Javier Hernandez wspomina Manchester United: „To pokazało mi, że mogę żyć wszędzie”

Jeśli mowa o meksykańskim futbolu, ciężko zapomnieć postaci Javiera Hernandeza. „Chicharito” miał wspaniałą karierę i jest on jednym z najlepszych piłkarzy w historii jeśli chodzi o Amerykę Północną. Były napastnik „Czerwonych Diabłów” otworzył się co nieco na temat okoliczności transferu na Old Trafford. Sporo pomogło mu zachowanie sir Aleksa Fergusona i… własnej rodziny.
Hernandez w United czyli historia dotrzymanej tajemnicy
Javier „Chicharito” Hernandez trafił do Manchesteru United w 2010 roku i spędził na Old Trafford pięć lat. W wywiadzie dla magazynu „FourFourTwo” wrócił do tamtych czasów. Wygrał on w Anglii bowiem tytuł mistrza kraju dwukrotnie, a do siatki rywali trafił 59-krotnie. O kulisach transferu długo musiał milczeć przed rodziną celem utrzymania zmiany klubu w tajemnicy.
– To było jak film. Wszystko było surrealistyczne. Nie wiedziałem o niczym, dopóki mój tata nie miał spotkania z szefem skautów. Nie mogłem uwierzyć do tego stopnia, że się popłakałem. Trzymałem to wszystko w tajemnicy, bo Manchester United nie chciał, aby inne zespoły dowiedziały się o całym zajściu. Nie mogłem powiedzieć nawet swojemu agentowi czy reszcie rodziny. (…)
– Pewnego dnia gdy miałem słuchawkę przy sobie, odezwał się sir Alex Ferguson. Ten szkocki akcent było bardzo ciężko zrozumieć przez telefon! Sir Alex chciał, abym wiedział jak bardzo mnie chcą. Manchester United zgodził się nawet na to, aby pierwszy mecz na nowym stadionie Chivas odbył się z nimi jako rywalem. To bardzo pomogło w negocjacjach.
📝✨ 15 years ago today, Javier Hernandez aka Chicharito joined Manchester United!
He become the first ever Mexican to play for Manchester United. 🇲🇽✅ pic.twitter.com/tFpjXgXFg4
— EuroFoot (@eurofootcom) May 27, 2025
Szkot przekonał Meksykanina błyskawicznie – jak doskonale wiadomo, nie zawsze Fergusonowi udawało się to. Przyznał to niedawno w wywiadzie na kanale „The Overlap” Daniele De Rossi – United, co sam przyznał, dobrze na tym wyszło, bowiem zamiast Włocha na Old Trafford trafił Michael Carrick. „Chicharito” Hernandez w czasie zmiany klubu z kolei nadal był na wczesnym etapie dorosłego życia (niewiele młodszy od Włocha). Bardzo mu pomógł fakt, że rodzina chciała mu pomóc na miejscu w Anglii.
– Gdy jechałem na MŚ 2010 i potem do Manchesteru, spytałem rodziców i siostrę czy chcą ze mną mieszkać. Mój tata pracował więc musiał zrezygnować z pracy dla oglądania mnie w kadrze na żywo. Czuję ogromną wdzięczność, na którą nie ma słów.
Przeprowadzka w wieku 22 lat z Meksyku do Anglii musiała być szokiem kulturowy, zwłaszcza, że była to pierwsza wyprowadzka z ojczyzny. Jak jednak Hernandez to zniósł?
– Jestem bardzo wdzięczny, że żyłem w Manchesterze, bowiem uświadomiło mi to, że mogę mieszkać wszędzie na świecie – przez pięć czy sześć miesięcy nie widziałem słońca! Podobało mi się jednak bardzo, nawet jeśli był to spory szok kulturowy. Po prezentacji w Manchesterze, moje życie się zmieniło.
Fot. PressFocus