Legia skreśliła trzech piłkarzy. Nie zostali zgłoszeni do Ligi Konferencji

Legia Warszawa ogłosiła kadrę na sześć spotkań fazy ligowej Ligi Konferencji. Zmierzy się tam z Samsunsporem, w którym gra Afonso Sousa czy też z Szachtarem Donieck w Krakowie. Listę trzeba było zgłosić do 3 września. „Wojskowi” podali 26 zawodników, którzy zagrają w europejskich pucharach. Zabrakło kontuzjowanego Jeana-Pierre’a Nsame, ale nie tylko.
Nsame kontuzjowany
Jednym ze zgłoszonych jest Antonio Čolak, który w ostatniej chwili został podebrany Górnikowi Zabrze. Był tam już nawet na testach, ale dostał „cynk” i udał się szybciutko do Warszawy. W naszym kraju grał wcześniej w Lechii Gdańsk, ale było to tak dawno temu, że występowali tam też Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik, a kapitanem był Sebastian Mila. Minęła już ponad dekada! W sezonie 2014/15 wykazał się snajperskim nosem. 10 bramek w 30 spotkaniach bardzo pomogło gdańszczanom w zajęciu najpierw miejsca w grupie mistrzowskiej, a później piątego na koniec sezonu.
Antonio Čolak nigdy nie trafiłby do Legii, gdyby nie paskudna kontuzja Jeana-Pierre’a Nsame, który po wejściu z ławki w ostatnim kwadransie przegranego meczu ligowego z Cracovią zerwał ścięgno Achillesa bez kontaktu z rywalem. Oznacza to kilka miesięcy przerwy, co zresztą opublikował w komunikacie klub. Mówi się, że czas oczekiwania na jego powrót to co najmniej sześć, a może i osiem miesięcy. To wielki cios dla Legii, bo Nsame napisał niesamowitą historię – z niewypału obrażanego przez Goncalo Feio stał się ulubieńcem trybun. Miał na koncie sześć goli w sezonie 2025/26.
Podczas wczorajszego meczu Jean-Pierre Nsame doznał urazu zerwania ścięgna Achillesa. W ciągu kilku najbliższych dni będzie operowany.
Przerwa zawodnika potrwa kilka miesięcy.
Jean-Pierre, cała Legia jest z Tobą i trzyma kciuki za Twój jak najszybszy powrót na boisko! pic.twitter.com/XvK5zKja55
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) September 1, 2025
Faza Ligowa Ligi Konferencji – w przeciwieństwie do Ligi Mistrzów i Ligi Europy – liczy sobie sześć kolejek, co oznacza, że skończy się 18 grudnia. Legia wtedy zmierzy się z Lincoln Red Imps z Gibraltaru. Jean-Pierre Nsame na pewno nie wyleczy się przez trzy miesiące, więc nie został zgłoszony. Przed fazą play-off będą kolejne zgłoszenia. Wszystko po to, by móc dopisać ewentualne zimowe transfery bądź właśnie kontuzjowanych wcześniej graczy.
Zabrakło też innych
Kontuzjowani nie są za to pozostali odrzuceni przez Edwarda Iordanescu, czyli „Szeregowy” Patryk Kun oraz Miguel Alfarela. Ten pierwszy sobie za wiele nie pogra, bo w hierarchii lewych obrońców jest na trzeciej pozycji za Rubenem Vinagre i Arkadiuszem Recą. Piłkarz, który błyszczał w Rakowie Częstochowa na wahadle kompletnie się w stolicy nie odnalazł. Cieszy się niezbyt dużym uznaniem u kibiców, żeby nie powiedzieć, że żadnym. W tym sezonie zagrał tylko cztery razy na 14 spotkań. W ligowym meczu z Arką Gdynia nawet nie załapał się na ławkę rezerwowych.
W kadrze na obóz do Austrii znalazł się też inny niewypał Legii Warszawa – Migouel Alfarela. Strzelił nawet gola po dośrodkowaniu Wahana Biczachczjana w sparingu z Wisłą Płock. Kilka razy wchodził z ławki, a i został bohaterem ligowego spotkania z Koroną Kielce, gdy trafił do siatki i popisał się asystą. Spadał jednak w hierarchii napastników – do Legii trafił Mileta Rajović, w wybitnej formie był Nsame, a przecież do rotacji Iordanescu miał jeszcze kupionego ze Stali Mielec Ilję Szkurina, który błysnął w meczu o Superpuchar. Teraz doszedł Čolak. Alfarela też został skreślony ze składu na Ligę Konferencji.
Tak wygląda kadra Legii Warszawa na fazę ligową @Conf_League ⚽️ pic.twitter.com/iylnWtWyqA
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) September 3, 2025
Zawodnicy ci mogą sobie szukać nowych klubów. Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet” przekazał nawet, że Legia może rozwiązać umowę z Patrykiem Kunem, a ta obowiązuje jeszcze przez kolejny sezon. Jest jeszcze jedna niespodzianka. Wspomniany Ilja Szkurin także nie znalazł się w kadrze. Mecz z Cracovią oglądał z trybun, łączono go z przenosinami do GKS-u Katowice, gdzie zdecydowanie brakuje napastnika po odejściu Sebastiana Bergiera. Jeżeli odejdzie, to okaże się, że w Warszawie spędzi tylko pół roku. A kosztował „Wojskowych” ok. 1,2 mln euro. Strzelił tu raptem pięć goli.
Białorusin nie pojechał na mecz wyjazdowy z Aktobe – nienawidzi on Łukaszenki i wielokrotnie krytykował reżim na Białorusi. Nie odwiedza więc białoruskiej ambasady. Nie chciał narobić sobie kłopotów. Bał się chociażby zatrzymania na lotnisku na tamtym terenie. Nie poleciał też na mecz z Hibernian FC. Klub poinformował wtedy, że w tak krótkim terminie nie było możliwości uzyskania wizy do Wielkiej Brytanii dla obywatela Białorusi. Po raz kolejny opuścił mecz z powodów politycznych. Legia zagra jeden mecz w Armenii z Noah FC. Być może taka sytuacja powtórzyłaby się trzeci raz.
Fot. PressFocus