Maciej Skorża w tarapatach? Ostatnie zwycięstwo prawie miesiąc temu
Maciej Skorża od dłuższego czasu swoją trenerską karierę kontynuuje za granicami naszego kraju. W swojej drugiej kadencji za sterami Urawy Red Diamonds miał już kilka lepszych i gorszych momentów, ale wydaje się, że teraz trwa największa niemoc tego zespołu. Ostatnią wygraną kibice obserwowali prawie miesiąc temu, dokładnie 31 sierpnia.
Maciej Skorża jeszcze powalczy w tym sezonie?
Polski szkoleniowiec, po tym jak w sezonie 2021/22 zdobywał mistrzostwo Polski razem z Lechem Poznań, zdecydował się na przerwę w karierze, motywowaną sprawami prywatnymi. Jego objęcie japońskiego zespołu było bardzo ciekawym i dość szokującym ruchem. Skorża podczas swojej pierwszej kadencji naprawdę pokazał trenerski kunszt, ponieważ Urawa Red Diamonds wygrała Azjatycką Ligę Mistrzów. Wkroczyłw takim momencie, że miał tam jednak do rozegrania tylko jeden dwumecz, ale nie z byle kim, bo Al-Hilal. Określenie „pierwsza kadencja” nie są przypadkowe, ponieważ niedługo po półfinale Klubowych Mistrzostw Świata przegranym przeciwko Manchesterowi City, Skorża zdecydował się na opuszczenie Urawy.
Kiedy jego następca kompletnie nie spełniał oczekiwań władz klubu, ponownie zwrócono się do Macieja Skorży. Po wielkim powrocie, aktualny sezon nie rozpoczął się dla niego zbyt dobrze. Po czterech pierwszych spotkaniach Urawa miała na koncie zaledwie dwa punkty i podawano w ogóle w wątpliwość, czy Skorża pojedzie na Klubowe Mistrzostwa Świata w nowej formule. Udało mu się wyjść ostatecznie z kryzysu, pojechać na turniej do Ameryki Północnej i postraszyć choćby wielki Inter.
Maciej Skorża i jego asystent, Rafał Janas po bramce na 1:0 dla Urawy w meczu z Interem pic.twitter.com/aeOuZYApo0
— Pilox (@PiloxLP) June 21, 2025
Cały aktualny sezon w wykonaniu Urawy Red Diamonds to mocna sinusoida. W tym momencie ponownie mówimy o kryzysie, jednak warto podkreślić, iż jeśli Polak myśli o kwalifikacji do azjatyckich rozgrywek, to może być za moment już za późno. Nie chodzi jednak o formę zespołu, tylko o… skuteczność. Jest ona wręcz absurdalna. Piłkarze są lepsi od rywali, dochodzą do sytuacji strzeleckich, tylko w niebywały sposób je marnują.
4,2 xG, a bez bramek? Ofensywna niemoc Urawy
Urawa Red Diamonds znajduje się w tym momencie na ósmej pozycji w tabeli, co oczywiście nie jest złym wynikiem. Natomiast mając aspirację do gry na poziomie azjatyckim, wygląda to już znacznie gorzej. Po 31 rozegranych kolejkach 48 punktów na koncie to strata już ośmiu do znajdującego się na trzeciej pozycji Kyoto. Ostatnia forma jest po prostu tragiczna w wykonaniu zespołu Skorży. Oprócz ligowej równi pochyłej, nie ma go już w Pucharze Japonii, a także w Pucharze Ligi Japońskiej. O tej dyspozycji na portalu „X” napisał Przemek Langier.
Potężna zadyszka Urawy Macieja Skorży. 0-2-3 w ostatnich pięciu meczach, ostatnie trzy bez strzelonego gola. Ale hitem jest dzisiejszy. Z przebiegu meczu Urawa zasłużyła na ponad 4 bramki, nie zdobyła żadnej 🤯 (ogólnie w ostatnich trzech meczach 51 strzałów, 16 celnych, 0 goli).… pic.twitter.com/CyttuOuuhi
— Przemek Langier (@plangier) September 23, 2025
Strzelecka niemoc i statystyki na poziomie 4,2 gola oczekiwanego bez trafienia w ostatnim ligowym starciu to abstrakcja. Maciej Skorża ma bardzo dużą zagwozdkę , ponieważ trudno jasno wskazać, co nie działa. Przy takiej liczbie wykreowanych sytuacji, po prostu coś musi wpadać. Przed Urawą jeszcze siedem spotkań w tym sezonie, natomiast nie będą one wcale łatwe. Skorżę i jego ekipę czekają starcia choćby z wiceliderem – Vissel Kobe, czy znajdującymi się wyżej w tabeli Hiroshimą, Machidą, a także drużyną Kawasaki. Przed polskim szkoleniowcem trudny okres, ponieważ ten sezon może okazać się mocnym zawodem.
A tu można sobie obejrzeć skrót, jakie okazje marnował zespół polskiego trenera (to ci w czarnych strojach jak coś – zobaczcie chociażby na sytuację z 17. minuty):
Fot. screen/Youtube