Ogromna burza w ukraińskim klubie. Ich nowy piłkarz na Tik-Toku publikował prorosyjskie treści

Ukraińskiej piłce od dawna przypisuje się znaczenie większe niż wynik sportowy – stała się nośnikiem tożsamości i symbolem walki o wolność. Dlatego Vladislav Blanuța, który wylądował w ukraińskim klubie, wzbudził tak wielkie emocje. Czy 23-letni napastnik zdoła zatrzeć ślady przeszłości, które dziś ciążą mu jak cień?
Burza w ukraińskiej piłce
Dynamo Kijów przyzwyczaiło swoich kibiców do tego, że jest czymś więcej niż tylko klubem piłkarskim. W czasie wojny pełni rolę symbolu narodowej dumy i odporności, stając się częścią frontu walki o tożsamość i niepodległość Ukrainy. Nic więc dziwnego, że transfer 23-letniego rumuńskiego napastnika Vladislava Blanuțy, sfinalizowany w samej końcówce letniego okna, wzbudził tak wielkie emocje w ukraińskiej piłce. Nie chodziło tam jednak zupełnie o to, ile strzelił goli. Aspekt sportowy miał w tym przypadku zerowe znaczenie.
Blanuta został wykupiony z rumuńskiego FC U Craiova za kwotę około 2,6 mln euro, jak podają ukraińskie media. Pierwotnie transakcja była elementem szerszej układanki transferowej, powiązanej z odejściem Władysława Wanata do hiszpańskiej Girony. Wydawało się, że Dynamo pozyskało solidnego, młodego zawodnika i to na umowę do 2030 roku, który może wnieść świeżość i energię do ofensywy drużyny. Wszak młodzieżowy reprezentant Rumunii był wypożyczony do Cluj i w sezonie 2024/25 strzelił tam 12 goli – całkiem w porządku wynik.
W ostatni dzień okienka transferowego Dynamo Kijów kupiło rumuńskiego piłkarza, Vladislava Blanuta.
Jak się okazuje, jego socjal media są przepełnione prorosyjskimi memami i filmikami.
Dziś jest o tym głośno w ukraińskich mediach, ale prezydent klubu uspokaja:
„Dajmy mu się… pic.twitter.com/YxaZi70giG
— BuckarooBanzai (@Buckarobanza) September 4, 2025
Szybko jednak okazało się, że sprawa ma drugie, znacznie bardziej kłopotliwe dno. Ukraińscy kibice i dziennikarze zaczęli przyglądać się mediom społecznościowym nowego nabytku. To, co znaleziono, natychmiast wywołało burzę w ukraińskiej społeczności piłkarskiej – profil piłkarza na Tik-Toku był wypełniony prorosyjskimi treściami, w tym filmami gloryfikującymi Władimira Putina. W kraju, który od kilku lat walczy o przetrwanie z rosyjskim agresorem, tego rodzaju publikacje są czymś więcej niż gafą. To czerwona linia, której nikt związany z ukraińskim sportem nie powinien przekraczać.
Kibice nie dali się oszukać
Atmosfera wokół Blanuțy gęstniała z godziny na godzinę. Pojawiły się głosy domagające się natychmiastowego rozwiązania kontraktu. Zresztą nie tylko o niego chodziło. Na portalach społecznościowych żony rumuńskiego piłkarza znaleziono także zdjęcia z nostalgią za ZSRR i wycinki z przemówień prezydenta Rosji Władimira Putina.
Sam Blanuta próbował ratować sytuację. W nagraniu skierowanym do fanów zapewniał: – Drodzy Ukraińcy! Szczycę się tym, że będę grał dla Dynama, że będę grał w Ukrainie. Sława bohaterom, sława Ukrainie, Ukraina wygra. Choć słowa te brzmiały poprawnie i miały charakter pojednawczy dla ukraińskiej społeczności, wielu odebrało je jako wymuszoną reakcję, wręcz groteskową w świetle wcześniejszych wpisów w sieci. Zwracają na to uwagę kibice, którzy nie dostrzegają entuzjazmu w tej wypowiedzi, a pewien przymus. Wygląda to dość kuriozalnie. Można zresztą samemu ocenić:
Vladislav Blanuta has released a video where he is apologising to Dynamo fans… https://t.co/j4GwagbPyD pic.twitter.com/FCHhp3WsxP
— Zorya Londonsk (@ZoryaLondonsk) September 4, 2025
Na klub spadła lawina pytań: jak to możliwe, że w procesie transferowym nie zwrócono uwagi na tak istotny szczegół, jak aktywność w mediach społecznościowych piłkarza? Druga rzecz jest inna: Jak nowy gracz Dynama mógł być tak głupi i wiedząc dokąd zmierza grać nie pomyślał, by usunąć tych treści. Dał tym samym argument o „typowej piłkarskiej inteligencji”. W sytuacji wojny informacyjnej, gdy każda wypowiedź i gest mają polityczne znaczenie, podobne niedopatrzenie wydaje się trudne do usprawiedliwienia.
− Chcę pokazać kibicom Dynamo, że podzielam ich poglądy na temat wojny. Rosja jest agresorem i przejmuje to, co nie należy do niej. To bardzo smutne, ponieważ Ukraina traci tak wielu ludzi broniących swojej ziemi i obywateli w tej niesprawiedliwej wojnie. Nie jest to dla mnie łatwe, ponieważ sprawy mogą być błędnie interpretowane. Chcę jasno powiedzieć: nie popieram Rosji.
− Nigdy nie wypowiedziałem się przeciwko Ukrainie. Moim błędem było udostępnienie pewnych treści – nie wiedziałem, kim są Ci ludzie ani jaką rolę odgrywają w rosyjskiej propagandzie. Dla mnie byli nikim. Kiedy mi to wyjaśniono, zdałem sobie sprawę z popełnionego błędu i zrozumiałem, że znalazłem się w niekorzystnej sytuacji. Jestem całkowicie proeuropejski i proukraiński – stoję po tej stronie ukraińskiej – przekazał piłkarz.
Dynamo wydało komunikat
Dynamo w końcu przerwało milczenie. W oficjalnym oświadczeniu zaznaczono, że klub nie toleruje wśród swoich zawodników postaw sprzecznych z interesem Ukrainy. Podkreślono również, że zaraz po pojawieniu się sygnałów o prorosyjskich materiałach natychmiast przeprowadzono rozmowę z piłkarzem. Blanuta miał przyznać się do błędów i zadeklarować pełne poparcie dla ukraińskiej sprawy.
– Potwierdził on swoje proukraińskie stanowisko i uznał wcześniejsze błędy. Vladislav obecnie naprawdę rozumie rzeczywistą sytuację, w pełni wspiera Ukrainę i jest dumny z możliwości gry tutaj – przekazano w komunikacie skierowanym do całej ukraińskiej społeczności piłki.
Jednocześnie klub zaznaczył, że jeśli ktokolwiek w przyszłości wyłamie się z obowiązku lojalności wobec ojczyzny, współpraca zostanie zakończona natychmiast. Dynamo Kijów wprost podkreśliło, że dla spraw narodowych nie ma kompromisów.
Ciekawym wątkiem są także kulisy transferowe. Jeszcze kilka dni przed podpisaniem kontraktu spekulowano, że Blanuta może trafić do Rakowa Częstochowa. Według serwisu „Weszło” mistrz Polski rozważał sprowadzenie Rumuna jako następcy wymuszającego transfer Jonatana Brauta Brunesa, łączonego ze Slavią Praga. Norweg jednak w polskim klubie pozostał i został nawet zgłoszony do Ligi Konferencji. Ostatecznie to Dynamo postawiło na 23-latka – i być może dziś żałuje tego ruchu bardziej niż kiedykolwiek.
fot. Screen Dynamo YouTube