BONUS 400 ZŁ NA START W BETFAN!
Za trafiony zakład na to, czy obie strzelą w meczu Holandia – Polska

Bayern Monachium i transferowy kabaret na koniec. Rekordowe wypożyczenie, rekordowe ryzyko

Napisane przez Gabriel Stach, 03 września 2025
Bayern

Bayern znów przyciąga uwagę całej piłkarskiej Europy. Saga transferowa, która przez kilka dni trzymała kibiców w napięciu, znalazła wreszcie swój finał. W tle przewijały się wielkie kwoty, niepewność i gra nerwów, a ostatnie godziny okienka transferowego sprawiły, że Monachium żyło tym ruchem bardziej niż jakimkolwiek innym.

Bayern w końcu pozyskał Jacksona

Transfer Jacksona to jedna z najbardziej chaotycznych historii letniego okna transferowego. Raz wszystko było dogadane, następnego dnia transakcja stawała pod znakiem zapytania, a później ponownie wydawało się, że Nicolas Jackson wyląduje w Monachium. Przychodzi do Bayernu, nie przychodzi – negocjacje z Chelsea przypominały zabawę w „zrywanie płatków stokrotki”. Ostatecznie jednak, w ostatnich godzinach okna, Bayern Monachium ogłosił na swojej stronie internetowej dopięcie transferu Nicolasa Jacksona.

Monachijczycy zapłacili za roczne wypożyczenie napastnika aż 16,5 miliona euro, co czyni tę operację rekordową w historii Bundesligi pod względem samej opłaty za wypożyczenie. To jednak dopiero początek całej układanki – umowa zawiera bowiem opcję wykupu, która pod pewnymi warunkami może stać się obowiązkiem. A wtedy Bayern musiałby wyłożyć kolejne 65 milionów euro, podpisując z Jacksonem pięcioletni kontrakt. Łączna kwota całego pakietu – ponad 81 milionów – uczyniłaby go trzecim najdroższym piłkarzem w dziejach bawarskiego giganta i całej Bundesligi, a czy… jest tego w ogóle wart?

Zabawa w kotka i myszkę

W międzyczasie doszło do kuriozalnej sytuacji, gdy Chelsea postanowiła go zawrócić z lotniska, bo kontuzji nabawił się Liam Delap i trzeba było podjąć działania. Jackson stanął jednak okoniem i nie miał zamiaru wracać do Londynu. „The Blues” musieli szybko podjąć jakieś działania. Zawrócili więc z wypożyczenia, ale Marca Guiu.

Trudno się dziwić, że w Monachium długo zastanawiano się nad ryzykiem. Max Eberl, członek zarządu ds. sportu Bayernu, przyznał, że rozmowy były jednym z najbardziej wyczerpujących negocjacyjnych maratonów, w jakich uczestniczył: – Chelsea poinformowała nas, że chciałaby powrotu zawodnika po tym, jak dzień wcześniej osiągnęliśmy porozumienie– mówił krótko po kontuzji Delapa. Piłkarz pozostał w Monachium i czekał. Opłaciło się – dwa dni później wszystko było dopięte na ostatni guzik.

– Nie możemy reagować ofensywnie, nie mamy kim zmieniać. Zawodnicy muszą grać pełne 90 minut – komentował to dyrektor sportowy Max Eberl. Bayern był trochę pod ścianą i musiał przepłacić. Stracił Leroya Sane, Kingsleya Comana, Mathysa Tela, Paula Wannera oraz Adama Aznou i Bryana Zaragozę, Gabriel Vidović, który wiosną dostał kilka „ogonów” poszedł do Chorwacji. Fulham wypożyczyło młodziutkiego Kusiego-Asare. Tom Bischof dochodzi do siebie po operacji wyrostka robaczkowego. Jedynym realnie ogromnym wzmocnieniem był Luis Diaz, ale… brakuje ludzi do rotacji.

W Anglii został memem, bo marnuował sytuacje na potęgę

Jackson przychodzi do Bayernu nie tylko jako zmiennik Harry’ego Kane’a. Może grać na skrzydłach i w roli cofniętego napastnika. Jego wszechstronność to atut. Ma dopiero 24 lata, a w Premier League zdążył rozegrać już 65 spotkań, w których strzelił 24 gole i zanotował dziesięć asyst. W poprzednim sezonie dla Chelsea zdobył 13 bramek i dołożył sześć asyst w 37 meczach. Wcześniej, w barwach Villarrealu, zapowiadał się na wielki talent, co skłoniło „The Blues” do wydania blisko 40 milionów euro.

Jak widzimy powyżej, Jackson ma jednak dwie twarze, to piłkarz na pewno specyficzny, na którego w ważnych sytuacjach nie można do końca liczyć – bardzo irytował decyzyjnością, marnowaniem „setek”, „gwiazdorzeniem”. Nie miał zbyt dobrej opinii wśród kibiców Chelsea, więc byłoby trochę absurdem, gdyby Bayern miał zapłacić za takiego piłkarza ponad 80 mln euro. Jeżeli marnujesz 43 „wielkie szanse”, a strzelasz tylko 24 gole w Premier League, to z twoją skutecznością musi być na bakier, a takie są jego oficjalne statystyki ligowe z dwóch lat.

Bayern nową szansą dla Jacksona

Dziś jego kariera nabiera nowego tempa. Dla Bayernu to nie tylko transfer, ale także wyraźny sygnał – mistrzowie Niemiec przepłacili, bo nie mieli już dużo czasu, ale nie zamierzają zostawić Kane’a samego na posterunku. Zwłaszcza że kontuzje i wymagający kalendarz sezonu sprawiają, iż szeroka kadra ofensywna jest absolutną koniecznością.

Warto też zauważyć, że Jackson wchodzi do zespołu w momencie, gdy bawarska ofensywa jest wyjątkowo mocno obsadzona: Kane, Michael Olise, Luis Díaz, Serge Gnabry – to nazwiska, które w Bundesliga gwarantują emocje i gole. Do tego młody Musiala, który jednak przez kontuzję nieprędko wróci do pełnej dyspozycji. Wspomniano też powyżej o wielu odejściach. Brakuje więc zmienników na wypadek rotacji i kontuzji. W takiej układance Senegalczyk może znaleźć dla siebie miejsce bez problemu.

Nadchodzące mecze

    Czy Bayern zdecyduje się za rok na wykup? To pytanie, na które dziś nie ma odpowiedzi. Jackson musi udowodnić, że wart jest ogromnych pieniędzy, a Bundesliga to dla niego idealny poligon. Na razie jednak wszyscy w Monachium odetchnęli z ulgą – transferowa telenowela dobiegła końca, a Nicolas Jackson oficjalnie założył koszulkę z numerem 11.

    fot. Bayern YouTube

    Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

    Bonus 400 zł
    za poprawny typ na BTTS Holandia - Polska
    1
    Bonus 3 x 100% do 200 PLN
    2
    Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
    3
    Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
    4
    Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)