Olympique Marsylia w ogniu zarzutów. Były kapitan pozwał klub

Napisane przez Gabriel Stach, 20 września 2025
olympique marsylia mbemba

Olympique Marsylia znów znalazł się w centrum niepokojących doniesień. Tym razem to nie wynik na boisku, a wydarzenia zza kulis wzbudzają największe emocje. Cisza, która przez miesiące otaczała sprawę, została przerwana — a echa tej decyzji mogą dotrzeć znacznie dalej niż do szatni klubu z południa Francji. Sprawa na linii klub – były kapitan będzie miała finał w sądzie.

Olympique Marsylia oskarżona przez byłego kapitana

Nie wszystko złoto, co błyszczy na murawie. Choć Chancel Mbemba był przez długi czas filarem defensywy Olympique’u Marsylia, z opaską kapitańską na ramieniu i statusem lidera w szatni, jego odejście z klubu – i to w cieniu kontrowersji – rzuca zupełnie inne światło na kulisy funkcjonowania jednego z najbardziej rozpoznawalnych klubów znad Sekwany.

Jak ujawnił francuski dziennik „L’Équipe”, kongijski obrońca złożył formalną skargę przeciwko Olympique’owi Marsylia oraz jego prezesowi, Pablo Longorii, oskarżając ich o molestowanie moralne oraz wywieranie niedopuszczalnej presji, której celem miało być wymuszenie jego odejścia z klubu. Sprawa została skierowana do prokuratury w Marsylii już kilka miesięcy temu, a teraz nabiera rozgłosu.

Od kapitana do niechcianego piłkarza

Mbemba dołączył do Olympique Marsylii w 2022 roku i bardzo szybko stał się jednym z kluczowych piłkarzy drużyny. Zakończył sezon 2023/24 jako zawodnik podstawowy, z opaską kapitańską, po czym… został niemal natychmiast odsunięty od składu przez nowego trenera, Roberto De Zerbiego. Klub nie przedłużył z nim umowy, która wygasła latem 2025 roku, a wcześniej miał rzekomo próbować wymusić na nim transfer, narzucając pośredników i tworząc presję psychiczną. Wszystko to – według zawodnika – przyjęło formę mobbingu.

Nie obyło się bez wewnętrznych tarć – zwłaszcza z przedstawicielem zarządu Alim Zarakiem, bliskim współpracownikiem dyrektora sportowego Mehdiego Benatii. Między stronami miało dojść do eskalacji konfliktu, który doprowadził do zawieszenia piłkarza i częściowego wstrzymania wypłat. Te ostatnie – jak podaje „L’Équipe” – zostały później uchylone przez sąd.

W czasie gdy jego rówieśnicy walczyli o punkty w Ligue 1 i europejskich pucharach, Mbemba spędził niemal rok poza boiskiem. Nie ustąpił jednak, nie zgodził się na przeforsowany przez zarząd transfer, nie przyjął narzucanych warunków i konsekwentnie czekał na zakończenie kontraktu.

Olympique Marsylia milczy

Jego powrót do gry nastąpił dopiero we wrześniu 2025 roku – już w barwach Lille OSC. Debiut w nowym zespole przeciwko Toulouse (2:1) był pierwszym występem reprezentanta Konga od prawie roku i czterech miesięcy w Ligue 1. To nie tylko symboliczny powrót na boisko, ale i demonstracja woli walki piłkarza, który nie zgodził się milczeć wobec – jego zdaniem – niewłaściwego traktowania.

Olympique Marsylia odmówił komentarza w tej sprawie. Prokuratura również nie potwierdziła toczącego się postępowania. Mbemba tymczasem, reprezentowany przez zespół prawny, nie zamierza odpuszczać. Twierdzi, że był ofiarą systemowego nękania i próby złamania charakteru.

W tej sprawie najważniejsze rozstrzygnięcia dopiero przed nami – zarówno na sali sądowej, jak i w opinii publicznej. Ale już teraz widać, że w cieniu futbolowych sukcesów kryją się historie, które rzadko trafiają na pierwsze strony gazet – a powinny. Nie po raz pierwszy w swojej historii, jeśli mowa o OM to w złym świetle. Daleko jednak obecnie klubowi do czasów Bernarda Tapie, gdzie udowodniono próbę przekupstwa meczu oraz po latach – jeden z piłkarzy przyznał się do faktu „wspomagania się” przez prawie cały zespół przed finałem LM 1993 z Milanem.

Mbemba, czyli… cztery różne daty urodzenia

Od ponad dekady Chancel Mbemba rodzi kontrowersje. Wszystko z powodu jego… wieku. Często bywa z tym problem u piłkarzy z Afryki. Po raz pierwszy w 2013 roku jego wiek stał się przyczyną wątpliwości – śledztwo CNN wykryło, że miał on… cztery różne daty urodzenia. Pierwsze kluby rejestrowały go na rok urodzenia 1988, on sam miał wpisany 30 listopada 1991 w 2011 roku.

Do tego w trzech klubach (Anderlecht, Newcastle i Porto) mowa była o 8 sierpnia 1994, a sam zawodnik mówił przyjaciołom, że jest z roku…. 1990. Porto właśnie z tego powodu zrezygnowało z jego usług. 

Fot. PressFocus

Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Manchester United - Chelsea
Obie strzelą
kurs
1.49
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)