Bayern pokonał Klubowych Mistrzów Świata. Kane katem Chelsea

Bayern Monachium ma za sobą pierwsze spotkanie w nowym sezonie Ligi Mistrzów. Rekordowy mistrz Niemiec w ramach pierwszej kolejki fazy ligowej Champions League podejmował na własnym podwórku triumfatora Klubowych Mistrzostw Świata, czyli Chelsea. Bramek na Allianz Arenie (lub jak woli UEFA – Fussball Arenie Munchen) nie zabrakło.
Bayern lepszy od Chelsea
To był kolejny magiczny wieczór na Allianz Arenie z perspektywy kibiców rekordowego mistrza Niemiec. Podopieczni Vincenta Kompany’ego zagrali bardzo odważnie i dojrzale, co przełożyło się na w pełni zasłużone zwycięstwo 3:1 nad Chelsea, czyli niedawnymi triumfatorami Klubowych Mistrzostw Świata. Jeśli mowa o bramkach dla FCB, to na listę strzelców wpisali się Trevoh Chalobah (samobójcze trafienie) oraz dwukrotnie Harry Kane. Honorowe trafienie dla londyńczyków zaliczył Cole Palmer. Warto podkreślić, że Kane stał się już katem Chelsea – kapitan reprezentacji narodowej Anglii ma już 10 goli przeciwko londyńczykom.
Zarówno Bayern, jak i klubowi mistrzowie świata razem posłali w bój najsilniejsze możliwe jedenastki. Choć występ Cole’a Palmera od początku stał pod znakiem zapytania, to ostatecznie trener Enzo Maresca zdecydował się wystawić Anglika. Jeśli zaś mowa o bawarskim klubie, to wbrew doniesieniom medialnym, Leona Goretzkę w środku pola zastąpił utalentowany Aleks Pavlovic. Jak zagrały obie ekipy? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Bayern XI: Neuer – Laimer, Tah, Upamecano, Stanišić – Kimmich, Goretzka – Olise, Gnabry, Díaz – Kane.
Chelsea XI: Sanchez – Gusto, Adarabioyo, Chalobah, Cucurella – James, Caicedo – Neto, Fernández, Palmer –Pedro.
Bayern z dwoma szybkimi ciosami
Początek spotkania na Allianz Arenie nie przyniósł większych emocji, choć to Chelsea sprawiała wrażenie drużyny lepiej poukładanej. Obie ekipy długo badały swoje możliwości, a akcje ofensywne kończyły się najczęściej przed polem karnym. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce już w 7. minucie – Enzo Fernandez znalazł się w doskonałej pozycji, lecz jego uderzenie w ostatniej chwili zablokował Konrad Laimer.
Gra nabrała rumieńców po 20 minutach. Po dośrodkowaniu Michaela Olise piłkę do własnej bramki niefortunnie skierował Trevoh Chalobah, dając gospodarzom prowadzenie. Bayern szybko poszedł za ciosem – po faulu Moisesa Caicedo sędzia wskazał na jedenasty metr, a Harry Kane pewnym strzałem podwyższył na 2:0 w 25. minucie meczu. Radość mistrzów Niemiec trwała jednak zaledwie dwie minuty, bo odpowiedź Chelsea była natychmiastowa – efektownym trafieniem popisał się Cole Palmer.
Bayern 1 Chelsea 0. Michael Olise's cross from the byline is turned in by Trevoh Chalobah.🔴 pic.twitter.com/yYSCs9mx6g
— Ben Jacobs (@JacobsBen) September 17, 2025
Gol kontaktowy wyraźnie ożywił londyńczyków, którzy kilka razy zmusili Manuela Neuera do interwencji. Bayern odzyskał kontrolę dopiero w końcówce pierwszej połowy. Strzały Olise, Serge’a Gnabry’ego i Laimera mogły przynieść kolejnego gola, lecz brakowało im precyzji. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
𝐂𝐎𝐋𝐄 𝐏𝐀𝐋𝐌𝐄𝐑! 🥶 Chelsea szybko wzięła się za odrabianie strat w Monachium! ⚽
📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA 2 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/pgUQjpPiOU
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 17, 2025
Biorąc pod uwagę statystyki pomeczowe, Bayern zasłużył na prowadzenie 2:1 do przerwy. Monachijczycy nie tylko wypracowali lepsze posiadanie piłki (67 procent wobec 33 procent rywali), ale i również współczynnik xG (0,98 wobec 0,47). W przypadku strzałów gospodarze też byli lepsi (9 do 6).
Führung zur 𝐇𝐀𝐋𝐁𝐙𝐄𝐈𝐓 ⏸️ pic.twitter.com/p8rlFUX3JP
— FC Bayern München (@FCBayern) September 17, 2025
Kane katem Chelsea
Druga połowa zaczęła się pechowo dla monachijczyków, jako że z powodu kontuzji w 48. minucie boisko opuścił Josip Stanisic. Co do obrazu gry, to Bayern zaczął bardzo dobrze i z minuty na minutę podkręcał tempo, co przekładało się na kolejne akcje ofensywne. W 54. minucie strzał Diaza obronił Sanchez, zaś trzy minuty później, golkiper Chelsea popisał się świetną obroną przy obronie uderzenia Kane’a.
W 60. minucie powinno być 3:1, jednakże i tym razem Sanchez uratował kolegów, wyciągając się jak struna. Ostatecznie „die Roten” dopięli swego – w 63. minucie Harry Kane tym razem się nie pomylił i podwyższył prowadzenie na 3:1 po błędzie Malo Gusto. Niecałe pięć minut później swojego szczęścia spróbował Olise, lecz skrzydłowy posłał piłkę obok słupka.
Takich błędów z Bayernem popełniać nie można! ❌ Harry Kane strzela drugą bramkę i gospodarze prowadzą 3:1 z Chelsea! ⚽
📺 Transmisja meczu w CANAL+ EXTRA 2 i w serwisie CANAL+: https://t.co/OFoz9m2gHf pic.twitter.com/XdR07asxeS
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 17, 2025
W 89. minucie Manuel Neuer skapitulował po raz drugi po świetnej akcji gości – Andrey Santos pięknym podaniem uruchomił Palmera, który z gracją strzelił na 3:2. Niemniej jednak po chwili gol nie został uznany z racji na spalonego Anglika. Bayern dograł na niższym biegu ostatnie minuty i pewnie dopisał do swojego dorobku pierwsze punkty, konkretnie trzy, pokonując Klubowych Mistrzów Świata na Allianz Arenie 3:1.
We start the Champions League campaign with a 𝗪𝗜𝗡! pic.twitter.com/u3rcFNX3go
— FC Bayern München (@FCBayern) September 17, 2025
Statystyki pomeczowe wyraźnie potwierdzają, że zwycięzca tego starcia mógł być jeden – Bayern. Mistrzowie Niemiec oddali 16 strzałów i wypracowali współczynnik xG na poziomie 2,07 przy dość mizernym 0,52 londyńczyków.
fot. Screen X