Jadon Sancho długo się zastanawiał. Zmieni barwy, lecz pozostanie w Premier League

Napisane przez Patryk Popiołek, 01 września 2025
Sancho

Jadon Sancho to zawodnik, który bez wątpienia nie może złapać dobrego rytmu, odkąd trafił do Manchesteru United. Szereg wypożyczeń nie dało odpowiedzi i piłkarz znów wrócił do „Czerwonych Diabłów”, gdzie nie ma możliwości gry. Jak podaje Fabrizio Romano, padło słynne już „Here we go”. Anglik ponownie zostanie wypożyczony i zostanie w Anglii. 

Jadon Sancho nienawidził ten Haga

Mówimy o 25-letnim zawodniku, który wciąż ma przed sobą wiele lat gry, natomiast w ostatnich latach kluby, do których trafia pozostają jedynie z samą nadzieją. Nadzieją na to, że właśnie w ich zespole wróci dobrze znany z BVB przebojowy Sancho. W 2021 roku Manchester United wyłożył olbrzymie pieniądze i za 73 miliony funtów (83 mln euro) euro pozyskał Anglika z Borussii Dortmund, gdzie był bez wątpienia niekwestionowaną gwiazdą. Jednak tamten transfer całkowicie zmienił bieg jego kariery, jaką do tego momentu mogliśmy obserwować.

Kompletnie nie odnalazł się w drużynie „Czerwonych Diabłów”, przez co w 2024 roku odszedł na pierwsze wypożyczenie. Przede wszystkim nie znosił się z menedżerem Erikiem ten Hagiem. Wywiązała się nawet publiczna polemika. Został odsunięty od składu. Erik ten Hag zwrócił uwagę na to, że Sancho nie prezentuje zbytniego zaangażowania na treningach. Później w jednym z wywiadów Nemanja Matić przyznał, że Anglik notorycznie się spóźniał. Skrzydłowemu nie spodobała się publiczna krytyka i zabrał głos, pisząc publicznego posta w mediach społecznościowych:

Proszę, nie wierzcie we wszystko, co przeczytacie! Nie pozwolę, by ludzie mówili rzeczy, które są całkowicie nieprawdziwe. W tym tygodniu bardzo dobrze radziłem sobie na treningach. Uważam, że są inne powody, których nie będę komentował. Przez długi czas byłem kozłem ofiarnym, co jest niesprawiedliwe! Jedyne, czego chcę, to grać w piłkę nożną z uśmiechem na twarzy i przyczyniać się do rozwoju mojej drużyny.

Erik ten Hag odsunął go od składu i domagał się przeprosin. Sancho nie miał jednak zamiaru tego robić i został wysłany na wypożyczenie do Borussii Dortmund. Tam odżył i też wbijał szpileczki w ten Haga.

Dokładnie na pół roku trafił do Borussii Dortmund, co było dość ciekawym ruchem, ponieważ w tym miejscu wypłynął na szerokie wody. Dzięki temu miał okazję wystąpić w finale Champions League, gdzie jego zespół poległ z Realem. We wszystkich spotkaniach Ligi Mistrzów w fazie play-off wychodził w podstawowym składzie, zdobył nawet bramkę w rewanżu z PSV w 1/8 finału. W Bundeslidze mocno zaczął – od dwóch asyst, ale generalnie zanotował kiepskie liczby – zaledwie trzy gole i trzy asysty na 1500 minut we wszystkich rozgrywkach.

W tym samym roku w sierpniu ponownie zmienił barwy, tym razem w ramach wypożyczenia przeniósł się na Stamford Bridge. Znowu ten sam schemat – kapitalny początek, kilka asyst, a potem przygasł i w całym 2025 roku dołożył zaledwie gola i asystę w Premier League, a grał wcale nie tak mało. Sporo grał w Lidze Konferencji, gdzie nawet strzelił gola w finale. Nie wywalczył na dobre miejsca w składzie. Ostatecznie w 42 spotkaniach zdobył pięć bramek oraz miał dziewięć asyst. Chelsea miała opcję wykupu piłkarza za 25 milionów funtów, ale wolał zapłacić karę pięciu za jego brak.

Tym samym Sancho ponownie wrócił do Manchesteru United, gdzie Ruben Amorim jasno dał znać, że nie ma dla niego miejsca. Wokół jego postaci znów zaroiło się od plotek i możliwych kierunków, lecz jak przekazywał ostatnio „The Athletic”, a potwierdził to teraz Fabrizio Romano, Jadon odejdzie na wypożyczenie do Aston Villi. To więc bardzo podobna droga, jaką podążył Marcus Rashford. Także niechciany w United odszedł na wypożyczenie do „The Villans”, a dziś jest graczem FC Barcelony (też na wypożyczeniu).

Kolejny przystanek, a może przystań na dłużej?

Ostatnie spotkanie w barwach Manchesteru United Sancho zanotował w meczu… o Tarczę Wspólnoty w 2024 roku. Jak wspomniano, Sancho był wtedy także w ostrym konflikcie z treneremErikiem Ten Hagiem. Wydawało się, iż wypożyczenia oraz nowe miejsca dadzą piłkarzowi szansę na odkucie, jednak ciągle nie może choćby nawiązać do tego, co prezentował przed transferem do United. Podczas tego okienka transferowego mocno zabiegała o niego AS Roma i ogólnie kluby z włoskiej Serie A. Przejście z „Czerwonych Diabłów” do Włoch bardzo dobrze wyszło Scottowi McTominayowi w ostatnim roku. Skrzydłowy miał nie zdecydować się na ten kierunek.

Wówczas pojawiła się Aston Villa, która byłaby zainteresowana jego pozyskaniem. Angielskie media podkreślały, iż nie ma to związku z plotkami na temat możliwego odejścia Emiliano Martineza do United. Według Davida Ornsteina między klubami wszystko jest już dogadane i pozostały jedynie kwestie formalne z zawodnikiem. Anglik dołączy na zasadzie rocznego wypożyczenia.

Aston Villa fatalnie weszła w sezon, ponieważ po trzech kolejkach ma zaledwie jeden punkt, a ostatnio doznała bolesnej porażki 0:3 z Crystal Palace. Co ważne, „The Villans” zapewnią Sancho grę w europejskich pucharach, dokładnie w Lidze Europy.

Fot. screen/Youtube

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)