligi Konferencji z izraelskim Maccabi Hajfa. Ze względu na wojnę w Strefie Gazy spotkania izraelskich drużyn odbywają się na neutralnym terenie, a wyjazdowy mecz z Maccabi Raków rozegra w węgierskim Debreczynie.
– Autokarem to nie jest wcale taka wyśniona podróż (…) Tam jest grubo ponad 600 kilometrów, prawie 700, a najbliższe lotnisko jest oddalone o dwie godziny drogi, więc to tylko tak się wydaje, że to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre. Ekonomicznie może dla prezesa klubu to tak, ale nie dla nas, bo taką podróż będziemy musieli odbyć – narzekał trener Rakowa, Marek Papszun.
🎙️ Marek Papszun o losowaniu:
Obie drużyny grają na Węgrzech. To jest daleko… Autokarem to nie jest wcale wyśniona podróż. To jest prawie 700 kilometrów. Najbliższe lotnisko jest 2h drogi. To tylko się tak wydaje, że to losowanie z punktu widzenia logistyki było dobre.
🔴 📲… pic.twitter.com/k2L24Cj382
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 23, 2025
fot. PressFocus