Znany klub wykupił mistrza Europy. Ten po zaledwie trzech miesiącach odszedł
Wraz z końcem poprzedniego sezonu aktywowała się klauzula wykupu mistrza Europy przez klub, do którego został wypożyczony rok wcześniej. Bieżących rozgrywek nie będzie już jednak kontynuował w tym miejscu, bowiem przeniesie się do sąsiedniego państwa. Dołączy do drużyny, którą niedawno na rzecz Legii Warszawa opuścił reprezentant Polski.
Znany klub wykupił mistrza Europy
Przed rokiem, na samym finiszu letniego okienka transferowego, mistrz Europy z reprezentacją Portugalii – João Mário po czterech latach ponownie opuścił ojczyznę. Benfica wypożyczyła go do tureckiego Besiktasu, a klub ze Stambułu po zakończeniu sezonu miał obowiązek wykupu pomocnika. Na początku czerwca br. tak też się stało – „Czarne Orły” zapłaciły za 32-latka dwa miliony euro. Zanim klauzula została aktywowana, João Mário w koszulce Besiktasu zaliczył 37 występów, z czego 25 w podstawowym składzie. Do tego zdobył siedem bramek.
Do tych siedmiu goli (i do tego czterech asyst) doświadczony Portugalczyk potrzebował 2100 minut, podczas gdy w bieżącym sezonie po rozegraniu ledwie 500 minut na koncie ma już trzy trafienia (oraz jedną asystę). Wszystkie zanotował w eliminacjach europejskich pucharów, z czego dwa po wejściu z ławki. Besiktas na arenie międzynarodowej jednak nie zagra, bowiem w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji odpadł z niżej notowanym szwajcarskim Lausanne-Sport. Ta klęska zakończyła się zwolnieniem z funkcji trenera Ole Gunnara Solskjaera.
3-2
Beşiktaş'ımız Joao Mario'nun golü ile öne geçiyor.
Toplam skor: 7-3 pic.twitter.com/nIVLR1evsz
— Olay Beşiktaş (@OlayBesiktas) August 14, 2025
João Mário to mistrz Europy z 2016 roku. W kadrze zagrał 56 razy, a na wspomnianym EURO był w świetnej formie. Zagrał tam w każdym spotkaniu, a tylko w drugim wszedł z ławki. W sześciu pozostałych – w tym z Polską – wychodził w podstawowym składzie. Pojechał tam po świetnych liczbach w lidze portugalskiej – strzelił bowiem sześć goli i zanotował 10 asyst dla Sportingu. Po mistrzostwach odszedł do Interu, ale tam nie zrobił takiej furory i po półtora roku odszedł na wypożyczenie do West Hamu.
Nie podbił też potem Rosji, skąd zresztą wrócił do Portugalii, gdzie też mu szło średnio. Aż tu nagle w sezonie 2022/23 wystrzelił… z formą życia! Strzelił aż 17 goli i miał siedem asyst w lidze portugalskiej w barwach Benfiki. Do tego dorzucił sześć goli i dwie asysty w Lidze Mistrzów. Miał tam nawet serię pięciu spotkań z rzędu z golem. Po całkowitym spadku formy, ale też i w końcówce sezonu 2023/24 zmianie pozycji, gdzie grał nawet jako defensywny pomocnik, zdecydował się na wspomniane już powyżej odejście do Turcji – najpierw wypożyczenie, a potem obowiązkowy wykup.
Zaledwie trzy miesiące później… odszedł
Do gry poza europejskimi pucharami João Mário nie przywykł, bowiem ostatni raz taka sytuacja przydarzyła mu się w sezonie 2020/21. Powetował ją sobie mistrzostwem Portugalii ze Sportingiem CP, o co jednak z Besiktasem byłoby mu trudno, gdyż w Turcji obecnie rządzą dwie siły – Galatasaray i Fenerbahce. Besiktas miał do mistrza w sezonie 2024/25 aż… 31 oczek straty. Dlatego też w ostatnich godzinach letniego okienka transferowego porozumiał się z greckim AEK-iem ws. wypożyczenia. Ateńczycy zadebiutują w Lidze Konferencji, do której „spadli” po katastrofie na finiszu poprzedniego sezonu.
Sezon zasadniczy greckiej ekstraklasy AEK zakończył na drugim miejscu, z aż siedmiopunktową stratą do Olympiakosu. Nie tylko w kwestii mistrzostwa kraju jasnym było, że „Żółto-Czarni” przegrają z Olympiakosem, bowiem w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Grecji klub z Pireusu rozbił ich aż 6:0. Ta klęska miała się jednak nijak w porównaniu do tego, co wydarzyło się po podziale na grupy. Wszystkie sześć meczów grupy mistrzowskiej AEK przegrał i finalnie wylądował na czwartym miejscu, które nie dawało ani Ligi Mistrzów, ani Ligi Europy.
Welcome to AEK FC, João Mário🟡⚫️#aekfc #transfers #J_Mário pic.twitter.com/oqQQZuEKwg
— AEK F.C. (@AEK_FC_OFFICIAL) September 12, 2025
Skutkiem fatalnego finiszu sezonu było zwolnienie trenera Matiasa Almeydy, którego miejsce zajął wykupiony z CSKA Moskwa za 600 tys. euro Mario Nikolić. Serb zaczął wprowadzać swoje porządki, a jedną z tego ofiar był Damian Szymański. Reprezentant Polski nie znalazł uznania w oczach nowego szkoleniowca i ostatecznie zamienił AEK na Legię. Nikolić zaliczył udane wejście do stołecznego klubu, gdyż jego podopieczni zakwalifikowali się do fazy ligowej Ligi Konferencji, a do tego jeszcze w tym sezonie nie przegrali (pięć wygranych, trzy remisy).
Nowy klub João Mário udanie połączył eliminacje do europejskich pucharów z rozgrywkami ligowymi, bowiem wygrał oba dwa pierwsze mecze, nie tracąc przy tym żadnej bramki. Takim wyczynem mogą pochwalić się również PAOK Saloniki oraz Olympiakos. Klub z Pireusu wyłącznie dzięki zdobyciu zaledwie jednej bramki więcej jest na ten moment jedynym, którego AEK plecy musi oglądać w ligowej tabeli.
fot. PressFocus