Lechia Gdańsk wzmocni dziurawą defensywę. Wicemistrz Polski o krok od transferu

Lechia Gdańsk spędza przerwę na reprezentacje na ostatnim miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Co prawda swoje zrobiło pięć ujemnych punktów na starcie, ale mimo to wielką udręką dla drużyny Johna Carvera jest gra obronna, która zdecydowanie kuleje. Aby ją uszczelnić, do klubu trafi środkowy obrońca, który był już w karierze wicemistrzem Polski.
Najgorsza defensywa w lidze
Lechia wygrała tylko jeden mecz w tym sezonie. Miało to miejsce w 6. kolejce, kiedy pokonała w derbach Arkę Gdynia 1:0 po golu Dawida Kurminowskiego. Poza tym gdańszczanie przegrali z Górnikiem Zabrze, Lechem Poznań, Zagłębiem Lubin i Jagiellonią Białystok, a także zremisowali z Cracovią i Motorem Lublin. Ogromnym problemem dla podopiecznych Carvera jest gra w obronie – Lechia straciła już 19 bramek, co jest najgorszym wynikiem w całej lidze. Drugi najgorszy w tym zestawieniu GKS Katowice ma o cztery stracone gole mniej.
Z prostej matematyki wynikałoby, że podopieczni Carvera powinni mieć w swoim dorobku pięć punktów, jednak nic z tego. Przy Lechii widnieje okrągłe zero. Jest to skutkiem odjęcia przed rozpoczęciem sezonu pięciu punktów przez Komisję ds. Licencji Klubowych PZPN w związku z problemami finansowymi klubu, które wiązały się z zaległościami względem zawodników i m.in. ich byłych klubów. W pamięci mamy sprawę Tomasza Wójtowicza, który trafił do Lechii z Ruchu Chorzów. Gdańszczan nie było stać na spłacenie jednej z rat za transfer, którą ostatecznie opłaciła… Ekstraklasa S.A.
Lechia otrzymała licencję, ponieważ dostała 10 mln złotych od miasta, więc mogła spłacić należności w wysokości 2,5 mln złotych. Dopiero niedawno Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zniósł jej zakaz transferowy. Lechia musiała wcześniej o zatwierdzenie każdego ruchu do klubu zwracać się do PZPN-u. To się zmieniło po decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim. Lechia ma kilka dni, żeby swobodniej podziałać na rynku. 8 września ta sama komisja zbiera się, by podjąć decyzję ws. punktów ujemnych, wobec których też złożono odwołanie.
Wicemistrz Polski na ratunek
Okienko w Polsce zamyka się 8 września, więc pozostało mało czasu, aby personalnie poprawić obronę. Lechia ma ściągnąć nowego defensora. Jak informuje Piotr Potępa, ma nim zostać Matej Rodin, który w poprzednim sezonie został wraz Rakowem Częstochowa wicemistrzem Polski. Rozegrał dla „Medalików” 29 spotkań w półtora roku.
Na początku grał w miarę regularnie, ale z czasem coraz częściej wchodził z ławki raptem na kilka minut. Rozegrał ich w sumie 1400 i zajął pod tym względem 12. miejsce w zespole. Grał tyle, bo Bogdan Racovitan leczył zerwane więzadła, jednak od nowego sezonu był już niepotrzebny. Wraz z końcem poprzedniego sezonu wygasła jednak Rodinowi umowa i został wolnym zawodnikiem.
Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego to nowym zawodnikiem Lechii Gdańsk zostanie Matej Rodin.
29-letni środkowy obrońca nie przedłużył obowiązującej do końca czerwca umowy z Rakowem Częstochowa i jest obecnie wolnym zawodnikiem.
Rodin jutro ma pojawić się w Gdańsku. pic.twitter.com/ZX9dDup9gO
— Piotr Potępa (@PiotrPotepa) September 2, 2025
Chorwat najbardziej dał się zapamiętać z meczu 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy w poprzednim sezonie przeciwko Pogoni Szczecin. Bardzo długo utrzymywał się w nim bezbramkowy remis, a on pojawił się na boisku w 82. minucie. W doliczonym czasie gry strzelił gola, który po interwencji VAR został anulowany. Celebrując, zdjął koszulkę i został ukarany żółtą kartką. Udało mu się jednak strzelić gola dającego zwycięstwo w 14. minucie doliczonego czasu. Wówczas również zdjął koszulkę, choć powstrzymywali go przed tym koledzy i Marek Papszun. Sędzia to zauważył i pokazał mu czerwony kartonik.
Lechia będzie trzecim polskim klubem w jego karierze – w latach 2020-22 występował w barwach Cracovii, w której zagrał 74 mecze, notując cztery gole i trzy asysty. W międzyczasie był zawodnikiem belgijskiego Oostende. Szybko wrócił do Polski.