Lechia i Pogoń ewidentnie lubią wesoły futbol. „Portowcy” upokorzeni przed własną publicznością

W przedostatnim meczu dziewiątej kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin prowadzona przez nowego trenera podejmowała Lechię Gdańsk. Gospodarze już z Tomaszem Grzegorczykiem jako trenerem tymczasowym chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Do przerwy prowadzili po trafieniach Rajmunda Molnara i Musy Juwary, jednak finalnie z trzech punktów mogli cieszyć się podopieczni Johna Carvera, który po golach Camilo Meny, Ivana Żelizki, Kacpra Sezonienki i samobóju Danijela Loncara wygrali 4:3. Trzecią bramkę dla ,,Portowców” zdobył Fredrik Ulvestad
Debiut trenera tymczasowego
Pogoń Szczecin do starcia z gdańską Lechią przystępowała z nowym trenerem. Po zwolnieniu Roberta Kolendowicza jego miejsce tymczasowo zajął Tomasz Grzegorczyk. Wkrótce drużynę ma objąć zagraniczny szkoleniowiec z wielkim nazwiskiem. Gdy wydawało się, że „Portowcy” łapią wiatr w żagle po zwycięstwach z Widzewem Łódź i Rakowem Częstochowa to czarę goryczy przelała porażka z Koroną Kielce, która zadecydowała o tym, że Kolendowicz musiał pożegnać się ze swoją posadą. Pogoń przed tym spotkaniem miała 10 punktów i zajmowała 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Po raz pierwszy szansę w podstawowym składzie dostał Rajmund Molnar, który ma zastąpić Efthymiosa Koulourisa. Z kolei Benjamin Mendy znalazł się poza kadrą meczową.
📝⏳
🔜 #POGLGD pic.twitter.com/3X444CHOfb
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) September 21, 2025
Lechia przed tygodniem wygrała przed własną publicznością z GKS-em Katowice, dzięki czemu wreszcie zaczęła powiększać swój dorobek, bowiem przez pierwsze kolejki walczyła, by zredukować ujemne punkty, jakie zostały na nią nałożone za nieprawidłowości finansowe. Była to dopiero druga wygrana zespołu Johna Carvera w tym sezonie. Wcześniej w prestiżowym starciu pokonał w derbach Arkę Gdynia. Gdańszczanie przed wyjazdem do Szczecina zajmowali ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy i ich sytuacja zdecydowanie nie była godna pozazdroszczenia.
📝 𝙇𝙀𝘾𝙃𝙄𝘼
Tak wygląda nasz wyjściowy skład na Derby Pomorza! ⚔
Zaczynamy o 14:45 ⌚️#POGLGD 🔜 pic.twitter.com/G1piZdR5Ij
— Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) September 21, 2025
Debiutanckie trafienia na wagę prowadzenia Pogoni
Od samego początku gospodarze byli mocno zmotywowani, by pokazać się z jak najlepszej strony. W ich grze było sporo animuszu, by jak najszybciej rozpocząć strzelanie w tym spotkaniu. Kilkukrotnie niewiele brakowało, jednak piłkarze Tomasza Grzegorczyka nie byli w stanie sfinalizować swoich starań. Bardzo aktywny był choćby Rajmund Molnar, który robił wiele, by zdobyć swoją debiutancką bramkę w nowych barwach.
Po 25 minutach Węgier dopiął swego. Spod linii końcowej boiska idealne podanie w pole karne posłał Sam Greenwood. Piłka była świetnie wymierzona wprost do Molnara, który nie próbował uderzać głową, a złożył się do nożyc. Następca Efthymiosa Koulourisa zrobił to w kapitalny sposób. Alex Paulsen mógł się tylko przyglądać jak piłka wpada do jego bramki, a nowy napastnik Pogoni w najlepszy możliwy sposób przywitał się z kibicami w Szczecinie. Także dla Greenwooda była to pierwsza liczba zanotowana w nowych barwach.
𝐌𝐎𝐋𝐍𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐀𝐑! 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐆𝐎𝐋! 😱
Niesamowite trafienie Węgra otwiera wynik w Szczecinie! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/bncJJrgO4m
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Lechii. Camilo Mena rozpoczął akcję ofensywną i gdy oddał piłkę do Rifeta Kapicia to znalazł miejsce, by przełamać linię obrony przeciwnika. Od razu dostał podanie zwrotne od swojego kapitana, a Kolumbijczyk nie zawahał się, by to wykorzystać i pewnym uderzeniem pokonał Valentina Cojocaru, czym doprowadził do wyrównania.
Szybka odpowiedź Lechii! Mena zachował zimną krew będąc oko w oko z bramkarzem i trafił do siatki ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEjFrA pic.twitter.com/EYtmW8F6LT
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Mecz mocno się rozkręcił po tych dwóch trafieniach i kibice w Szczecinie zdecydowanie nie mogli narzekać na poziom widowiska, a w 40. minucie mieli już drugą okazję, by unieść ręce w górę w geście radości. Tym razem akcja należała do duetu skrzydłowych. Do kontry ruszyli Kamil Grosicki i Musa Juwara. Atakowany reprezentant Polski oddał piłkę do swojego partnera, a ten mając przed sobą tylko bramkarza Lechii pewnym uderzeniem zdobył swoją pierwszą bramkę po transferze do Pogoni. Do końca pierwszej połowy już nic więcej się nie wydarzyło i po bardzo interesujących 45 minutach sędzia zaprosił piłkarzy na przerwę przy prowadzeniu gospodarzy 2:1
Juwaraaaaa! 🔥
Pogoń wraca na prowadzenie! Pewnie wykończył ten kontratak Gambijczyk ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEjFrA pic.twitter.com/chcOlQNPZ8
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Pogoń upokorzona
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia ze strony Lechii. Po zaledwie kilku minutach goście wykorzystali rzut z autu. Początkowo piłkarze Tomasza Grzegorczyka oddalili zagrożenie, ale na przedpolu już czekał przygotowany Ivan Żelizko, który za długo się nie zastanawiał, tylko uderzył, czym zaskoczył Valentina Cojocaru i po raz drugi tego popołudnia doprowadził do wyrównania.
Kolejne efektowne trafienie w Szczecinie! 😍
Ivan Zhelizko strzałem z dystansu daje Lechii remis 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/UTEyGXgNrH
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Po drugim golu mocno rozochocili się podopieczni Johna Carvera, który zaczęli przeważać nad swoimi przeciwnikami i to po kilku próbach przyniosło efekt w postaci rzutu karnego. Przy próbie interwencji Danijel Loncar nie trafił w piłkę, tylko w nogę Bogdana Vjunnyka, a sędzia bez zawahania wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Rifet Kapić, jednak jego strzał był nieudany, a jego intencje przeczytał Valentin Cojocaru, który był w stanie skutecznie interweniować, czym uchronił Pogoń przed stratą trzeciej bramki.
𝐂𝐎𝐉𝐎𝐂𝐀𝐑𝐔! 💪
Ależ interwencja! Potwierdza się, że rzut karny to jeszcze nie gol! 😉
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEjFrA pic.twitter.com/q4DbNCsrci
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Jak się okazało Cojocaru tylko odwlekł to co było nieuniknione. Na około kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Lechia ruszyła z kolejnym atakiem, a w pole karne zacentrował Bartłomiej Kłudka. Tam walkę o pozycję z Danilejem Loncarem wygrał Dawid Kurminowski, jednak to nie Polak doszedł do piłki, a stoper Pogoni, który skierował ją do własnej bramki.
Lechia prowadzi z Pogonią! Kurminowski dopadł do piłki zza pleców obrońcy i szykuje się niespodzianka w Gdańsku 👀
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/CJlaa2bJCC
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Pogoń próbowała przynajmniej wyrwać jeden punkt, jednak decydujący cios należał do gości. Po szybkim ataku w doskonałej okazji znalazł się Kacper Sezonienko. Zawodnik, który często jest krytykowany za swoją grę tym razem się nie pomylił i pewnym uderzeniem obok Valentina Cojocaru zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie i przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny.
Gdy wydawało się, że już nic więcej się nie wydarzy to dość niespodziewanie gospodarze stanęli przed doskonałą okazją do gola na otarcie łez. W polu karnym przez Maksyma Diaczuka sfaulowany został Paul Mukairu. Po podejściu do monitora VAR sędzia po raz drugi tego popołudnia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Fredrik Ulvestad i ustalił wynik tego spotkania na 4:3 dla gości z Gdańska.
Działo się jeszcze w doliczonym czasie w Szczecinie! Najpierw do siatki trafił Sezonienko, a wynik na 4:3 ustalił z karnego ustalił Fredrik Ulvestad ⚽ pic.twitter.com/sl5UIAUjrc
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 21, 2025
Fot. Screen Canal Plus Sport