Pogoń Szczecin dopina transfer czasowy niedawnego podopiecznego Mourinho
Pogoń Szczecin to zespół, w którym nie brakuje szaleństwa. Po zmianie właścicielskiej i następnie ogromnych perturbacjach z Nilo Efforim, klub trafił w ręce kanadyjsko-perskiego biznesmena Alexa Haditaghiego. Były właściciel Kavali wraz z byłym doradcą w Hull City, Tanem Keslerem, stara się „gotować” same dobre transfery. No i do Szczecina wkrótce zawita pomocnik, który grał w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Pogoń znów łowi nad Bosforem
Pogoń Szczecin ery Alexa Haditaghiego jest bardzo nieszablonowa. Mieliśmy już ogłoszenie transferu za pomocą… zmian w klubowym cateringu (Kiełbasa Huja), wielokrotnie byliśmy świadkami kwiecistej mowy kanadyjskiego właściciela zespołu z Pomorza – jest on generalnie bardzo transparentny dla kibiców swojej drużyny i w przeciwieństwie do poprzednika, czyli Jarosława Mroczka – wykłada kawę na ławę. W ostatnich godzinach poinformował też o spłacie jednej z pożyczek zaciągniętych niegdyś przez klub.
Teraz przyszła pora na kolejne wzmocnienie składu. I to nie byle jakie, ponieważ mowa o piłkarzu, który ma w swoim CV nie tylko Fenerbahce i Olympique Marsylię, ale także… rywala zza miedzy, czyli Galatasaray. Mowa o 23-letnim Bartugu Elmazie, który ma problem z łapaniem minut w Stambule (kilkanaście minut z Feyenoordem w el. LM) i po raz kolejny potrzebuje zmiany otoczenia. Będzie to wypożyczenie z opcją wykupu – jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki”. Klub ze stolicy Turcji w ostatnich godzinach nie zgłosił go do rozgrywek Ligi Europy.
🚨 Bartuğ Elmaz może zostać nowym defensywnym pomocnikiem Pogoni Szczecin.
„Portowcy” są dogadani z zawodnikiem. Ostatnie ustalenia z Fenerbahce. Blisko zamknięcia.
Wypożyczenie z opcją wykupu. pic.twitter.com/zzXyzHlIzX
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) September 3, 2025
To byłby dla Pogoni kolejny ruch z udziałem piłkarza znad Bosforu. W letnim oknie bowiem, co prawda z FC Kopenhagi, ale ściągnięto piłkarza, który jeszcze wiosną grał w drugiej lidze tureckiej. Mowa o Paulu Mukairu, który coraz lepiej adaptuje się do realiów polskiego futbolu. Jego początek był bezbarwny i trudno było jego grę zaliczyć do pozytywów. W Bolusporze zanotował on znakomite statystyki – siedem bramek i 12 asyst. W Pogoni dużo lepsze wrażenie sprawia grający po drugiej stronie Musa Juwara, ale Mukairu przełamał impas bramką z Rakowem na 2:0.
Jak zauważył jeden z kibiców – nowy zawodnik Pogoni jest całkiem popularny w mediach społecznościowych. Gdyby porównać jego liczbę obserwujących do tej, którą posiada szczecińska drużyna, różnica jest znacząca na korzyść piłkarza. To szczegół, ale Turka obserwuje 211 tysięcy osób, a polski klub – 116 tysięcy. Krzysztof Gerlak, polski fan Fenerbahce bardzo szczerze ocenił potencjał zawodnika: – Solidny grajek. Mou bardzo go lubił – niestety nie ma miejsca na grę u nas, stąd chęć wypożyczenia. To bardzo solidny piłkarz z charakterem, bywał kapitanem młodzieżówek. Jego kariera to złe wybory.
Solidny grajek. Mou bardzo go lubił. Niestety nie ma miejsca na grę u Nas, stąd chęć wypożyczenia.
— Krzysztof Gerlak (@KrzysztofGerlak) September 3, 2025
Elmaz ma dopiero 22 lata, więc spory potencjał sprzedażowy. Nie przebił się, ale to dlatego że być może po prostu celował w zbyt wielkie kluby. Nie udało mu się w Galatasaray (dwa mecze w seniorach), Fenerbahce i Marsylii (jeden mecz w seniorach). Ratował się wypożyczeniem do Mariboru wiosną 2025 roku, gdzie już był podstawowym piłkarzem w środku pomocy. Bardzo możliwe, że w transferze czasowym zawodnika bardzo pomogły znajomości Tana Keslera – w końcu, jakby nie patrzeć, człowieka narodowości tureckiej. Warto pamiętać, że do Hull City potrafił sprowadzić swego czasu gwiazdę tureckiej kadry, Ozana Tufana.
Słodko-gorzki początek rozgrywek
Pogoń Szczecin podniosła się po przeciętnym początku sezonu i wygrała dwa ostatnie mecze. Spowodowało to, że podopieczni Roberta Kolendowicza awansowali na siódmą lokatę w ligowym rozrachunku. Do drużyny, która ma rozegranych tyle samo spotkań, a jest na miejscu premiowanym awansem do europejskich pucharów – „Duma Pomorza” traci dwa oczka. Mowa tu o Górniku Zabrze.
Teraz jest dobrze, ale wcale kolorowo nie było. Efthymios Koulouris symulował uraz pleców, aby wymusić transfer. Robert Kolendowicz rozpoczął sezon ligowy od sromotnej klęski w Radomiu (1:5), a po pięciu meczach miał tylko jedną wygraną. Chwiała się jego pozycja w klubie, a jego wypowiedzi świadczyły o niezadowoleniu panującą sytuacją (dużo odejść, mało transferów). Alex Haditaghi zapewniał jednak: – Posadę utrzyma, choćby przegrał osiem meczów z rzędu. Ostatnio Kolendowicz i spółka ograli mający mocarstwowe plany Widzew oraz grający w kratkę Raków Częstochowa. Sytuacja się unormowała.
Fot. PressFocus
