Arsenal definitywnie ich skreślił? Kolejni zawodnicy „Kanonierów” wypożyczeni

Arsenal w letnim okienku transferowym wydał grube miliony na wzmocnienia, natomiast z drugiej strony nie sprzedał praktycznie nikogo. Jednak mimo wszystko klub nie chce trzymać na siłę zawodników bez większych szans na grę i robi porządki w kadrze. Teraz, w ostatnich godzinach okienka, dowiedzieliśmy się o kolejnych dwóch wypożyczeniach.

Arsenal bez Zinczenki

Oleksandr Zinczenko pokazywał się jako niezwykle wartościowy zawodnik jeszcze w barwach Manchesteru City. Gdy w lipcu 2022 roku ogłoszono jego pozyskanie przez Arsenal za 35 milionów euro, to raczej należało to uznać jako naprawdę dobry podpis. Już w pierwszym sezonie w barwach „Kanonierów” na dobre zagościł w pierwszym składzie – oczywiście na lewej obronie. W kampanii 2022/23 uzbierał łącznie 33 występy we wszystkich rozgrywkach, a byłoby ich więcej, gdyby nie kilka urazów po drodze.

Jednak w ostatnim sezonie wyraźnie stracił w oczach Mikela Artety i często brakowało go nawet w kadrze meczowej. Lewa strona obrony była po prostu mocno obsadzona i nawet w obliczu kontuzji Riccardo Calafioriego na boisku występował przeważne młodziutki Myles Lewis-Skelly. Dla wielu piłkarzy w obliczu tak licznych wzmocnień Arsenalu stało się jasne, iż zmiana klubu jest nieunikniona. Choćby Jakub Kiwior ostatecznie został wypożyczony do portugalskiego FC Porto.

Teraz także Oleksandr Zinczenko zmienił barwy klubowe. Tuż przed zamknięciem okienka transferowego znalazł tymczasowego pracodawcę. Ukraiński zawodnik dołączył do Nottingham Forest, które w tym sezonie walczyć będzie w Lidze Europy. Mimo iż ekipa Nuno Espirito Santo chciała raczej pozyskać Javiego Galana z Atletico Madryt, tak koniec końców ściągnęła zawodnika Arsenalu. 28-latek przeniósł się na City Ground w ramach rocznego wypożyczenia i będzie bardzo solidnym uzupełnieniem składu.

Welcome to Nottingham Forest, Oleksandr Zinchenko! 🙌 pic.twitter.com/QFS00VoCMV

— Nottingham Forest (@NFFC) September 1, 2025

Reiss Nelson pozostanie w Londynie, ale w Brentford

Brentford w aktualnym okienku przeżyło niesamowite zmiany. Odeszła praktycznie cała podstawa, budowana od lat, łącznie z architektem, a więc trenerem Thomasem Frankiem. Odeszli także kapitan Christian Norgaard i dwaj najlepsi strzelcy – Yoane Wissa i Bryan Mbeumo. Co z pozyskanych milionów, skoro nagle nowy szkoleniowiec – Keith Andrews musi budować drużynę od nowa. Oczywiście, dokonano wzmocnień i to za niemałe pieniądze w postaci Dango Ouattary z Bournemouth (43 mln euro) czy Antoniego Milambo z Feyenoordu (20 mln euro). Teraz klub zdecydował się na wypożyczenie Reissa Nelsona, by poszerzyć rotację w ataku, szczególnie po odejściu Wissy.

25-latek miał swój dobry okres w Arsenalu, jednak w ostatnim sezonie odszedł na wypożyczenie do Fulham. Na Craven Cottage prezentował się bardzo przyzwoicie, aż do momentu kontuzji ścięgna udowego. Wrócił później do Arsenalu, by doleczyć uraz i już w tym sezonie w pełni sił rozpocząć rozgrywki. Był łączony z wieloma klubami Premier League, natomiast kierunek Brentford wydaje się dla niego bardzo obiecujący. Po odejściu kluczowych atakujących Nelson ma czystą kartę i może stanowić o sile tej drużyny, jeśli zdrowie dopisze.

https://twitter.com/BrentfordFC/status/1962635222823932015