Dwóch graczy Marsylii odsuniętych od zespołu. Powodem spięcie po porażce z klubem Polaka

Od falstartu Olympique Marsylia rozpoczął swoje zmagania w sezonie 2025/26. Podopieczni Roberto De Zerbiego ulegli Stade Rennes Przemysława Frankowskiego, choć przez godzinę grali w przewadze. Jak się okazało, po zakończeniu meczu w szatni OM doszło do spięcia między dwójką zawodników, która za karę została odsunięta od drużyny.

Marsylia zaczęła sezon od falstartu

Meczem ze Stade Rennes Olympique Marsylia zarówno zakończył zmagania w sezonie 2024/25, jak i rozpoczął w sezonie 2025/26. Na letnią przerwę piłkarze OM udawali się po pokonaniu na Velodrome drużyny z Bretanii 4:2, jednak kolejne starcie z Rennes nie ułożyło im się już tak dobrze. Marsylia przegrała na Roazhon Park 0:1 i to po golu w 91. minucie. Jakby tego było mało, asystę przy bramce Ludovika Blasa zaliczył Quentin Merlin, który tego lata zamienił „Olimpijczyków” na Rennes, a dodatkowo gospodarze od 31. minuty grali w osłabieniu.

Wówczas po analizie VAR bezpośrednią czerwoną kartkę za brutalne wejście w lewą nogę Michaela Murillo obejrzał Abdelhamid Ait Boudlal. Co również ciekawe, kilka minut przed bramką Blasa na wagę trzech punktów swój debiutancki występ dla „Czerwono-Czarnych” zakończył Przemysław Frankowski. Reprezentant Polski po nieudanym pobycie w Galatasaray już po pół roku wrócił do Francji. Na razie wypożyczono go na sezon 2025/26 za kwotę 2,75 mln euro, ale za kolejną taką sumę może zostać wykupiony i podpisać umowę do czerwca 2029 roku.

Ludovic Blas 🤝 @BeyeHabib

Coaching payant ✅ pic.twitter.com/uWCc5poYFk

— Ligue 1 McDonald's (@Ligue1) August 17, 2025

Awantura w szatni OM

Nieumiejętność wykorzystania przewagi przez godzinę i porażka w najbardziej bolesny sposób, bo po bramce w doliczonym czasie, sprawiły, że po końcowym gwizdku w szatni Marsylii zrobiło się gorąco. Jak informowało radio „RMC Sport”, po zakończeniu mocnego przemówienia trener Roberto De Zerbi pozwolił swoim zawodnikom na wyznanie sobie szczerej prawdy. Liderzy szatni, jak kapitan Leonardo Balerdi, Geronimo Rulli, Pierre-Emile Højbjerg, czy Adrien Rabiot zaczęli oskarżać niektórych piłkarzy o brak wystarczającego zaangażowania.

Zaatakowany poczuł się Jonathan Rowe, bowiem nie zgadzał się ze słowami Rabiota o niewystarczającym zaangażowaniu. Ton rozmowy się zaostrzył, aż w pewnym momencie zawodnicy stanęli twarzą w twarz i zaczęli ocierać się głowami. Do rękoczynów co prawda nie doszło, ale podczas rozdzielania ich piłkarze nie szczędzili sobie słów. Według „RMC Sport” miały nawet padać groźby. Lokalny „La Provence” twierdzi zaś, że tegoroczny mistrz Europy do lat 21 z Anglią miał nawet spoliczkować francuskiego pomocnika.

🚨 Following Marseille's match against Rennes, Jonathan Rowe felt targeted by comments about his commitment and slapped Adrien Rabiot. 😱

Blows were then exchanged before De Zerbi, his staff, and Medhi Benatia intervened.

(Source: @laprovence) pic.twitter.com/BdakJXygOX

— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) August 18, 2025

Sytuacja uspokoiła się dopiero po interwencji De Zerbiego oraz dyrektora sportowego Medhiego Benatii, który był obecny w szatni. To m.in. ta dwójka po przegranej rywalizacji z Rennes podjęła decyzję o odsunięciu Rabiota i Rowe’a od pierwszego zespołu na „czas nieokreślony”. Radio „RMC Sport” poinformowało jednak, że odsunięcie ich od drużyny nie potrwa długo, ale decyzja ta miała na celu zapobiegnięcie w przyszłości „ignorowaniu pewnych postaw”. Źródło to dodało również, że klub mógłby również zaoferować zawieszonej dwójce formę zadośćuczynienia poprzez wpłatę darowizny na rzecz fundacji Marsylii.

Na ten moment nie wiadomo, czy Rabiot i Rowe zagrają w najbliższym meczu z Paris FC, choć ich nieobecność byłaby odczuwalna. W końcu mowa o zawodnikach wyjściowej jedenastki na mecz z Rennes. Nawet jeśli za karę opuszczą spotkanie z beniaminkiem Ligue 1, następne w kolejce są derby Olimpijczyków z Lyonem. Wobec tego wydaje się, że do czasu starcia z OL trener De Zerbi powinien przywrócić tę dwójkę.

fot. PressFocus