Bayern pozbył się gwiazdy! Walczył i czekał na niego rok, a odszedł już po 12 miesiącach

Bayern z reguły ma nosa do zawodników, których kupuje, jednak i jemu zdarzają się wpadki. Kierownictwo sportowe klubu popełniało błędy na rynku i sprowadziło tak zwane „niewypały”. W ostatnim czasie Bayern pożegnał kilku takich graczy, zaś wkrótce do ich grona dołączy kolejny – tym razem reprezentant kraju. „Bawarczycy” byli na niego mocno „napaleni”, a skończyło się wielką klapą.
Bayern pozbywa się kolejnego niewypału
Na blisko dwa tygodnie przed startem sezonu 2025/26 Joao Palhinha znalazł się krok od powrotu do Premier League. Pomocnik Bayernu Monachium ma przejść testy medyczne przed planowanym wypożyczeniem do Tottenhamu. Według informacji „The Athletic” umowa zawiera opcję wykupu po zakończeniu sezonu za kwotę 30 milionów euro (25,6 mln funtów), a Spurs zobowiązali się do pokrycia całego wynagrodzenia zawodnika. Informacje te potwierdził świetnie poinformowany w sprawach „Die Roten” dziennikarz „Sky” – Florian Plettenberg.
Dla 30-letniego reprezentanta Portugalii to potencjalny powrót do ligi, w której zyskał rozgłos podczas gry w barwach Fulham. Palhinha został wybrany piłkarzem sezonu w swoim pierwszym roku na Craven Cottage, imponując agresywnym stylem gry i zdolnością do odzyskiwania piłki w środku pola. W ciągu dwóch sezonów rozegrał tam 79 meczów, co przyciągnęło uwagę „Bawarczyków”. Palhinha nie miał sobie równych w bezpośrednich próbach odbioru (tzw. tackles), których zaliczył 152 i aż o ponad 20 wyprzedził drugiego piłkarza w klasyfikacji. Sezon wcześniej… też wygrał tę statystykę z 148 próbami.
João Palhinha made over 1️⃣0️⃣0️⃣ more tackles than 𝐀𝐍𝐘𝐎𝐍𝐄 else in the Premier League over his last two seasons at Fulham 💪
Spurs are getting a destroyer 🛡️ pic.twitter.com/o0SWQJ1xh3
— LiveScore (@livescore) August 1, 2025
W lipcu 2024 roku Bayern zapłacili za niego 51 milionów euro, jednak pobyt Palhinhi w Monachium nie przebiegł zgodnie z planem. W barwach bawarskiego klubu wystąpił jedynie w 25 spotkaniach, z czego tylko 10 razy wychodził w podstawowym składzie. Trener Vincent Kompany konsekwentnie stawiał na innych zawodników – Joshuę Kimmicha, Leona Goretzkę, Konrada Laimera i młodego Aleksandara Pavlovicia. Tego lata do kadry FCB dołączył też Tom Bischof, co jeszcze bardziej ograniczyło szanse Portugalczyka na regularną grę. Stał się sporym niewypałem.
Do tego jeszcze pojawiły się tarcia w jego życiu prywatnym, które nie wpływały dobrze na codzienne funkcjonowanie zawodnika. Na jaw wyszły problemy prywatne, które tłumaczyły jego absencję na treningach portugalskiej kadry narodowej oraz w meczu Portugalii z Polską. Według informacji portugalskiej i niemieckiej prasy Joao Palhina rozstał się ze swoją żoną – Patricią Palhares, z którą związany był od wielu lat. Palhares miała złożyć pozew o rozwód po tym, jak okazało się, że Portugalczyk… dopuścił się zdrady z pewną pracowniczką Bayernu zaraz po swoim transferze.
Była para kłóciła się też o wysokość alimentów w Sądzie Rodzinnym. Palhinha miał zaproponować tylko 500 funtów. Na pewno takie zawirowania w życiu prywatnym nie pomagały w ustabilizowaniu swojej sytuacji w nowym klubie.
😳 João Palhinha pays no more than €500 a month in alimony for his son João Maria!
The Bayern player and his former partner Patricia Palhares recently met at the Braga Family and Minors Court to discuss the terms of their divorce. One of the points discussed that shocked was… pic.twitter.com/KOl4up6urZ
— BayernZone (@BayernZone_fr_) October 12, 2024
Bayern zwolni miejsce w kadrze i zluzuje budżet
Tottenham od dłuższego czasu obserwował sytuację pomocnika i postawił na formułę wypożyczenia z możliwością zakupu. Dla trenera „Kogutów” to szansa na zwiększenie rywalizacji w środku pola bez natychmiastowego obciążenia budżetu transferowego. Palhinha ma szansę stać się piątym nowym zawodnikiem Tottenhamu tego lata. Wcześniej klub sprowadził między innymi Mohammeda Kudusa z West Hamu za 55 milionów funtów oraz zakontraktował na stałe Mathysa Tela. Defensywne wzmocnienia stanowią również Kota Takai i zawodnik z przeszłością w Radomiaku Radom – Luka Vusković.
Palhinha wróci więc do Londynu, czyli miasta, które dobrze zna. Warto dodać, że do Premier League trafił stosunkowo późno, bo dopiero w wieku 27 lat, po wielu latach spędzonych w Portugalii. Wychowanek Sportingu CP był wypożyczany do kilku klubów, zanim przebił się do podstawowego składu „Lwów”. Jego późniejszy rozwój i dynamiczne wejście do angielskiej piłki pokazały jednak, że może być kluczowym zawodnikiem na najwyższym poziomie.
Joao Palhinha, in case you’ve forgotten. #THFC pic.twitter.com/sDNaCao5hc
— Mitch Fretton (@mitch_fretton) July 31, 2025
Jeśli transfer do Tottenhamu dojdzie do skutku, Portugalczyk dostanie kolejną szansę, by udowodnić swoją wartość. Bayern zyskuje również okazję do uporządkowania kadry i pozbycia się nadmiaru zawodników w środku pola, którzy nie mieszczą się w koncepcji Kompany’ego. Dla Palhinhi to prawdopodobnie ostatnia szansa na zbudowanie silnej pozycji w topowym europejskim klubie.
Ponadto Bayern pozbywa się także ze swojego składu kolejnego gracza, określanego przez dziennikarzy, kibiców i ekspertów „niewypałem transferowym”. Niedawno stolicę Bawarii opuścili chociażby Daniel Peretz czy Bryan Zaragoza.
fot. PressFocus