Znakomity Radomiak wypunktował Raków. Cztery gole przy Struga!

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 03 sierpnia 2025

Radomiak znakomicie wszedł w sezon PKO BP Ekstraklasy 2025/26. Przy Struga drużyna z Radomia wygrała bowiem drugi z dwóch dotychczasowych meczów ligowych. Kibice na stadionie im. braci Czachorów cieszyli się już w sumie z ośmiu bramek. Podopieczni Joao Henriquesa wygrali tym razem z „Medalikami” 3:1 i byli znacznie lepszą drużyną w całym spotkaniu. Można nawet powiedzieć o swego rodzaju zdominowaniu rywala. Radomiak ma siedem oczek w tabeli.

Przed meczem

Radomiak po fantastycznym początku sezonu u siebie i rozgromieniu Pogoni Szczecin 5:1 nie popisał się na wyjeździe z ligowym beniaminkiem. Arka Gdynia po kilku latach bez meczu w elicie wyciągnęła jedno oczko. Nie zmienia to jednak faktu, że radomianie to jedna z rewelacji początku sezonu. Rafał Wolski rozdaje asysty, a Jan Grzesik strzela gole. W kontekście bocznego obrońcy zaczęto wręcz przebąkiwać o… powołaniu do kadry na pierwszym zgrupowaniu u Jana Urbana.

Raków z kolei po dobrym występie ograł w Katowicach „GieKSę” 2:0, po czym sensacyjnie przegrał ostatnio u siebie z Wisłą Płock 1:2. Do pierwszego składu „Medalików” wrócił Peter Barath, który kończył poprzedni sezon w Częstochowie. W międzyczasie wiele zmieniło się w pomocy Rakowa, a do tego – samego Węgra chciał po 18 miesiącach w Polsce na wypożyczeniu sprawdzić jego macierzysty klub – Ferencvaros. Węgier podpisał pięcioletnią umowę, podobnie jak Tomasz Pieńko, który kosztował częstochowian 1,75 miliona euro. Na ławce znalazł się z kolei zakupiony z Dinama Zagrzeb Marko Bulat.

Radomiak XI: Majchrowicz – Grzesik, Blasco, Kingue, Joao Pedro – Kaput, Jordao – Capita, Alves, Vasco Lopes – Maurides,
Raków XI: Trelowski – Konstantopoulos, Arsenić, Mosór – Tudor, Barath, Struski, Otieno – Dias, Pieńko – Brunes.

Dobry pierwszy kwadrans… i tyle

W pierwszym kwadransie nudy nie brakowało, ale skuteczności już tak. Niemniej jednak to Radomiak od początku naciskał bardziej. W dziewiątej minucie po wrzucie z autu, piłka trafiła na głowę Mauridesa. Wracający do Radomia napastnik zrzucił futbolówkę w stronę Capity Capemby, a ten instynktownie przymierzył mocnym strzałem. Wydawało się – pewny gol na początku. Trelowski jednak równie instynktownie interweniował – była to znakomita parada.

W przerwie meczu w wywiadzie z Gabrielem Rogaczewskim z Canal+ Bruno Jordao zdradził, że stałe fragmenty gry były ważnym elementem przygotowań do meczu z Rakowem. Widać to było w pierwszej części spotkania. Prawdopodobnie najlepszą okazję do zmiany wyniku miał, a jakże, Capita Capemba. Angolczyk popędził od linii środkowej boiska na lewej flance i zapędził się aż na okolice 20. metra w środkowej części. Tam pozostawił piłkę Vasco Lopesowi. Kabowerdeńczyk na małej przestrzeni ustawił sobie ją do uderzenia, ale jego próba… miała siłę krótkiego podania.

Trudno powiedzieć coś pozytywnego o występie Tomasza Pieńki czy Jonatana Brauta Brunesa – atak Rakowa poza zrywami Diaza praktycznie nie istniał. W 36. minucie najlepszą okazję miał niewidoczny w tym meczu Raków. Jesus Diaz uderzył na bramkę Majchrowicza, brakowało jednak celności. Pięć minut później Diaz miał najlepszą okazję. Bomba z ponad 20 metrów posłana w stronę bramki została „wyjęta” przez byłego bramkarza Pafos FC i szwedzkiego Sirius.

Radomiak w pierwszej połowie miał 0.57 xG, Raków ledwie 0.06 xG. W pierwszej połowie padło łącznie osiem strzałów, trzy z nich celne.

Cztery gole w drugiej połowie

Wszystko rozkręciło się po przerwie! Już w pierwszej akcji drugiej połowy Raków mógł objąć prowadzenie, ale Majchrowicz obronił strzał z główki Brunesa, a za chwilę… był jeszcze większym bohaterem. 48. minuta to Radomiak „odbierający personalnie” tak dobrą próbę rywali. Capita Capemba dostał podanie od swojego bramkarza i w swoim stylu popędził na bramkę rywala lewą flanką. Gonił go Zoran Arsenić, ale Angolczyk już w polu karnym dryblingiem zwiódł go i po chwili przymierzył w okienko! To drugie trafienie ligowe Capemby w tym sezonie. 1:0! Asysta Filipa Majchrowicza stała się faktem!

Pomimo wejścia Adriano Amorima, Oskara Repki oraz Lamine Diaby’ego-Fadigi – to Radomiak cały czas był siłą wiodącą w tym spotkaniu. Joker z ławki Rafał Wolski popędził na bramkę Trelowskiego i zostawił w tyle niepewnego tego dnia Konstantopoulosa. Były legionista wziął po chwili na celownik Arsenicia. Serb nie miał szans równać się z impetem z jakim biegł Polak, więc złapał go za koszulkę i powalił. Z rzutu karnego trafił do siatki Roberto Alves na 2:0!

Krótko po podwyższeniu prowadzenia Raków się jednak przebudził. Jonatan Braut Brunes w 68. minucie po zgraniu głową francuskiego napastnika wchodzącego z ławki dzióbnął delikatnie podcinką nad Majchrowiczem i było już tylko 2:1! Dla Norwega, który został wykupiony przez Raków była to czwarta bramka w sezonie. Jest niezwykle skuteczny, bo trafiał w czterech z pięciu dotychczasowych spotkań.

Raków poczuł krew. W 71. minucie z bliska o krok od gola był Oskar Repka. Był to prawdopodobnie jego pierwszy kontakt z piłką w tym spotkaniu. Co to mogło być za wejście smoka! Jak się później okazało… tylko na tyle było stać Raków. Krótko później z boiska zszedł Capita Capemba – przedwcześnie, bowiem po sprincie w stronę bramki Trelowskiego coś poczuł w nodze. Momentalnie zastąpił go Abdoul Tapsoba.

Przy wejściu na boisko ogromna porcja gwizdów przywitał Leonardo Rochę. Portugalczyk został przywitany przy Struga transparentem „el traitor”, czyli zdrajca. Zamienił on Radomiak właśnie na Raków Częstochowa w niezbyt miłych okolicznościach – mówiąc delikatnie. Odmówił wyjazdu na mecz ze Śląskiem, wiedząc, że chce go u siebie właśnie zespół z czołówki.

Radomiak od początku sezonu wygląda na zespół bardzo mocny. Raków po raz kolejny przekonał się o tym w 85. minucie spotkania. Zie Ouattara, który dopiero co wszedł na boisko dorzucił piłkę blisko pola karnego do Michała Kaputa. Polak wypatrzył w pobliżu bramki Trelowskiego Mauridesa, a ten płaskim strzałem z pierwszej piłki trafił do siatki. 3:1! Być może tym trafieniem Brazylijczyk wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie, bo wcześniej dwa razy wchodził z ławki. Na pewno na razie to dla niego bardzo udany powrót.

W 90. minucie mogło być jeszcze lepiej. Po dośrodkowaniu w pole karne w poprzeczkę trafił Tapsoba. I to by było na tyle w spotkaniu 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Radomiak wygrał z wicemistrzem Polski i zdecydowanie był drużyną lepszą.

Radomiak Radom – Raków Częstochowa 3:1 (0:0)

Capita Capemba 48′, Roberto Alves 66k’, Maurides 85′ – Jonatan Braut Brunes 68′

Fot. screen Canal+

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Legia Warszawa - Arka Gdynia
Wygrana Legii (handicap 0:1)
kurs
2,01
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)