Iheanacho nie podbił Sevilli. Wraca na Wyspy, ale… nie do Premier League

Kelechi Iheanacho wraca na Wyspy, ale nie tam, gdzie wielu się tego spodziewało. Po latach gry w Premier League i krótkim epizodzie w Hiszpanii, 28-letni Nigeryjczyk zaskakuje kierunkiem swojej kariery. Jego nowy-stary trener nie kryje entuzjazmu. Czy to początek drugiego życia niegdyś niezwykle utalentowanego napastnika?
Bogate CV i niespełniony talent
Kelechi Iheanacho nie jest postacią anonimową na europejskiej scenie. Zadebiutował na poważnym poziomie w barwach Manchesteru City, gdzie pojawił się jako nastolatek. W sezonie 2015/16 dał się poznać kibicom Premier League jako supersnajper wchodzący z ławki – pamiętny gol przeciwko Crystal Palace po niecałej minucie, gol z Tottenhamem czy bramka w ostatniej kolejce z Swansea były z ławki. Manuel Pellegrini dawał szanse bardzo nieoczywistym napastnikom. Kilka spotkań rozegrał u niego znany dziś z Pogoni Szczecin Jose Pozo. To były mniej więcej też czasy Iheanacho.
Miał on niezłe wejście do zespołu. Jego konkurentem w składzie był Wilfried Bony, jedna z największych transferowych pomyłek City. Nastolatek z Nigerii miał szansę grać obok swojego idola z dzieciństwa, którym był Sergio Aguero. Strzelił aż 14 goli w swoim pierwszym, pełnym sezonie, gdy w trakcie było już wiadomo, że Manuel Pellegrini odchodzi, a zastąpi go Pep Guardiola. Wydawało się, że Katalończyk zrobi z niego wielkiego snajpera.
Choć Manuel Pellegrini dawał mu szanse, to po przyjściu Pepa Guardioli jego sytuacja znacząco się pogorszyła. Wielu spodziewało się ekscytującej rywalizacji pomiędzy Marcusem Rashfordem a Kelechim Iheanacho przez wiele najbliższych lat, ale plany te spaliły na panewce. Zdecydowanie większą karierę w swoim Manchesterze zrobił Anglik. Nigeryjczyk niezbyt pasował on Katalończykowi do taktyki. Transfer Gabriela Jesusa w styczniu 2017 roku praktycznie zamknął Iheanacho drogę do składu. Latem zdecydował się więc na odejście do Leicester City.
To właśnie z ekipą „Lisów” napastnik związał się najmocniej. Iheanacho spędził w Leicester siedem lat, występując aż 232 razy, zarówno w Premier League, jak i Championship. W tym czasie strzelił 61 goli i zanotował 34 asysty (wg „Transfermarkt”, który dolicza też do asyst wywalczone karne zamienione na bramki i „zawyża” trochę tę statystykę), a najcenniejszym trofeum w jego dorobku pozostał Puchar Anglii wywalczony w 2021 roku. Co istotne, w Leicester jego ścieżki skrzyżowały się z Brendanem Rodgersem – obecnym trenerem Celtiku, który zna zawodnika doskonale.
Fatalny ostatni rok
Po zakończeniu przygody w Anglii spróbował swoich sił w Hiszpanii. W 2024 roku dołączył do Sevilli, ale nie zdołał się tam na stałe przebić. Końcówkę sezonu 2024/25 spędził na wypożyczeniu w Middlesbrough, gdzie ponownie mierzył się z realiami Championship. Cztery gole i raptem 1200 minut – to jego marny bilans przez cały rok. Był ogromnym flopem transferowym hiszpańskiego klubu. Można powiedzieć, że „kopał się po czole”. Rozwiązano z nim kontrakt za porozumieniem stron.
🖊️ An agreement has been reached with Kelechi Iheanacho to rescind his contract.
Best of luck for the future, Senior Man 🇳🇬 pic.twitter.com/9xdkdC3BA1
— Sevilla FC (@SevillaFC_ENG) September 1, 2025
Iheanacho wraca na Wyspy
Wrzesień 2025 roku przynosi kibicom Celtiku istotne wzmocnienie ofensywy. Klub z Glasgow oficjalnie ogłosił podpisanie rocznej umowy z Kelechim Iheanacho z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. Dla 28-letniego Nigeryjczyka to kolejny etap w pełnej zwrotów kariery. Rodgers świetnie go zna: – Znam Kelechiego bardzo dobrze i wiem, co potrafi. To niezwykle utalentowany zawodnik, który potrafi robić różnicę. Jego pracowitość, technika i doświadczenie będą dla nas ogromnym wsparciem. Jestem przekonany, że nasi kibice szybko go pokochają – powiedział menedżer Celtiku.
W przeszłości kilku piłkarzy, którzy nie przebili się w Manchesterze City potrafiło już podbić serca fanów Celtiku. Patrick Roberts czy Scott Sinclair byli w Manchesterze „przelotem” i nic nie osiągnęli, a w Szkocji pokazali się ze świetnej strony. Przez trzy lata ważnym ogniewem defensywy był także Dedryck Boyata – inny wychowanek Manchesteru City, a prawdziwą legendą został Giorgios Samaras.
✍️ 🇳🇬 Celtic Football Club is delighted to announce the signing of Kelechi Iheanacho on a one-year deal, subject to international clearance, with the club having the option of a further year.#WelcomeKelechi | #CelticFC🍀
— Celtic Football Club (@CelticFC) September 2, 2025
Na arenie międzynarodowej Nigeryjczyk również zapisał się złotymi zgłoskami. Zagrał blisko 60 meczów w barwach reprezentacji Nigerii, a jego największym sukcesem było wicemistrzostwo Afryki w 2023 roku. Jego doświadczenie i skuteczność mogą teraz stać się jednym z kluczowych atutów Celtiku w walce o krajowe i europejskie cele. Brendan Rodgers nie kryje zadowolenia z tego transferu. Transfer Iheanacho może okazać się nie tylko ciekawym ruchem sportowym, ale też symbolicznym – powrotem do współpracy z trenerem, pod którego skrzydłami rozgrywał jedne z najlepszych momentów swojej kariery.
Fot. PressFocus