Kolejny głośny powrót do naszej ligi! Raków Częstochowa ściągnął byłą gwiazdę Widzewa

Raków Częstochowa musiał zadbać o pozycję napastnika przez „fochy”, które stroi Jonatan Braut Brunes. Norweg trzy spotkania spędził poza kadrą, a w trzech ostatnich nie trafił do siatki. O konkurencję zadbać ma piłkarz, który niedawno wyjechał z Polski, a w rundzie jesiennej minionego sezonu był tu wielką gwiazdą.
Brunes kręci nosem
Jonatan Braut Brunes został wykupiony przez Raków po sezonie, w którym strzelił 14 goli w 32 meczach. Ktoś wreszcie okazał się lekarstwem na nieskuteczność napastników w Częstochowie. Kosztował niemało, bo pomiędzy 1,5 mln a 2 mln euro. Belgijskie Leuven kupowało go latem 2023 roku za 2,6 miliona euro i postawiło cenę wykupu, którą Raków spełnił. Podpisał umowę do końca czerwca 2028 roku. Wreszcie przestał być w Polsce „kuzynem Haalanda”, a wszyscy zaczęli mówić o nim po jego nazwisku, bo solidnie na to zapracował.
Raków zaprezentował go… w ciekawy sposób – odpowiedział na prośbę jednego z kibiców, która brzmiała „kupcie Brunesa” (poniżej). Wszystko układało się rewelacyjnie. Norweg nadal brylował skutecznością i już na początku sierpnia miał na koncie cztery trafienia, w tym bardzo ważne, bo zapewniające trzy punkty z GKS-em Katowice.
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) May 28, 2025
Potem sytuacja zaczęła się psuć. Zaczęło się od dość absurdalnych medialnych doniesień. Brunes nie pojawił się w kadrze meczowej na spotkanie z Maccabi Hajfa. Od razu było widać, że coś „śmierdzi”. Papszun mówił: – Brunes zgłosił kontuzję przed poprzednim meczem. Weryfikacja pokazała, że urazu nie było. Trenował normalnie. Dziś w rozmowie ze mną zgłosił złe samopoczucie i brak gotowości do gry. Został zatem odesłany na badania, które nic nie wykazały. Komunikowałem się z nim normalnie i byłem zaskoczony taką sytuacją. To jednak temat zawodnika z klubem, a nie problem na linii trener – zawodnik.
Marcin Borzęcki z „Kanału Sportowego” powiedział, że w dniu meczu z Maccabi Brunes obchodził urodziny i piłkarze zrobili mu miłą niespodziankę – wręczyli tort. Papszun miał być o to… wściekły. Rzekomo po tym Norwega zaczęła boleć noga. Papszun w rozmowie z „Ligą+ Extra” uznał to za żenujące oraz (cytat) nie powiem dla jakich portali i gówniarzy. Brunesa nie było w składzie przez trzy mecze, a pod koniec sierpnia pojawiła się informacja, że bardzo chce go Slavia Praga i oferuje 6 mln euro. Raków miał podbić stawkę o milion, a Czesi się wycofać.
Brunes od następnego meczu Rakowa pic.twitter.com/ABhNdG9KB4
— Kuba Kuźnar (@kubaqzn) September 2, 2025
Slavia zagra w Lidze Mistrzów. Czekają ją mecze z Interem, Atalantą, Arsenalem czy FC Barceloną. Brunesowi przejdą one koło nosa, a i konkurencja w ataku w Polsce mu się zdecydowanie zwiększy.
Rondić w Rakowie!
Raków Częstochowa najpierw zapowiedział transfer, wstawiając bośniacką flagę, a 20 minut później ogłosił bombę, bo tak można z całą pewnością nazwać powrót gwiazdy do PKO BP Ekstraklasy. „Medaliki” wypożyczyły z 1. FC Koeln Imada Rondicia, który błyszczał w rundzie jesiennej sezonu 2024/25 w Widzewie Łódź, jednak wymuszał transfer za granicę. Bardzo chciał opuścić ten klub w zimowym okienku, a prezes rady nadzorczej Michał Rydz mówił publicznie, że jest rozczarowany zachowaniem piłkarza.
Imad Rondić został nowym zawodnikiem Rakowa na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu z niemieckiego 1. FC Köln 🆕
Imad – witamy! 👋
✍️ https://t.co/MOtwR9kjUF#RONDIĆ2026 pic.twitter.com/L1iZsmtiFL
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) September 2, 2025
W Widzewie mocno namieszał
FC Koeln było już z nim dogadane indywidualnie. Pozostawała jeszcze kwestia załatwienia sprawy z Widzewem, co się przeciągało. Prezes zarządu Widzewa Michał Rydz był wyraźnie niezadowolony z oferty Niemców. 26 stycznia napisał on na portalu X: – Stawiam dodatkowo na wypuszczanie newsów do niemieckich dziennikarzy, żeby nałożyć presję medialną i jutro lewar na nas przez agenta/ojca. Szykuje się typowy poniedziałek w Widzewie, aczkolwiek u nas będzie bardzo spokojnie. Oferta musiałaby być lepsza niż nawet „chemia z Niemiec”! 😉
Rondić był w tamtym momencie gwiazdą całej ligi, bo w rundzie jesiennej trafił dziewięciokrotnie do siatki. Pokarał” Cracovię, Radomiak golem i asystą, czy Motor Lublin dubletem. Przed meczem z Lechem Poznań wydawało się, że jest przeziębiony i ”wizualnie to widać”. Informacje Tomasza Włodarczyka wskazywały co innego – otóż jego zdaniem Rondić… zagroził zarządowi Widzewa, że nie zagra już w żadnym meczu łódzkiego klubu, jeśli nie dostanie zgody na transfer. Źródłem wiedzy dziennikarza były informacje z samego klubu. Zareagował na to… sam Bośniak, który na Instagramie zapytał: „Skąd info?”
🚨 Imad Rondić na pewno nie zagra z Lechem Poznań. Zgłosił niedyspozycję.
Zagroził też zarządowi, że jeśli nie dojdzie do transferu, w Widzewie już nie zagra!
FC Köln podbiło ofertę powyżej miliona euro. Strony powinny się dogadać do Deadline Day:
▶️ https://t.co/pRDf4kKKyV pic.twitter.com/ToYD5kFQs9
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) January 31, 2025
W trakcie trudnych negocjacji Rydz 29 stycznia powiadomił, że oferta wpłynęła, ale jest bardzo daleko do osiągnięcia porozumienia. Co do samego piłkarza – chciał życzeniowo tłumaczyć go młodym wiekiem i gorącą głową, choć osobiście był bardzo rozczarowany zachowaniem piłkarza. Chodziło o to, że Bośniak nie do końca grał fair i próbował wywołać medialne zamieszanie, wymuszając transfer także z pomocą swojego ojca-agenta. Finalnie skończyło się dla Widzewa bardzo dobrze, bo sprzedał marudzącego Rondicia do 2. Bundesligi za… 1,5 miliona euro plus 10% od ewentualnej kolejnej sprzedaży!
Raków spróbuje go odbudować, bo poszło mu średnio
Imad Rondić w FC Koeln… przepadł. Choć udało mu się razem z klubem wywalczyć awans do Bundesligi, to miał w to niewielki wkład. Rondić w swoim szóstym meczu trafił do siatki i… na tym się skończyło. Wiosną stracił miejsce w składzie i na pięć ostatnich spotkań aż cztery przesiedział na ławce, a w jednym wszedł na pół godziny. W sumie w pół rundy uzbierał 415 minut, a nie był kontuzjowany, tylko po prostu przegrywał rywalizację. Teraz FC Koeln jest w Bundeslidze, więc o grę jeszcze trudniej. Rondić był poza składem we wszystkich trzech spotkaniach – zarówno w Pucharze Niemiec, jak i w tych ligowych.
Co bardzo ważne – „Koziołki” nie widzą w nim już żadnej przyszłości, dlatego też Raków posiada opcję wykupu. Poinformował o tym w swoim oficjalnym komunikacie.
Fot. PressFocus