Legia o krok od potężnego wzmocnienia! To 20-letni reprezentant Polski

Legia Warszawa próbuje wykorzystać ostatnie godziny przed koniecznością zgłoszenia ostatecznej kadry do europejskich rozgrywek. Po Damianie Szymańskim i Kamilu Piątkowskim na Łazienkowską ma trafić kolejny zawodnik z doświadczeniem w reprezentacji Polski. Młody, wciąż z potencjałem i innymi ofertami np. z Turcji. To jest idealny przykład, by pokazać, że nasza liga zyskuje na wartości.
Legia z ofensywą transferową
W rewanżowym starciu Legii ze szkockim Hibernian FC emocji nie brakowało. Drużynę Edwarda Iordanescu przed odpadnięciem z rozgrywek w doliczonym czasie gry uratował Juergen Elitim, który doprowadził do dogrywki, a w niej gola na wagę awansu do fazy ligowej strzelił Mileta Rajović. To ułatwiło dyrektorowi sportowemu Michałowi Żewłakowowi pracę, bo dostał do dyspozycji dodatkowe finanse oraz zyskał pewność, że Legia na trzech frontach będzie grała przynajmniej do końca roku kalendarzowego.
Szczególnie po odejściu Ryoyi Morishity czy ostatniej kontuzji Jeana-Pierre’a Nsame potrzeba nowych transferów i taki ma niebawem się wydarzyć. Będzie to już trzeci reprezentant Polski, który podczas tego okienka transferowego trafi na Łazienkowską. Wcześniej byli to Damian Szymański oraz Kamil Piątkowski. Dodatkowo w ostatnich dniach wypożyczono dwóch skrzydłowych – Ermala Krasniqiego ze Sparty Praga oraz Noaha Weisshaupta z niemieckiego Freiburga. Nsame ma zostać błyskawicznie zastąpiony doświadczonym Antonio Colakiem, który ponad 10 lat temu z dobrej strony pokazał się, grając w barwach Lechii Gdańsk.
W klubie z Trójmiasta swoje pierwsze kroki w profesjonalnym futbolu stawiał Kacper Urbański i to właśnie on według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki” wzmocni warszawską Legię. Reprezentant Polski miał oferty z tureckiego Samsunsporu, czyli klubu z Ligi Konferencji, do którego trafił Afonso Sousa, ale wolał poczekać na inny kierunek, bo nie chciał trafiać do Turcji. Wcześniej było też zainteresowanie hiszpańskiej Mallorki, Valencii czy duńskiej Kopenhagi grającej w fazie ligowej Ligi Mistrzów.
I wylądował 😎
Kacper Urbański już w Warszawie 👀
W naszym studiu nie zabrakło braw 😅
🔴 Deadline Day ⤵️ pic.twitter.com/LIpPAb1141
— Meczyki.pl (@Meczykipl) September 1, 2025
20-latek najbardziej zdecydowany był na powrót do Polski i odrzucił inne propozycje. To ma mu pomóc w odbudowie, nabraniu doświadczenia i ponownej próbie przebicia się w silniejszych ligach. Dzięki grze w PKO BP Ekstraklasie chciałby zyskać także uznanie w oczach selekcjonera Jana Urbana. Ma on inkasować około 600 tysięcy euro za sezon. Zdobywca Pucharu Polski będzie musiał włoskiej Bologni zapłacić około 2-2,5 miliona euro, jednak przy różnych bonusach oraz wysokim procencie od sprzedaży ta kwota może jeszcze wzrosnąć.
Urbański był już widziany na lotnisku we Włoszech, gdzie miał szykować się do lotu do Warszawy. Po przejściu testów medycznych podpisany zostanie kontrakt na najbliższe trzy lata. To młodziutki wciąż zawodnik z rocznika 2004, który swego czasu miał rewelacyjne wejście do reprezentacji Polski i rozegrał w niej 11 spotkań z rzędu od czerwca 2024 do listopada 2024, licząc też te spotkania na EURO. To pokazuje, jak mocną pozycję negocjacyjną zyskała nasza liga, że jest w stanie takiego piłkarza, choć będącego na zakręcie, ściągnąć.
Brutalne zejście na ziemię
Kacper Urbański po przebiciu się do pierwszej drużyny Bologni i pokazaniu się w niej z obiecującej strony został powołany na EURO 2024 w Niemczech, gdzie nawet przeciwko Francji pokazał bardzo odważną grę, bez kompleksów, czym zyskał sobie sympatię u kibiców. Na jesień odgrywał też sporą rolę w meczach Ligi Narodów. Na ten moment ma na koncie 11 spotkań w kadrze (jak wspomniano, rozegranych z rzędu). Po zmianie trenera w klubie rola Polaka malała, aż w końcu niezadowolony ze swojej pozycji zdecydował się na odejście na wypożyczenie. Łącznie w barwach Bologni zagrał 39 meczów i strzelił jednego gola.
A na wypadek gdyby ktoś już zapomniał, jakim zawodnikiem jest Kacper Urbański, to podrzucam akcję z jego ledwo piątego meczu dla kadry (z czego trzy w finałach Euro).
Tak, po przeciwnej stronie Kounde i Kante 🙂#POLGEO #EuroU21 https://t.co/ttZwjnOweM pic.twitter.com/uIWprykwaJ
— Kacper Czerwonka (@kczerwonka_) June 11, 2025
Ostatnie pół roku nowy zawodnik Legii spędził w Monzy i to zdecydowanie nie była jego najlepsza runda. Właściwie to stracił czas. W ośmiu występach w Monzy rozegrał około 500 minut i jasne się stało, że po powrocie do Bologni będzie musiał sobie szukać nowego klubu. Dodatkowo Urbański stracił swoją mocną pozycję w reprezentacji. W marcu oba spotkania spędził na ławce rezerwowych, a już w czerwcu nie dostał wcale powołania i to… nawet do reprezentacji do lat 21, która brała udział w EURO na Słowacji. Ewidentnie znalazł się na zakręcie kariery i podjął się szybkiej próby wyjścia na prostą.
Fot. PressFocus