Powrót Łukasza Fabiańskiego stał się faktem!

Po odejściu z West Hamu Wesa Foderinghama w angielskich mediach zaczęły się spekulacje o potencjalnym powrocie do klubu Łukasza Fabiańskiego. Choć początkowo informacje te pozostawały jedynie w strefie spekulacji, sprawy nabrały tempa i Polak faktycznie podpisał nowy kontrakt!
Szybki powrót
Umowa Łukasza Fabiańskiego z West Hamem wygasła wraz z końcem poprzedniego sezonu. Były reprezentant Polski rozegrał w barwach „The Hammers” 216 spotkań – najwięcej spośród wszystkich drużyn, w których miał okazję występować. W tym czasie zaliczył 55 czystych kont i zdobył pierwsze od dziewięciu lat trofeum. Mowa o Lidze Konferencji, którą West Ham wygrał w sezonie 2022/23. Polak był członkiem zwycięskiej drużyny, natomiast pełnił w tych rozgrywkach rolę zmiennika Alphonse’a Areoli. Wcześniej zdobył natomiast FA Cup – miało to miejsce w sezonie 2014/15, jeszcze w barwach Arsenalu.
Do tej pory 40-latek pozostawał bez klubu. Podchody robiła pod niego m.in. Legia Warszawa, w barwach której w przeszłości występował, natomiast Fabiański stanowczo odrzucił powrót do Polski. Podkreślał, że z uwagi na rozwój syna, najchętniej pozostałby w Londynie. Nie mógł się jednak spodziewać, że zostanie… ponownie zawodnikiem West Hamu. Londyńska ekipa, z której formalnie Polak odszedł wraz z końcem czerwca, znów się po niego zgłosiła, a ten postanowił zaakceptować ich ofertę i podpisał roczny kontrakt.
West Ham United is pleased to confirm that Łukasz Fabiański has rejoined the Club on a contract until the end of the 2025/26 season 🤝
— West Ham United (@WestHam) September 10, 2025
Nowa rola Fabiańskiego?
Było to możliwe dzięki odejściu z klubu Wesa Foderinghama, trzeciego bramkarza „Młotów”, który po roku spędzonym w Londynie przeniósł się do Arisu Limassol. W West Hamie nie pozostał jednak jedynie Alphonse Areola. Latem klub ściągnął bowiem z Leicester City Madsa Hermansena, który miał zastąpić właśnie Fabiańskiego. Mało tego, wygryzł on ze składu Francuza, rozpoczynając wszystkie dotychczasowe spotkania Premier League w pierwszym składzie. W pierwszych dwóch wpuścił aż osiem goli, natomiast w trzecim, przeciwko Nottingham Forest, zaliczył czyste konto.
Areola pojawił się natomiast w meczu drugiej rundy Carabao Cup, w którym West Ham przegrał z Wolverhampton 2:3. Fabiański wraca zatem z nową rolą – by zastąpić wspomnianego Foderinghama. Niepewna forma dwójki bramkarzy stwarza jednak nadzieje na kolejne minuty w koszulce West Hamu.
Zabrakło ich z kolei w końcówce poprzedniego sezonu, a dokładnie w ostatnim domowym meczu poprzedniego sezonu Premier League przeciwko Nottingham Forest. Miała to być (możliwe, że jednak będzie kolejna) ostatnia okazja, by pożegnać się z fanami „Młotów”. Polak nie pojawił się jednak na boisku choćby na minutę. Po meczu nie krył rozczarowania tym faktem: – Czuję się rozczarowany tym, jak to dzisiaj wyglądało. Po cichu liczyłem, że będzie mi dane pożegnać się z kibicami w meczu domowym będąc chociaż przez chwilę na boisku – mówił Fabiański.
Mocno rozżalony Łukasz Fabiański po ostatnim domowym meczu West Hamu.
🔈Fabiański: Czuję się rozczarowanym tym, jak to dzisiaj wyglądało. Po cichu liczyłem, że będzie mi dane pożegnać się z kibicami w meczu domowym będąc chociaż przez chwilę na boisku. #domPremierLeague pic.twitter.com/CSTvhXdjRO
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) May 18, 2025
Podpisanie nowego kontraktu może jednak wskazywać na zakopania topora wojennego z Grahamem Potterem, który nie dał wówczas bramkarzowi pożegnać się na boisku z kibicami. Czy w tym sezonie 40-latek zbierze kolejne minuty gry? Czas pokaże.
fot. PressFocus