Nietypowy rekord Bundesligi pobity po 40 latach

Właśnie doszło do pobicia… dość oryginalnego rekordu Bundesligi, jeżeli możemy tak w ogóle to nazwać. Stało się to już w pierwszej kolejce rozgrywek niemieckiej ekstraklasy. Ten rekord czekał na swoje pobicie 40 lat!
Nowy, nietypowy rekord Bundesligi
Futbol potrafi pisać scenariusze bardziej zaskakujące niż najlepsze dramaty sportowe. To, co wydarzyło się w miniony weekend w Bundeslidze, zapisze się w historii niemieckiej piłki. Michael Zetterer, nowy bramkarz Eintrachtu Frankfurt, zaledwie kilka dni po odejściu z Werderu Brema stanął między słupkami w meczu przeciwko swojemu byłemu klubowi. Ten niecodzienny zwrot akcji sprawił, że nazwisko 30-latka trafiło do kronik ligowych.
Transfer golkipera został oficjalnie ogłoszony w środę. Już w sobotę Zetterer wybiegł w pierwszym składzie Eintrachtu. Między jego ostatnim występem w barwach Werderu a debiutem w drużynie z Frankfurtu minęło zaledwie… osiem dni. Co więcej – jego rywalem była właśnie ekipa z Bremy! Statystycy „Kickera” potwierdzili, że to nowy rekord Bundesligi: nigdy wcześniej zawodnik nie wystąpił tak szybko przeciwko klubowi, który dopiero co opuścił.
🗞️ Impressive performance
🗞️ Bahoya at the double
🗞️ Zetterer, Burkardt and Doan make their Bundesliga debuts for Eintracht📰 Read all about it in the match report ⤵️
SGESVW 4-1 | #SGE
— Eintracht Frankfurt (@eintrachtint) August 23, 2025
Rekord po 40 latach pobity
Poprzedni rekord należał do Wernera Dressela, który w sezonie 1981/82 grał najpierw dla HSV, a niespełna dwa tygodnie później wystąpił przeciwko hamburskiej drużynie jako piłkarz 1. FC Nuernberg. Tamto osiągnięcie utrzymywało się przez ponad cztery dekady. Zetterer przesunął granicę z 11 na 8 dni, a jego występ nie był jedynie statystycznym epizodem. Eintracht rozbił Werder 4:1, a cała piłkarska Bundesliga usłyszała jasny komunikat: drużyna Dino Toppmoellera jest siłą, z którą trzeba się liczyć.
Paradoks sytuacji jest uderzający. Jeszcze tydzień wcześniej bronił bramki Werderu w meczu Pucharu Niemiec przeciwko Arminii Bielefeld. Spotkanie zakończyło się sensacją – beniaminek drugiej ligi wyeliminował pierwszoligowca, wygrywając 1:0. Dla bramkarza było to jedno z ostatnich wspomnień związanych z zespołem z Bremy. Mało kto przewidział, że kilka dni później stanie po drugiej stronie i będzie bronił dostępu do bramki przeciwko drużynie, której jeszcze niedawno był filarem. W Eintrachcie zastąpił Kevina Trappa, który odszedł do Paris FC.
🇩🇪 Last season, Arminia Bielefeld knocked Werder Bremen out of the DFB Pokal as third tier club!
On Friday night, Arminia Bielefeld knocked Werder Bremen out of the DFB Pokal as a second tier club.
Lightning does indeed strike twice in this instant! pic.twitter.com/aUAWkPteOf
— The European Football Express (@TheEuroFE) August 18, 2025
Debiut w barwach Eintrachtu można określić mianem udanego. Zetterer obronił 80% strzałów skierowanych w jego stronę, a jedyną straconą bramkę trudno uznać za jego błąd. Eksperci Bundesligi podkreślali po spotkaniu, że 30-latek zaprezentował spokój, refleks i doświadczenie – dokładnie to, czego oczekiwano od niego we Frankfurcie.
Eintracht z ambicjami na przyszłość mimo utraty gwiazd
Zwycięstwo 4:1 nad Werderem to nie tylko udany debiut Zetterera, ale także manifest ambicji Eintrachtu Frankfurt. Klub z Hesji udowadnia, że chce być czymś więcej niż solidnym uczestnikiem europejskich pucharów, nawet jeśli znów stracił wielką gwiazdę w postaci Hugo Ekitike, a zimą inną – Omara Marmousha. „Orły” marzą o Lidze Mistrzów, a ich gra pokazuje, że nie są to jedynie puste deklaracje. Drużyna zbudowana z myślą o długofalowym rozwoju coraz mocniej zaznacza swoją obecność, a inne ekipy Bundesligi może powoli drżeć przed nową siłą w Niemczech, z którą trzeba się liczyć.
fot. YouTube Eintracht