Adil Rami wskazał najgorszego trenera w karierze. Wspomniał też o Balotellim

Mistrz świata z 2018 roku Adil Rami w swoim czasie był jednym z najlepszych francuskich obrońców. Choć w Rosji był on głównie człowiekiem od dobrej atmosfery w zespole, to ma on całkiem ciekawe CV, z Milanem, Valencią, Olympique Marsylią na czele. Gwiazdor, który swego czasu był uwikłany w głośny romans z amerykańską gwiazdą Pamelą Anderson, po raz kolejny nie pozostawił suchej nitki na swoim dawnym trenerze.
Rami bezlitosny dla mistrza świata
Niedawno Adil Rami wypowiedział się na temat Filippo Inzaghiego i jego pracy w Milanie. Bez skrupułów powiedział, że go nie lubi, a była gwiazda Serie A nie lubi jego i to wszystko jest proste. Mimo życiowej formy, nie grał on za dużo. Piłkarz przypomniał, że w trakcie tamtych rozgrywek miał jako stoper na koncie trzy gole i dwie asysty w 15 spotkaniach. Tym razem, w wywiadzie dla „L’Equipe” były mistrz świata Adil Rami bez skrupułów wypowiedział się na temat najbardziej beznadziejnego trenera w swojej karierze.
– Pippo Inzaghi, myślę, że był jednym z najgorszych trenerów, jakich miałem w karierze. Miałem kilku złych. (…) Mieliśmy środkowego obrońcę, Cristiana Zapatę. No i Inzaghi powiedział mi: „Nie wystawiam cię w tym meczu, bo Zapata jest Kolumbijczykiem, a wolę mu zaufać, bo zmierzy się z Juanem Cuadrado, również Kolumbijczykiem”. Spojrzałem na niego i powiedziałem: „W takim razie jestem martwy, we Włoszech nie ma żadnych Francuzów grających w ataku!”. Tylko, że ja mówiłem słabo po włosku, a on nie zrozumiał mojego zdania. To było takie absurdalne. A potem pomyślałem: „Mam do czynienia z najbardziej beznadziejnym trenerem, jakiego widziałem w życiu”. Nigdy nie słyszałem takiej wymówki.
ADIL RAMI 🇫🇷 CONTINUE DE RÈGLER SES COMPTES AVEC INZAGHI !
L’ancien défenseur du Milan raconte toujours cette décision insensée de Pippo Inzaghi et n’hésite pas à le qualifier de pire entraîneur de sa carrière.
Coup de gueule justifié ou attaque gratuite ? pic.twitter.com/TANW2pPHKq
— Coeur Rossonero 🎙️ (@CoeurRossonero) August 17, 2025
Pippo Inzaghi, taki poza obrazem Ramiego, nie jest wcale takim beztalenciem trenerskim. Francuz trafił jednak na jego początki w zawodzie. „Pippo” dokonał już trzech awansów w swojej karierze, z czego dwa były do Serie A, a jeden do Serie B. Mowa kolejno o Benevento, Pisie, a także Venezii, w której trenował młodego Guglielmo Vicario. Kiedy wywalczył awans z Pisą, to… z niej odszedł i objął posadę w Palermo, czyli w Serie B. To miasto, które żyje futbolem i tęski za elitą. Długo się odbudowywało po finansowej ruinie.
Co prawda we włoskiej elicie nie można powiedzieć o nim, że to trener ugruntowany – wszak wcześnie wyleciał z Bologni, ale na pewno nie nazwiemy go beztalenciem. Można jednak z całą pewnością stwierdzić, że jako trener jest gorszy od brata (Simone), tak jak i był od niego lepszym napastnikiem. Rami jednak bardzo nie lubi „Pippo”. To zresztą nie pierwszy raz, gdy go personalnie atakuje. Wiosną 2025 roku tylko jednak napomknął, że miał z nim duży problem, lecz nie chciał się nad tym rozwodzić: – Świetny piłkarz, ale nie człowiek i trener – mówił wtedy i dodał, że przez niego stracił pewność siebie.
Rozmowa nie tylko o tym
Z innych ciekawszych wątków rozmowy, Rami wrócił pamięcią do czasów wspólnej gry w Marsylii z Mario Balotellim. Grał z nim też wcześniej w Milanie. A jak to z Włochem bywa, nie ma nudy: – Pewnego dnia trafiliśmy na imprezę i świetnie się bawiliśmy, łamiąc orzechy głowami – dopóki nie rozłupałem sobie czoła, a on nie umarł ze śmiechu. Mam też inne [historie – przyp. MZ], których nie potrafię wymienić.
Rami wskazał najsilniejszym piłkarzem z jakim grał… Edena Hazarda. Wspólnie występowali razem w Lille, gdzie zostali mistrzami Francji. Jak wspomniał, mistrz świata (cytat) za każdym razem zaskakiwał mnie coraz bardziej. Dodał też, że w swoim wieku Belg był nieprawdopodobnie dojrzały.
Fot. PressFocus