FREEBET 250 ZŁ NA START!
Za gola PSG z Tottenhamem

Lech Poznań zremisował na wyjeździe z Crveną zvezdą. Był kompletnie bezradny z przewagą zawodnika

Napisane przez Braian Wilma, 12 sierpnia 2025
lech

Lech Poznań zremisował rewanżowy mecz z Crveną zvezdą w Belgradzie 1:1 po golu z rzutu karnego Cherifa Ndiaye i wyrównaniu w doliczonym czasie przez Mikaela Ishaka. Wynik dwumeczu wyniósł 2:4. Gospodarze nie dążyli za wszelką cenę do zdobycia kolejnych goli, a ostatnie pół godziny grali nawet w osłabieniu przez czerwoną kartę jednego ze stoperów. Mistrz Polski niewiele jednak zdziałał w przewadze, można nawet stwierdzić, że dopiero wtedy wyszła prawdziwa różnica w umiejętnościach obu drużyn.

W Zveździe 11 zmian, Lech pauzował

Pierwsze spotkanie, które w środę zostało rozegrane w Poznaniu, zakończyło się porażką Lecha 1:3. Crvena zvezda dość szybko, bo już w dziewiątej minucie wyszła na prowadzenie po precyzyjnym strzale Rade Krunjicia ze skraju pola karnego. „Kolejorz” otrząsnął się w drugiej fazie pierwszej połowy i w ostatnim kwadransie przycisnął przeciwników, stwarzając sobie kilka sytuacji i doprowadzając do wyrównania. Po świetnym dośrodkowaniu Joao Moutinho gola 1:1 strzelił Mikael Ishak. Pięknym strzałem popisał się też Ali Gholizadeh, ale jeszcze lepszą interencję zaliczył Matheus, bramkarz serbskiej drużyny.

W drugiej połowie Lechowi zabrakło sił, co wykorzystała „Czerwona Gwiazda” i wypunktowała mistrza Polski, wbijając dwa kolejne gole. Drugą bramkę do swojego dorobku dołożył Krunjić, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym. Wynik spotkania po stracie na wysokości pola karnego Joela Pereiry ustalił Bruno Duarte.

Vladan Milojevic, trener Crvenej zvezdy, ma duży komfort, jeśli chodzi o dobór składu. Jego drużyna wyprzedza ligową konkurencję o kilka długości, nawet ławka rezerwowych. Właśnie dlatego w weekend szkoleniowiec dokonał na mecz przeciwko TSB Backa Topola 11 zmian wymienił cały skład. Crvena zvezda wygrała 1:0 po golu Aleksandara Kataia. Na dzisiejsze spotkanie Milojevic dokonał dwóch zmian w porównaniu ze starciem w Poznaniu – Milson i Mirko Ivanić ustąpili miejsca dla Shavy’ego Babicki oraz Petera Olayinki.

Wyjściowy skład Crvenej zvezdy

Matheus – Seol, Veljković, Rodrigo, Tiknizyan – Elsnik, Krunjić – Babicka, Bruno Duarte, Olayinka – Ndiaye

Lech Poznań w weekend odpoczywał, gdyż przełożył swój mecz PKO BP Ekstraklasy z Piastem Gliwice. Niels Frederiksen musiał dokonać dwóch zmian w składzie, który tydzień temu mierzył się z Crveną zvezdą. Kontuzjowanych Filipa Jagiełłę oraz Aliego Gholizadeha zastąpili Gisli Thordarson i Robert Gumny. Wydawało się, że miejsce na skrzydle zajmie Filip Szymczak. Trener, który na przedmeczowej konferencji był pytany o dużą liczbę kontuzji w jego zespole, zatrzymał go jednak na ławce.

– Kontuzje to część futbolu. Mamy spory skład ze sporą jakością. Przyznam, że sytuacja jest trudna – nie wiem, czy najgorsza w karierze – ale jesteśmy mocno poranieni. Wiemy, że dysponujemy szerokim, jakościowym składem, mam z kogo wybierać do jedenastki. Wielu zawodników jest gotowych. Nie mam żadnych znaków zapytania co do wyjściowego zestawienia – mówił Niels Frederiksen. – Te dwa gole więcej, które straciliśmy, to zaliczka, którą możemy odrobić. Nie musimy od razu rzucać wszystkich sił. Dziewięćdziesiąt minut to wystarczająco dużo czasu, by to nadrobić – nie tracił nadziei duński trener.

W Poznaniu fatalny początek, w Belgradzie – końcówka

Już w pierwszych minutach sfaulowany tuż przed polem karnym został Robert Gumny. Do rzutu wolnego ze świetnej pozycji podszedł Luis Palma, który uderzył w kierunku dalszego słupka, ale udaną interwencję zaliczył Matheus i wybił piłkę na rzut rożny. Gumny niestety odczuł wejście Veljkovicia, który obejrzał żółtą kartkę i musiał po chwili opuścić boisko. Wszedł za niego Filip Szymczak. To kolejna z wielu kontuzji w drużynie mistrza Polski.

W pierwszym kwadransie Lech wyraźnie przeważał w posiadaniu piłki. Wystarczyła jednak jedna szybka akcja zvezdy, by stworzyli sobie świetną sytaucję. Po dośrodkowaniu Babicki z prawej strony do piłki w polu karnym dopadł Elsnik, który huknął na bramkę, ale świetną interwencją popisał się Mrozek. Dobić próbował jeszcze Olayinka, ale polski bramkarz dobrze skrócił kąt. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze wykonywali rzut rożny i znów zrobiło się groźnie. Piłkę strącił Duarte, a na dalszym słupku znalazł się Babicka. Skrzydłowy minął się jednak z piłką.

W 21. minucie brutalny wślizg na Kozubalu wykonał Bruno Duarte. Sędzia Letexier pokazał mu za niego żółtą kartkę. Tuż przed upływem pół godziny gry Lech podszedł wysoko pressingiem i odebrał piłkę na lewym skrzydle. Do środka zszedł Bengtsson i uderzył na bramkę zvezdy. Piłka przeleciała jednak kilkadziesiąt centymetrów obok słupka. W tamtym okresie „Kolejorz” dobrze budował swoje akcje, ale brakowało argumentów w ostatniej tercji boiska.

Lech musiał wystrzegać się błędów, takich jaki w 37. minucie popełnił Kozubal, chcąc podać na lewą stroną do Moutinho. Zagrał zbyt krótko i piłkę przejął jeden z zawodników gospodarzy. Popędził w stronę bramki, ale jego strzał powędrował tylko w boczną siatkę. Kolejną stratę chwilę później zaliczył Filip Szymczak. zvezda bardzo szybko znalazła się w polu karnym gości i po zgraniu głową Olayinki mieliśmy zamieszanie w polu bramkowym, ale obrońcy wyjaśnili tę sytuację wybiciem.

Niestety, w 44. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Na prawym skrzydle Babicka wyprzedził Moutinho. Skrzydłowy zagrał w pole karne, gdzie interweniował Pereira. Po tym piłka nieszczęśliwie odbiła się od Moutinho i wróciła w światło bramki, a Skrzypczak poślizgnął się i faulował Olayinkę. Do piłki podszedł Ndiaye i zamienił jedenastkę na gola.

Gospodarze w „dziesiątkę” pokazali doświadczenie

W przerwie Niels Frederiksen dokonał jednej zmiany – Gisliego Thordarsona zmienił Timothy Ouma. Lech stworzył sobie pierwszą sytuację strzelecką w polu karnym w 51. minucie, kiedy Bengtsson zagrał piłkę za linię obrony do Ishaka. Kapitan „Kolejorza” uderzał jednak z ostrego kąta i bramkarz nie miał problemów z obroną jego strzału. Kilka minut później zaskoczyć Mrozka zza pola karnego próbował Elsnik, ale także polski bramkarz poradził sobie ze strzałem.

W 57. minucie w serca kibiców Lecha została wlana jednak nadzieja. Przed polem karnym Bengtsson świetnie minął Rodrigo, a ten sfaulował wychodzącego na sytuację sam na sam skrzydłowego. Sędzia na chwilę się zawahał, ale ostatecznie pokazał stoperowi czerwoną kartkę. Trener zvezdy zareagował, zdejmując z boiska Duarte, w którego miejsce wszedł Milosavljević. Przed szansą na strzał z rzutu wolnego znów stanął Palma, ale tym razem Honduranin uderzył w mur. Lech miał przed sobą pół godziny gry w przewadze.

Mimo to to gospodarze, grający jednego mniej, przejęli w następnych minutach posiadanie piłki. Reakcja „Kolejorza” po czerwonej kartce była fatalna. Lechici grali zbyt wolno, bardzo rzadko przedostawali się w pole karne rywala. Próbowali od czasu do czasu uderzeń z dystansu. Na ostatnie 20 minut na boisku pojawili się Fiabema i Rodriguez. Zeszli z niego Kozubal oraz Szymczak, który dostał „wędkę”. W 75. minucie gola po zagraniu za linię obrony strzelił Ndiaye, natomiast sędzia odgwizdał spalonego.

Po czerwonej kartce mogliśmy ujrzeć prawdziwą różnicę w umiejętnościach między obiema drużynami. Jedną z niewielu dobrą akcji w tym czasie, jeśli chodzi o Lecha, przeprowadził Joel Pereira, który kilka minut przed końcem minął przeciwnika na prawym skrzydle i dośrodkował do Ishaka, jednak po jego strzale głową piłka powędrowała nad poprzeczką. „Kolejorzowi” udało się jednak wyrównać w końcówce za sprawą kapitana, który po nieudanej interwencji obrońcy w jednej z ostatnich akcji strzelił 99. gola w niebiesko-białych barwach.

fot. screen TVP Sport

Fanatyk Ekstraklasy, uzależniony od piłki. Kibicuje tym niebieskim (Lechowi i Chelsea). Nie wyobraża sobie, by podczas wakacji nie odwiedzić stadionu miejscowej drużyny. Jego świetnie zapowiadającą się karierę w lidze szóstek przerwała kontuzja kolana.

Freebet 250 zł
za gola PSG z Tottenhamem
Crvena Zvezda - Lech Poznań
Obie strzelą
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)