Byli piłkarze Jagiellonii znaleźli nowe kluby. Jeden z nich wrócił do swojej ojczyzny
W ostatnich latach przez Jagiellonię budowaną przez Łukasza Masłowskiego przewinęła się dość spora liczba zawodników. Właśnie jeden z nich przeniósł się choćby do… Wietnamu, jednak również dwóch następnych znalazło nowych pracodawców. Pierwszy z nich to były konkurent dla Afimico Pululu, który po przejściu do Motoru Lublin został graczem środka pola, a teraz wrócił do ojczyzny. Z kolei drugi po rozwiązaniu kontraktu zdecydował się na transfer do beniaminka bułgarskiej ekstraklasy.
Mistrz Polski z Jagiellonią zagra na trzecim poziomie rozgrywkowym
W zimowym okienku transferowym w sezonie, w którym Jagiellonia Białystok sięgnęła po mistrzostwo Polski, do klubu z rodzimego Eintrachtu Brunszwik trafił Kaan Caliskaner, który miał być alternatywą w ataku dla trenera Adriana Siemieńca i konkurencją dla Afimico Pululu. Angolczyk, dzięki świetnej formie nie oddał miejsca w składzie, przez co rola jego konkurenta nie była zbyt znacząca. Niemiec w trakcie rundy wiosennej w 14 spotkaniach rozegrał ponad 200 minut i dwa razy zapisał się na liście strzelców. Po zaledwie pół roku zamienił Jagiellonię na Motor Lublin, jednak nie zmieniło to faktu, że obecnie może się pochwalić złotym medalem za triumf w PKO BP Ekstraklasie.
W stolicy województwa lubelskiego Caliskaner spędził rok, jednak został przestawiony do środka pola, gdzie najczęściej występował jeszcze za czasów gry w ojczyźnie. W drużynie Mateusza Stolarskiego również gwiazdą nie został, choć grał dosyć regularnie. W 25 meczach zagrał ponad 1000 minut i strzelił jednego gola. Po zakończeniu ostatniego sezonu skończył się również kontrakt 25-latka i od tego czasu pozostawał on bez klubu. Musiał czekać aż do połowy września, by znaleźć nowego pracodawcę. Oficjalnie został ogłoszony jego transfer do 1. FC Saarbrucken, występującego na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Niemczech.
Kaan Caliskaner dołączył do 🇩🇪 FC Saarbrücken, występującego w 🇩🇪 3. lidze.
Niemiec tureckiego pochodzenia po krótkim epizodzie w Jagiellonii spędził jeden sezon w Motorze Lublin, ale jego kontrakt nie został przedłużony.
Po trzech miesiącach w końcu znalazł pracodawcę. pic.twitter.com/88PnMQ8Aj3
— 𝘽𝙖𝙧𝙩𝙤 (@JagaUpdates) September 17, 2025
– Kaan to bardzo zwinny zawodnik, który zapewni nam więcej możliwości w ustawieniu z ofensywnym pomocnikiem. Wie, jak wykorzystać przestrzeń między środkiem pola a atakiem. Pomimo młodego wieku, rozegrał już wiele meczów na wysokim poziomie – to właśnie to połączenie jakości i doświadczenia czyni go dla nas tak cennym – powiedział dla klubowych mediów dyrektor sportowy Saarbrucken, Jurgen Luginger.
To bardzo ciekawy klub, który choć gra na trzecim poziomie rozgrywkowym, to potrafił w niedawnym czasie grać na nosie gigantom. Aż dwukrotnie docierał do półfinału Pucharu Niemiec, za pierwszym razem nawet jako IV-ligowiec. To była niesamowita przygoda, bo FC Koeln w 1/8 finału oraz Fortunę Duesseldorf w ćwierćfinale udało się pokonać po konkursie rzutów karnych. Drugi przypadek – ten z sezonu 2023/24 – jest jeszcze bardziej sensacyjny, bo 1. FC Saarbrucken wyeliminowało w początkowej fazie Bayern Monachium! Potem też Eintracht Frankfurt oraz Borussię Moenchengladbach i powtórzyło półfinał.
Niedawno rozwiązał kontrakt, teraz zagra w Bułgarii
W ostatnich tygodniach z Jagiellonią kontrakt rozwiązał choćby Adrian Dieguez, który przeniósł się do Radomiaka. Podobny los spotkał Tomasa Silvę. Portugalczyk został skreślony przez Adriana Siemieńca i pod koniec okienka transferowego został wolnym zawodnikiem. Uniwersalny piłkarz, mogący zagrać na wielu pozycjach wybrał dość nietypowy kierunek na kontynuowanie swojej kariery.
Został zatrudniony przez Dobrudżę Dobricz, czyli beniaminka bułgarskiej elity. Po okresie w Białymstoku będzie to jego druga zagraniczna przygoda. Wcześniej całą karierę spędził w ojczyźnie. Tomas Silva w barwach Jagiellonii przez 28 meczów rozegrał ponad 800 minut i zdobył jedną bramkę. Występował w klubie w sezonie 2024/25, ale był raczej odległym rezerwowym. Na prawej obronie „Jaga” miała przecież Michala Sacka, a potem ściągnęła w to miejsce Norberta Wojtuszka. Aż 11/16 spotkań w PKO BP Ekstraklasie rozegrał z ławki rezerwowych. Zdarzało mu się grać też w środku pola czy lewej obronie.
Co ciekawe, sporo posmakował za to Ligi Konferencji. Dostał nawet minuty z ławki w dwóch ćwierćfinałach z Realem Betis czy dwóch meczach 1/8 finału z Cercle Brugge. Ogólnie uzbierał 207 minut w tych europejskich rozgrywkach.
Były zawodnik Jagiellonii Tomas Silva ma nowy klub
Portugalczyk przenosi się do Bułgarii, gdzie podpisał kontrakt z FK Dobrudzha Dobrich, zespołem zajmującym obecnie 13. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Piłkarz będzie chciał jak najszybciej odbudować formę i regularnie… https://t.co/ZDZKJ9ycFy
— Futbol Iberico (@iberico_pl) September 17, 2025
Tomas Silva nie miał już przyszłości w Jagiellonii Białystok, ale nie wejdzie do nowej drużyny bez żadnych minut. Jest „ograny”, bo występował teraz regularnie w trzecioligowych rezerwach. Latem uzbierał tam prawie 500 minut i dopisał na swoje konto asystę. Co innego jednak grać przeciwko Legii czy Lechowi, a tutaj przeciwko Ząbkovii Ząbki, Legii II czy GKS Wikielec…
Fot. PressFocus