Kino w Madrycie! Po kapitalnym spotkaniu i hat-tricku Alvareza Atletico pokonało Rayo Vallecano

Napisane przez Mateusz Dukat, 24 września 2025
Atletico Madryt vs Rayo Vallecano

Jednym z hitów tej rozgrywanej w środku tygodnia szóstej kolejki La Ligi było starcie znajdującego się w kryzysie Atletico Madryt i Rayo Vallecano, które przyjechało na Riyadh Air Metropolitano właściwie bez żadnej presji. W ostatecznym rozrachunku ta lekkość w kontekście rywalizacji z „Los Colchoneros” okazała się jednak niewystarczająca, ponieważ gospodarze zwyciężyli 3:2. Bohaterem kibiców Atletico został autor trzech goli – Julian Alvarez.

Prowadzenie Atletico i bomba Chavarrii

W pierwszych fragmentach spotkania pomiędzy dwiema ekipami z Madrytu nie działo się zbyt wiele, jednakże inicjatywa zdecydowanie spoczywała w gestii gospodarzy, którzy próbowali szukać dziur w dobrze skonsolidowanej obronie Rayo.

Pierwsza poważna okazja wzmocnionego letnimi transferami Atletico miała miejsce w dwunastej minucie, kiedy to blisko bramki w korzystnej sytuacji znalazł się Antoine Griezmann. Francuz zdecydował się wówczas na mocny strzał skierowany ku dalszemu słupkowi. Golem jednak się nie skończyło, ponieważ dobrym refleksem wówczas popisał się bramkarz Rayo – Augusto Batalla.

Bramka dla „Los Colchoneros” wisiała w powietrzu, a zadość nastała w piętnastej minucie, gdy zespół gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Julian Alvarez. Argentyńczyk był ostatnim, choć oczywiście najważniejszym ogniwem całej sprawnie rozegranej akcji – na czele z bardzo dobrym dośrodkowaniem Marcosa Llorente. Trafienie to było drugim Alvareza w tym sezonie – przedtem napastnik wpisał się na listę strzelców przy okazji meczu z barcelońskim Espanyolem.

Po otwarciu wyniku przez Alvareza paradoksalnie więcej energii można było zauważyć w poczynaniach przyjezdnych, którzy chcieli doprowadzić do wyrównania. Najbliżej dopięcia tego planu podopieczni Inigo Pereza byli w 35. minucie, gdy po akcji rozpoczętej przez przeszywające podanie Pepa Chavarrrii w znakomitej okazji znalazł się brazylijski napastnik o polskich korzeniach – Alemao. Atakujący Rayo nie zdołał jednak oddać celnego strzału, ponieważ był on skutecznie blokowany przez Davida Hanckę. Po tym zdarzeniu Alemao sygnalizował faul, natomiast sędzia główny – Alejandro Hernandez Hernandez nie zdecydował się podyktować rzutu karnego.

I kiedy już wydawało się, że przed przerwą na Metropolitano nie padnie żaden gol, nagle, praktycznie w ostatniej akcji pierwszej połowy kapitalnym strzałem, który za kilka miesięcy może okazać się golem sezonu, popisał się wspomniany już wyżej Pep Chavarria. Lewy obrońca Rayo, jakby nie mając nic do stracenia, zdecydował się na uderzenie z około trzydziestu metrów, które powędrowało prosto w okienko bramkarza Atletico – Jana Oblaka.

Remisowy wynik po pierwszej połowie śmiało można uznać za sprawiedliwy, także pod względem statystyk. Przez 45 minut obie ekipy oddały bowiem tyle samo strzałów celnych – po cztery.

Alvarez uratował trzy punkty

Druga część spotkania rozpoczęła się jak u jakiegoś karłowatego, futbolowego Hitchcocka – czyli od małego trzęsienia ziemi. W 50. minucie spotkania w polu karnym doszło bowiem do gorącej sprzeczki pomiędzy piłkarzami Atletico, a Rayo. Po tym zdarzeniu arbiter postanowił ukarać żółtą kartką żołnierza Simeone – Koke.

Już trzy minuty później akcja działa się pod bramką Atletico, gdy w znakomitej sytuacji strzeleckiej znalazła się legenda Rayo Vallecano – Isi Palazon. Będący w zasadzie „oko w oko” z Janem Oblakiem napastnik oddał niezły strzał, który został jednak zatrzymany przez niebywały refleks słoweńskiego golkipera.

Z czasem gra na drugim (po Santagio Bernabeu) największym stadionie w Madrycie uspokoiła się, a zawody toczyły się głównie w środku pola. W tym miejscu pochwalić należy postawę Rayo Vallecano, które broniło się w naprawdę mądry sposób i nie dopuszczało do ataków Atletico. Prawda jest też taka, że „Los Colchoneros” sami również nie pomogli. Mowa tutaj szczególnie o zmianie zarządzonej przez Simeone, który na boisko wpuścił swojego syna – Giuliano. 22-latek tego wieczoru prezentował się naprawdę fatalnie, jak obcy element drużyny.

W 77. minucie nastąpił czarny moment dla gospodarzy, którzy – trzeba przyznać – zasłużenie stracili drugiego gola w tym spotkaniu. Strzelcem gola, który dał prowadzenie Rayo był Alvaro Garcia, który otrzymawszy prostopadłe podanie od Isiego Palazona minął Oblaka i z dość ostrego kąta wbił piłkę do pustej bramki.

Radość fanów „Franjirrojos” nie trwała jednak długo, ponieważ gdy zegar wskazywał 80. minutę, w ich własnym polu karnym doszło do sporego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Julian Alvarez. Mistrz świata z Argentyną znalazł się we właściwym miejscu i odpowiednim czasie, po czym silnym strzałem z bliska zapewnił remis swojej ekipie.

Bramka na 2:2 dodała skrzydeł Atletico, które od tej pory stwarzało sobie sytuację za sytuacją. Blisko bramek byli Simeone i Llorente, strzelali również Raspadori z Ruggerim. Sprawy w swoje ręce wreszcie musiał jednak wziąć Julian Alvarez, który w 88. minucie meczu huknął z całej siły zza pola karnego pod poprzeczkę bramki Batalli!

To trafienie Alvareza zapewniło zwycięstwo ekipie Atletico, które tym samym podbudowało się przed zbliżającymi się wielkimi derbami Madrytu przeciwko Realowi. Spotkanie pomiędzy „Los Colchoneros”, a „Królewskimi” odbędzie się w sobotę – 27 września o 16:15.

 

fot. screen – Eleven Sports

 

 

 

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok
Obie strzelą
kurs
1.64
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)