Legia Warszawa ściągnie jeszcze jednego pomocnika. Pożegnał się już z klubem dzieciństwa

Legia Warszawa ma spore dziury w środku pomocy przez sprzedaż Maxiego Oyedele, ale i dokuczające jej kontuzje w obecnej kadrze. Brakuje jej zdecydowanie alternatywy na pozycji defensywnego pomocnika. Musiała szybko tę lukę zasypać, dlatego przeprowadzi dwa transfery – jeden to długa saga związana z Damianem Szymańskim, drugi za to wydarzył się dużo szybciej.
Legia Warszawa za chwilę z Szymańskim
Jeden Szymański robił już furorę w Legii Warszawa i został sprzedany za 5,5 mln euro do Dynama Moskwa. W grę wchodziły jeszcze bonusy, w ramach których kwota mogła się zwiększyć jeszcze o 1,5 miliona. Teraz do „Wojskowych” trafi drugi Szymański, ale jest to zbieżność nazwisk. Obaj razem występowali w reprezentacji Polski. 30-latek jest już w kraju i za chwilę powinien zostać oficjalnie ogłoszony. Na razie jednak Legia ma inne priorytety – mobilizuje się przed rewanżem z AEK Larnaka w Lidze Europy i wierzy w odrobienie aż trzech bramek straty. Do środka pola powinien wrócić kontuzjowany Jurgen Elitim.
Po odejściu do francuskiego Strasbourga Maxiego Oyedele powstała pewna luka w środku pola i nie została ona do końca zasypana. Bartosz Kapustka, Jurgen Elitim występowali w środku pola, a jedyną nominalną „szóstką” był Rafał Augystyniak, któremu jednak daleko do optymalnej formy. Jakby tego było mało, z kontuzją na 6-8 tygodni wypadł Claude Goncalves, który w meczach z Arką Gdynia, AEK-iem Larnaka i GKS-em Katowice zastępował… kontuzjowanego Elitma. Gdy tamten ledwie wraca, to wypadł drugi.
Podczas spotkania z GKS-em Katowice Claude Gonçalves doznał urazu więzozrostu w stawie skokowym. Przewidywana przerwa w treningach potrwa około 6-8 tygodni. Sztab motoryczny-medyczny poczyni wszelkich starań aby zawodnik był jak najszybciej do dyspozycji Trenera.
Czekamy na… pic.twitter.com/TT5nlXgquV
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) August 13, 2025
Legii tym bardziej powinno zależeć na dopięciu go po takich brakach kadrowych. Wydaje się, że po miesiącu zwłoki sprawa dobiega końca. Legia skorzystała, że nowy trener Marko Nikolić skreślił Polaka. Szymański razem z kolegami udał się na przygotowania do Holandii. W sparingach rozegrał zaledwie 27 minut, a we wszystkich oficjalnych spotkaniach nie znalazł się nawet ani razu w kadrze meczowej. Nowy szkoleniowiec uznał, że najlepsze będzie, gdy ten dostanie wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
Szymański w Atenach spędził pięć i pół roku. Łącznie w barwach AEK-u rozegrał blisko 200 spotkań, strzelił 11 goli oraz zanotował 12 asyst. Razem z klubem zdobył mistrzostwo i puchar Grecji. Bywał nawet kapitanem zespołu np. w starciach Ligi Europy z Brighton, Ajaksem czy Olympique Marsylią w sezonie 2023/24 czy nawet jeszcze w kilku meczach tym roku. Przez wiele lat był tam bardzo ważnym zawodnikiem, jeszcze w poprzednim sezonie zagrał 2200 minut we wszystkich rozgrywkach. Miał też okazję sprawdzić się już w głównej części europejskich pucharów. To duży transfer Legii.
Nie tylko on, będzie jeszcze Portugalczyk
Okazuje się jednak, że… nie jedyny. Do Warszawy przeniesie się też 20-letni Portugalczyk Henrique Arreiol. Pożegnał się już na swoim Instagramie ze Sportingiem. Mimo że nie był już związany kontraktem, który wygasł mu z końcem czerwca, to czuł wewnętrzną potrzebę podziękowania klubowi, który znaczył w jego życiu bardzo wiele. Trafił tu jako 13-latek z akademii Maritimo. W Sportingu spędził aż siedem lat. W seniorach zagrał jednak tylko trzykrotnie – wchodząc w lidze na 10 minut, 11 minut i minutę.
Szymon Janczyk z „Weszło” twierdzi, że piłkarz podpisał już nawet umowę z Legią Warszawa. Jego dziewczyna rozdaje serduszka pod wpisami życzącymi mu powodzenia, a to pół żartem, pół serio znaczy, że sprawa jest przesądzona! Arreiol to defensywny pomocnik z rocznika 2005, który występował głównie w młodzieżówkach albo w drużynie B na trzecim poziomie rozgrywkowym w Portugalii. Sporting B uzyskał tam promocję do wyższej klasy rozgrywkowej i w nowym sezonie gra na zapleczu już z mocniejszymi, w tym rezerwami dwóch wielkich marek – Benfiką B i FC Porto B. Już bez Arreiola.
Już podpisał 👀
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) August 14, 2025
Dziennikarz Kevin Fernandes zajmujący się portugalskim futbolem i współpracujący m.in. z „TNT Sports” czy „BBC Radio Manchester” podzielił się na portalu X ciekawą nitką na temat tego piłkarza. To bardzo zdolny junior, którego porównuje do Joao Palhini. Opisał tam jego mocne strony i scharakteryzował pisząc, że żal mu, iż ten zawodnik nie otrzymywał więcej szans w seniorach. Oto opinia wspomnianego Fernandesa o piłkarzu, którego pozyskuje Legia.
Dla kibiców Legii, którzy chcą dowiedzieć się więcej o Henrique Arreiol. 👇 https://t.co/C2jZNZaEIw
— Kevin Fernandes (@kevinaraujof) August 14, 2025
– Urodzony lider. Hybryda 6/8. Materiał na kapitana, nieustannie skanujący przestrzeń, komunikujący się, organizujący i opóźniający działania. Niewybaczający w odbiorze piłki, z niedocenianą umiejętnością unikania presji w transporcie piłki i podawaniu. Mój osobisty faworyt. Talent urodzony na Maderze. Indywidualna agresja i budowa João Palhinhi w połączeniu z umiejętnościami organizacyjnymi, improwizacją i inteligencją Mortena Hjulmand i z nutą stylu progresji Manuela Ugarte. Lubię go od 2023 roku. Zdecydowanie zasługiwał na więcej okazji do gry w pierwszej drużynie.
– Jego zespół menedżerski postawił zbyt wysokie wymagania (czas gry, gwarancja miejsca w pierwszym składzie) podczas negocjacji dotyczących przedłużenia kontraktu. W wyniku tego sporu Sporting zwrócił się do Brito i Felicíssimo, gdy kontuzje dotknęły pierwszą drużynę. Jego talent zasługiwał na więcej okazji.
W ten sposób zawodnikowi skończył się kontrakt i po raz pierwszy w piłkarskiej karierze uda się poza ojczyznę. Legia sięgnęła więc po talent, który był na tyle pewny siebie i zdeterminowany, że widział się już w pierwszym zespole Sportingu, czego klub nie był w stanie mu zagwarantować.
Fot. screen Sporting TV