Jagiellonia rozgromiła osłabioną Cracovię. Siedem goli w Białymstoku

Jagiellonia znakomicie wykorzystała liczebną przewagę w meczu czwartej kolejki PKO BP Ekstraklasy i w ostatnich 20 minutach spotkania znokautowała Cracovię. Podopieczni Adriana Siemieńca trafili do siatki aż pięciokrotnie, a rywale raptem dwukrotnie. „Jaga” po czerwonej kartce dla Marko Perkovicia użądliła aż trzy razy. Do pudła Maigaarda z karnego w pierwszej połowie, spotkanie układało się idealnie dla „Pasów”. W Białymstoku mieliśmy znakomite widowisko.
Przed meczem
Chorten Arena w niedzielne popołudnie gościła swój trzeci mecz PKO BP Ekstraklasy w sezonie 2025/26. Do tej pory padło na Słoneczniej odpowiednio cztery oraz pięć goli – w meczu pucharowym z Novim Pazarem z kolei kolejne cztery. Średni wynik jest więc obiecujący i w starciu „Jagi” z bramkostrzelną na początku rozgrywek Cracovią można było oczekiwać bramkowego gradobicia.
Po stronie gospodarzy po raz pierwszy od dawna od ławki rezerwowych rozpoczął Jesus Imaz. Poprzedni taki przypadek to 9 marca i mecz 24. kolejki z Widzewem, kiedy to wszedł w przerwie. Hiszpan gra jednak tak dużo i tak często, że Adrian Siemieniec po pierwszym, wygranym 1:0 z Silkeborgiem meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji, zdecydował się dać mu trochę odpoczynku. W pierwszym składzie wyszedł w środku pola Aziel „AZ” Jackson. Dla Amerykanina był to pierwszy start od początku w nowych barwach – a jego debiut z Widzewem był piorunujący!
Goście z kolei musieli obyć się bez Ajdina Hasicia, który wypadł na dwa miesiące. To jedna z największych gwiazd początku sezonu PKO BP Ekstraklasy. Cracovia z Luką Elsnerem prezentowała się od początku sezonu wyśmienicie, zwłaszcza pod względem fizycznym. W otwierającym sezon meczu z Lechem, mistrz Polski 2025 nie miał podjazdu do drużyny słoweńskiego trenera i przegrał aż 1:4. Trzy gole padły z pressingu i naciskania graczy „Kolejorza”, którzy stracili piłkę.
Wracamy do gry w domu. Do boju marsz 🟡🔴! #JAGCRA
________________________
Wspierają nas @wojpodlaskie, @WBialystok pic.twitter.com/BeJCdiZcuk— Jagiellonia Białystok (@Jagiellonia1920) August 10, 2025
Jagiellonia XI: Abramowicz – Wojtuszek, Vital, Kobayashi, Wdowik – Drachal, Romanczuk, Jackson – Prip, Pululu, Pietuszewski,
Cracovia XI: Ravas – Wójcik, Henriksson, Perković – Piła, Al Ammari, Maigaard, Olafsson – Kakabadze, Stojilković, Minczew.
Trzy gole po 20 minutach, czyli białostocki klasyk
Kontrolę od początku meczu chciała mieć Jagiellonia i próbowała ustawić rywala pod swoje potrzeby. Na pierwsze dobre okazje musieliśmy chwilę poczekać. Były one krótko po sobie i z obu stron – w 10. i 12. minucie. Najpierw na jedenastym metrze piłka trafiła pod nogi AZ Jacksona, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez jednego z obrońców – bez tego zachowania, mieliśmy ogromne prawdopodobieństwo gola, a Ravas byłby bez szans. Po drugiej stronie boiska z kolei, Dominik Piła przymierzył w biegu z ponad 20 metrów, ale mocny strzał nie był trudny do obrony dla Sławomira Abramowicza.
W 15. minucie Jagiellonia miała okazję pod bramką słowackiego golkipera. Jeden z obrońców wybił jednak piłkę przed siebie. Wtem, popędził do niej na własnej połowie Stojilković. Szwajcar, który jest silnym i szybkim zawodnikiem, udanie przepchnął Yu Kobayashiego, po czym przebiegł kilkadziesiąt metrów. Była to spektakularna indywidualna akcja. Sam sobie wszystko wypracował, uciekł rywalom, minął bramkarza i spokojnie wpakował do pustaka. Imponujące.
Szwajcar w czwartym meczu trafił po raz czwarty. Cracovia znakomicie póki co zastąpiła Benjamina Kallmana, który… dopiero co sam otworzył swoje konto bramkowe w Hannoverze 96 w 2. Bundeslidze. Przemysław Pełka podał taką statystykę, że Stojilković trafił do siatki w Białymstoku czwarty raz w sezonie po oddaniu dziewiątego strzału na bramkę.
Siła, szybkość, wykończenie. Filip Stojilković ma wszystko, żeby być czołowym piłkarzem Ekstraklasy. Oglądałem wideo z przeszłości i widzę, że robi dokładnie to samo. Niezależnie od tego, czy ma przestrzeń, czy walczy z obrońcą – nie do zatrzymania. Znakomity następca Kallmana.
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) August 10, 2025
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Jagiellonii. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Loukę Pripa, Perković wybił piłkę głową z szesnastki. Ta trafiła pod nogi Oskara Pietuszewskiego który odpalił tryb „armata Twierdza Kłodzko”. Nastolatek przymierzył nie do obrony i było 1:1.
– Przeciwpancerny
– Jest przeciwpancerny
– Ognia!#JAGCRA pic.twitter.com/puOSZl9tBp— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) August 10, 2025
Podczas gdy „Przez Twe Gole Strzelone” jeszcze leciały z głośników, podopieczni Luka Elsnera znów zweryfikowali wynik na swoją korzyść. Po świetnym dośrodkowaniu Martina Minczewa, które odrobinę zawiesiło się w powietrzu, najwyżej wyskoczył Otar Kakabadze i uprzedzając Bartłomieja Wdowika wyprowadził ponownie Cracovię na prowadzenie. 1:2! Gruzin dorzucił kolejną „liczbę” z przodu. Ostatnio podawał do Stojilkovicia z Lechią Gdańsk w akcji na 2:2.
TRZĘSIENIE ZIEMI W BIAŁYMSTOKU! ⚡ Najpierw demonstracja siły i szybkości Filipa Stojilkovicia, chwilę później bomba z dystansu Oskara Pietuszewskiego, a potem błyskawiczna odpowiedź Otara Kakabadze! 🤯
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3, CANAL+ PREMIUM i w serwisie CANAL+:… pic.twitter.com/xfOO66BdYf
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 10, 2025
22. minuta to próba Pululu. Znakomicie obrócił się w okolicach 10. metra z obrońcą na plecach i uderzył w Ravasa. W 30. minucie mieliśmy już 12 strzałów w tym spotkaniu. Działo się bardzo dużo. Pierwsza „tercja” tego meczu była bezbłędna, Cracovia narzuciła mocno swoją intensywność, niczym w meczu pierwszej kolejki z urzędującym mistrzem z Poznania.
Wtedy stała się bardzo ważna dla tego meczu rzecz. W 44. minucie Cracovia miała rzut karny. Ręką powiększył obrys ciała Bernardo Vital. Mikel Maigaard nie trafił z jedenastu metrów – obił bowiem słupek. Po drugiej stronie z rzutu rożnego był bliski swojego gola Pululu, ale piłka minęła słupek. Z najważniejszych statystyk meczu: w strzałach 11:7 dla Cracovii, a gole oczekiwane także: 2.60 kontra 0.40. „Pasy” od pewnego momentu zdominowały rywala z Podlasia, ale zdecydowanie powinny mieć do przerwy dwa gole przewagi, nie jednego.
Czerwień zmieniła mecz – Jagiellonia skuteczna do bólu
Jak można było się spodziewać, Jesus Imaz rozpoczął drugą połowę na boisku. Jagiellonia pragnęła odrobić straty, a na efekty nie trzeba było specjalnie długo czekać. Sędzia Patryk Gryckiewicz podyktował po 10 minutach rzut karny po konsultacji z VAR-em. Faulowany był Oskar Pietuszewski. Do piłki podszedł niezawodnyAfimico Pululu i trafił po raz drugi w sezonie ligowym. 2:2!
Remis w Białymstoku! 👊 Oskar Pietuszewski wywalczył rzut karny, a z jedenastu metrów trafił Afimico Pululu! 🎯
📺 Mecz Jagiellonii z Cracovią trwa w CANAL+ SPORT3, CANAL+ PREMIUM i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cUAHv pic.twitter.com/g8ahA8J7BB
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 10, 2025
Drugim gamechangerem dla meczu (poza karnym Maigaarda) była sytuacja z 69. minuty. Marko Perković wszedł ostro wślizgiem w kostkę jednokrotnego hiszpańskiego kadrowicza, Alexa Pozo. Mogło dojść nawet do złamania. Ochraniacz mocno pomógł graczowi „Jagi”, że skończyło się szczęśliwie. Sędzia Gryckiewicz zdecydowanie wyciągnął czerwoną kartkę. Nie trzeba było długo czekać na efekty gry w przewadze białostoczan. Po znakomitej wrzutce Bartłomieja Wdowika, do siatki trafił Taras Romanczuk. Były piłkarz Legionovii stał niekryty na jedenastym metrze i świetnie przymierzył z „bańki” w 73. minucie.
TARAS ROMANCZUK! 💥 Kapitan @Jagiellonia1920 zupełnie niepilnowany w polu karnym trafia do siatki i daje prowadzenie swojej drużynie 3:2! 🔝
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3, CANAL+ PREMIUM i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cUAHv pic.twitter.com/UyqWImdhoE
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 10, 2025
Krakowianie co nieco się posypali – było widać u nich więcej nerwowości i niedokładnych zagrań, a krew wyczuł Jesus Imaz i był dość świeży, bo przecież wszedł dopiero na drugą część meczu. Hiszpański playmaker w 82. minucie otrzymał podanie przed polem karnym i z pierwszej piłki odegrał do rodaka, który wparował w pole karne. Alex Pozo pokonał Ravasa i było już 4:2. Mógł skończyć ze złamaną nogą, a skończył z bramką!
To nie był koniec strzelania. Dimitris Rallis zdołał wejść na boisko w ostatnich 10 minutach za Afimico Pululu i już w pierwszej sytuacji trafił do siatki na 5:2. W 88. minucie po koronkowej akcji, futbolówka trafiła pod nogi Norberta Wojtuszka, a ten wrzucił Grekowi w pole karne. Rallis nie zmarnował doskonałego serwisu byłego piłkarza Górnika Zabrze. Warto też dodać, że podaniem w pole karne do Wojtuszka popisał się Taras Romanczuk. W Stanach Zjednoczonych miałby z tego zasłużoną asystę, bowiem tam „podanie przed ostatnim” podaniem jest do tych statystyk zaliczane.
Rozstrzelała się @Jagiellonia1920 w drugiej połowie meczu! 🔥 Ostatnie dwa ciosy zadali Alex Pozo i Dimitris Rallis! ⚽⚽ Jaga pokonuje Cracovię 5:2! 🤯 pic.twitter.com/kbGidaaR1n
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 10, 2025
I to by było na tyle na Chorten Arenie. Cracovia po czerwonej kartce poniekąd zniknęła z tego spotkania. Jagiellonia z kolei wykorzystała do maksimum sytuację meczową.
Jagiellonia Białystok – Cracovia 5:2 (1:2)
Oskar Pietuszewski 19′, Afimico Pululu 56k’, Taras Romanczuk 73′, Alex Pozo 82′, Dimitris Rallis 88′ – Filip Stojilković 15, Otar Kakabadze 20′
Fot. Canal+Sport