Nicola Zalewski zmieni klub, ale nie barwy. Spory zysk Interu w krótkim czasie

Rzadko się zdarza, aby polski piłkarz był bohaterem w jednym roku kalendarzowym dwukrotnej zmiany klubu. Nicola Zalewski tego dokona. Zimą trafił on do Interu na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu. Teraz czeka go kolejna zmiana. Reprezentant Polski pozostanie na północy kraju i będzie grał w Champions League. To spory zysk finansowy dla Interu w przeciągu… dwóch miesięcy.
Zalewski zostanie na północy Włoch… i w Lidze Mistrzów
Gdy zimą doniesienia medialne mówiły, że Nicola Zalewski ma dołączyć do drużyny mistrza Włoch – polska przestrzeń publiczna pełna była wątpliwości. Bo w sumie po co iść na zmiennika ciągle grającego Federico Dimarco, gdy przyda się znaleźć miejsce do regularnej gry?
Simone Inzaghi uważał inaczej, bowiem śledził go od dawna – i jego intencje wobec piłkarza AS Romy były klarowne. Zalewski był bardzo przydatny w rundzie wiosennej, grywał nawet jako mezzala (środkowy pomocnik grający po bokach). Rozegrał w pół roku 540 minut, wszedł w finale Ligi Mistrzów. Wydawało się, że jego kariera klubowa „naprostowała się”. Nic z tych rzeczy. Po sezonie ligowym, a przed KMŚ 2025 z klubu do Arabii Saudyjskiej odszedł trener i zastąpiono go Cristianem Chivu. Nie ma już tak wierzącego w niego Inzaghiego.
W Stanach Zjednoczonych polski wahadłowy zagrał raptem 59 minut – 13 min z Monterrey i pierwszą połowę z River Plate. Mecze z River Plate i przede wszystkim 1/8 finału z Fluminense przesiedział na ławce. Nowy trener już tak w niego nie wierzył. Inter dostanie za niego od Atalanty Bergamo 17 milionów euro. To ponad dwukrotna przebitka w porównaniu do tego, co Inter zapłacił za Zalewskiego latem. Wtedy była to kwota około 6,5-7 milionów europejskiej waluty. Zalewski będzie nosił więc takie same, czarno-niebieskie barwy, bo „La Dea” również takie ma.
🚨⚫️🔵 Nicola Zalewski to Atalanta, here we go! Deal agreed for €17m fee as Polish LWB joins Ivan Juric’s project.
Inter receive €17m after signing Zalewski for €7m total fee in June following initial loan move.
Exclusive story, confirmed. ✅🇵🇱 pic.twitter.com/xd83LsWN6f
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) August 17, 2025
Zalewski w przeciągu rundy wiosennej zagrał 17 razy dla Interu – do siatki trafił jeden raz. Asystował też raz, w derbach Mediolanu w swoim debiucie. Wcześniej w Rzymie zagrał 84 razy w Serie A (dorobek liczbowy to dwa gole i trzy asysty), lecz odchodził tam w dość głośnych okolicznościach, wypychany z klubu. Kibice „Nerazzurrich” nie są zadowoleni ze sprzedaży. Uznają Polaka za jakościowe i tanie wzmocnienie, które dało sporo pożytku. Zwracają też uwagę na mało pozostałego czasu w aktualnym oknie transferowym na zastąpienie go w budżetowej cenie.
Przeprowadzka do Bergamo oznacza całkiem bliską zmianę lokalizacji i pozostanie w drużynie Ligi Mistrzów. Główną zmianą jest jednak odejście Gian Piero Gasperiniego po dziewięciu latach pracy do Romy. W Lombardii w zespole zwycięzcy Ligi Europy 2024 zastanie niedawnego trenera z AS Romy – Ivana Juricia. Uczeń „Gaspa” mimo fatalnego sezonu 2024/25 otrzymał całkiem renomowaną posadę.
Historia wychowanka Romy
Nicola Zalewski choć gra dla polskiej reprezentacji, jest „produktem” włoskiego szkolenia. Urodzony w Tivoli pod Rzymem wybrał reprezentowanie nacji swoich rodziców, debiutując w pierwszej kadrze za kadencji Paulo Sousy we wrześniu 2021 roku z San Marino. Spełnił tym samym marzenie oglądającego w Serravalle tamto spotkanie swojego ciężko chorego taty, który (jak się później okazało) zmarł dwa tygodnie później.
Mamy kolejny debiut w reprezentacji Polski!
⬇ Tymoteusz Puchacz
⬆ Nicola Zalewski
_____
66' #SMRPOL 🇸🇲🇵🇱 1:4 pic.twitter.com/IhNYfhDyBg— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) September 5, 2021
Polak od dziecka grał w młodzieżowych drużynach Romy, gdzie z czasem usłyszał o nim sam Zbigniew Boniek. Nicola w barwach „Giallorossich” wygrał Ligę Konferencji i dotarł do finału Ligi Europy. Od dłuższego czasu stał się też kluczowym zawodnikiem polskiej kadry.
Zeszłego lata był łączony z odejściem z Rzymu – wówczas nowym klubem Zalewskiego miało zostać Galatasaray, ale ostatecznie ruch ten spalił na panewce i pomocnik – ku niezadowoleniu góry klubowej – został w AS Romie. Został nawet początkowo odsunięty od składu przez ten brak chęci odejścia. Chcieli go w Rzymie sprzedać, bo miał umowę tylko do końca sezonu 2024/25, a Turcy proponowali ok. 10 mln euro. Przez pół roku za wiele nie pokazał mimo zmiany pozycji na bardziej ofensywną i odszedł do Interu już za połowę mniej.
Fot. PressFocus