Sensacyjny powrót byłej gwiazdy RB Lipsk po 641 dniach!? Wszystko przez plagę kontuzji

RB Lipsk znów budzi emocje – tym razem nie wynikiem na boisku, lecz niespodziewaną decyzją kadrową. Po wielu miesiącach absencji do zespołu ma wrócić jedna z największych gwiazd klubu – także w jego historii. Kibice już spekulują, czy ten powrót odmieni losy sezonu, czy będzie tylko zbędnym ruchem kadrowym.
Powrót gwiazdy po kilkunastu miesiącach do RB Lipsk
Timo Werner może po raz pierwszy od niemal dwóch lat znaleźć się w kadrze meczowej RB Lipsk. Trener Ole Werner zasugerował to podczas konferencji prasowej przed nadchodzącym spotkaniem Bundesligi z 1. FC Koeln. Dla 29-letniego napastnika byłby to przełomowy moment – 641 dni po jego ostatnim występie w barwach „Byków”.
🚨This summer, RB Leipzig have internally decided that Timo Werner would no longer play for the club despite having a valid contract.
Now, the situation could change. On Saturday against Koln, the 29-year-old could be included in the matchday squad for the first time in a while. pic.twitter.com/AQUs0AYgcI— Eleven11 (@Nataellrosynlyn) September 18, 2025
Powrót Wernera ma ścisły związek z sytuacją kadrową. RB Lipsk wciąż zmaga się z plagą kontuzji – z gry wypadło aż siedmiu zawodników, co zmusza sztab szkoleniowy do szukania nowych rozwiązań. Nieoficjalnie jednak mówi się, że Werner wraca i będzie częścią kadry meczowej na Kolonię.
− Poczekamy do ostatniego treningu, zanim skompletujemy kadrę, ale prawdopodobieństwo jest stosunkowo wysokie – przyznał trener Ole… Werner.
Transferowe zamieszanie i niewykorzystane szanse
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że Werner nie ma już przyszłości w Lipsku. Dyrektor sportowy Marcel Schaefer przyznał, że klub rozważał sprzedaż napastnika. Najgłośniejszym kierunkiem był transfer do siostrzanego New York Red Bulls. Jednak rozmowy zakończyły się fiaskiem – głównie z powodu wygórowanych oczekiwań finansowych piłkarza.
Werner zarabia bowiem w Lipsku około 10 milionów euro rocznie – ponad dwa razy więcej niż najlepiej opłacani koledzy z drużyny. To efekt transferu z Chelsea w 2022 roku za 20 milionów euro. Wcześniej Niemiec kosztował londyńczyków aż 53 miliony, a zwieńczeniem jego przygody w Premier League było zwycięstwo w Lidze Mistrzów.
Ostatni okres kariery Wernera to pasmo wzlotów i upadków. W Chelsea nie udało mu się nawiązać do formy z pierwszej przygody w RB Lipsk, choć miewał ważne momenty. Później trafił na półtoraroczne wypożyczenie do Tottenhamu Hotspur, gdzie w 41 spotkaniach miał udział przy dziesięciu golach. Nie był to wynik spektakularny, ale klub nie chciał go na dłużej. Sezon 2024/25 to trzy asysty w 18 meczach Premier League. Na portalu „Transfermarkt” jego wartość jest najniższa od 9 lat – czasu kariery, gdy odszedł ze Stuttgartu do Lipska.
641 dni przerwy
Werner ostatni raz znalazł się w kadrze meczowej RB Lipsk 19 grudnia 2023 roku, w spotkaniu z Werderem Brema zakończonym remisem 1:1. Na boisku wystąpił kilka dni wcześniej, w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Young Boys (2:1). Od tamtej pory jego nazwisko zniknęło z protokołów meczowych.
Teraz sytuacja może się odwrócić. Kontuzje Xavera Schlagera (łydka), Antonio Nusy (złamane przedramię), Maxa Finkgraefe (kolano) czy Lukasa Klostermanna (problemy mięśniowe) mocno osłabiły kadrę. Do tego dochodzą dłuższe absencje Amadou Haidary i Benjamina Henrichsa. Werner – choć latem skreślony – może okazać się potrzebnym ogniwem. Trener Ole Werner w rozmowie z dziennikarzami nie szczędził pochwał pod adresem napastnika i pochwalił go za zaangażowanie na treningach.
− Chociaż nie był brany pod uwagę w okresie przygotowawczym ani na początku sezonu, jego podejście i zaangażowanie zasługują na uznanie – stwierdził Ole Werner.
Dla samego zawodnika powrót do Bundesligi to szansa na odbudowanie pozycji. Werner wciąż jest rekordzistą strzelców w dość krótkiej historii RB Lipsk z ponad setką goli na koncie. Ma też 57 występów w reprezentacji Niemiec, z którą grał na mistrzostwach świata i Europy.
Co dalej z Wernerem?
Wewnętrzna decyzja klubu z lata była jasna – Werner miał nie grać już dla RB. Ale rzeczywistość piłkarska lubi zaskakiwać. W obliczu kryzysu kadrowego 29-latek może dostać kolejną szansę. I choć przyszłość nadal rysuje się w niepewnych barwach, sobotni mecz z 1. FC Koeln może być pierwszym krokiem do odzyskania dawnej formy.
Fot. PressFocus