Kasper Dolberg zmienił klub. Wielki powrót po latach

Kasper Dolberg w Ajaksie Amsterdam przeżywał świetny okres, dzięki czemu zapracował na duży transfer do Francji. Jego kariera nie była jednak później usłana różami i koniec końców napastnik zdecydował się na powrót do Holandii. Według najnowszych informacji RSC Anderlecht zarobił na transferze Duńczyka w okolicach 10 milionów euro.
Kasper Dolberg ponownie w Amsterdamie
W 2015 roku, ale zimą holenderski klub zdecydował się na zakup młodego i obiecującego napastnika. 270 tysięcy euro (wg „Transfermarkt”) otrzymał wówczas duński Silkeborg. Wtedy też Dolberg dostał wielką szansę na pokazanie swoich umiejętności na szerokich wodach europejskiego futbolu. W końcu Ajax słynął z promowania i sprzedawania drożej. Pół roku wcześniej za 17,5 mln do Manchesteru United trafił Daley Blind. Akurat okienko transferowe w 2015 roku nie należało do najwybitniejszych w wykonaniu amsterdamczyków, latem pozyskali choćby na stałe Arkadiusza Milika z Bayeru Leverkusen.
Dolberg dobrze spisywał się w młodzieżowych drużynach, dzięki czemu mógł zadebiutować w seniorskiej kadrze dość szybko. W sezonie 2016/17 wystąpił łącznie w 27 spotkaniach Eredivisie i był w stanie strzelić aż 16 goli, co było bardzo dobrym wynikiem. Wypełnił on szybko lukę po odejściu Arkadiusza Milika, który przeniósł się latem 2016 roku do Napoli. Nikt po Polaku w Amsterdamie nie płakał. Problem był jednak taki, że Dolberg przez wiele lat takiego wyniku strzeleckiego nie powtórzył, ale… kto to wtedy wiedział?
Kasper Dolberg, welcome home. pic.twitter.com/B3UvISSuuX
— AFC Ajax (@AFCAjax) September 2, 2025
Zdobył jednak 12 bramek jako rezerwowy w 2000 minut, będąc często zmiennikiem doskonale spisującego się Klaasa-Jana Huntelaara (23 gole). W 2019 roku oficjalnie opuścił szeregi Ajaksu i to za niemałe pieniądze, ponieważ OGC Nicea zapłaciła ponad 20 milionów euro. Po ponad sześciu latach Kasper Dolberg ponownie zawitał do Amsterdamu. Ajax, z którym ostatnio na dłużej związał się Jan Faberski, zapłacił za 27-letniego napastnika 10 milionów euro. Swojej radości z jego powrotu nie ukrywał dyrektor generalny klubu, Alex Kroes.
Kasper wrócił na znajomy grunt. Zna Ajax, klub zna go i jego umiejętności. Naszym zdaniem idealnie pasuje do naszego obecnego składu jako napastnik i sprawia, że jesteśmy lepsi i bardziej wszechstronni we wszystkich rozgrywkach, w których gramy. Cieszymy się, że ponownie wybrał Ajax i z niecierpliwością czekamy na jego wkład w nadchodzące sezony.
Idealne uzupełnienie składu?
Po przejściu do Francji Dolberg dobrze wszedł w nową ligę. W pierwszym sezonie strzelił 11 goli w 23 spotkaniach, więc można było oczekiwać, iż w kolejnych rozgrywkach jeszcze się rozwinie. To we Francji zegarek ukradł mu Lamine Diaby-Fadiga, dziś piłkarz Rakowa Częstochowa. Będący wówczas nastolatkiem napastnik wyleciał za to z klubu.
Duńczyk trochę zawiódł oczekiwania i po kolejnym przeciętnym sezonie Nicea decydowała się na wypożyczenia. Najpierw do Sevilli, a później do niemieckiego Hoffenheim. W 2023 roku Dolberg przeszedł z Francji do Anderlechtu za zaledwie 5 milionów euro, jednak to zdecydowanie okazało się miejsce jego odbudowy. Po solidnym pierwszym sezonie, w ostatnim zanotował 24 trafienia w 45 rozegranych spotkaniach. To wzbudziło zainteresowanie większych klubów.
34 – Since making his Jupiler Pro League debut for RSC Anderlecht in 2023-24, only one player scored more goals than Kasper Dolberg (34), who recorded a shot conversion rate of 21.3 percent and a shooting accuracy of 52.5 percent over that period. Precise. pic.twitter.com/NwocwYc5P4
— OptaJohan (@OptaJohan) September 1, 2025
Jednym z zainteresowanych był właśnie Ajax Amsterdam, który przed kilkoma dniami sprzedał Briana Bobbeya do Sunderlandu, za całkiem dobre pieniądze, bo za 20 milionów euro. Na pozycji środkowego napastnika występuje dobrze znany Wout Weghorst, a Kasper ma rywalizować z nim o pierwszy skład. Po dobrym okresie w Belgii Duńczyk faktycznie może sporo wnieść do Ajaksu. Znając to miejsce i klub, nie będzie mógł jednak ewentualnie tłumaczyć się potrzebą aklimatyzacji.
Fot. screen/Twitter